To poważny cios dla Bayernu. Valerien Ismael na wtorkowym treningu nabawił się poważnego urazu. - Wygląda na to, że przedarty został goleń - powiedział trener Felix Magath. Francuz został odwieziony do szpitala i wkrótce przejdzie operację w klinice w Bogenhausen. Czeka go półroczna przerwa w grze!
Wszystko wydarzyło się o godzinie 17:23. - Jeszcze dwie minuty do końca - powiedział prowadzący trening Magath. W gierce 5 na 5 Ismael nagle padł na ziemię i krzyknął z bólu. - Inni piłkarze mówili, że słyszeli jak kości pęknęły - podkreślił Magath.
Momentalnie do francuskiego obrońcy przybiegli fizjoterapeuci - Fredi Binder i Wolfgang "Atze" Gebhardt. Przybył też menedżer Uli Hoeness i syn piłkarza, Alexis. Po dziesięciu mintuach Ismael opuścił boisko na noszach.
Kwadrans później przybyła karetka pogotowia, a także narzeczona Ismaela, Karolina. Około 18.13 sanitariusze zaaplikowali kontuzjowanemu zawodnikowi silny środek przeciwbólowy i zabrali go karetkę do szpitala.
Pod koniec maja lewa goleń Ismaela była już operowana. Wykryto w niej wówczas guza, który naruszył kość. 30-letni obrońca dopiero od 7 dni mógł trenować razem z kolegami. Teraz czeka go dłuższy rozbrat z piłką.
Kontuzja Ismaela sprawia, że Bayern pozostaje znowu z dwoma nominalnymi środkowymi obrońcami - Lucio i pozyskanym tego lata z Hamburger SV Danielem van Buytenem. Transfer Belga miał wreszcie zaostrzyć rywalizację na środku obrony. Na szczęście na tej pozycji grać mogą także - Martin Demichelis i Andreas Ottl.
Nie pozostaje nam zatem nic innego jak życzyć pozyskanemu w 2005 roku z Werderu Brema Ismaelowi możliwie najszybszego powrotu do pełnego zdrowia.
Źródło: fcbayern.de
Komentarze