DieRoten.pl
Reklama

Poldi: Mój czas jeszcze nadejdzie!

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Za dwa dni rozpocznie się dla piłkarzy z Monachium nowy piłkarski rok. Jak przystało na klub formatu Bayernu, nie zacznie się zwyczajnym treningiem, a wylotem do wspaniałego Dubaju, gdzie będzie mieć miejsce obóz przygotowawczy, który potrwa 11 dni. Jan Schlaudraff w przygotowaniach udziału nie weźmie, do drużyny dołączy on dopiero w lipcu, jego transfer jest już praktycznie przesądzony. W samolocie nie zabraknie za to Owena Hargreavesa. Mimo jego chęci przejścia do ManU (klub ten oferuje 30 mln euro za transfer), szefowie Bayernu nie godzą się na jego odejście. Wręcz przeciwnie! W przyszłości ma on wraz z van Bommelem rządzić przed linią pomocy.

Wiele zaplanował sobie Lukas Podolski. Napastnik ten chciałby po ciężkich 6 miesiącach gry w Monachium w końcu pokazać, na co go stać. - Zaliczę dobre przygotowania, po nich wszystko pójdzie jak z górki – zapowiada 21 latek. Święta Bożego Narodzenia spędził on w spokoju z rodziną, w piątek zawitał na weselu swojego kumpla z reprezentacji – Dawida Odonkora, a w poniedziałek na skoczni w Ga-Pa. Od czwartku liczy się jednak tylko Bayern. Podolski obiecuje: – Mój czas jeszcze nadejdzie!

W oczekiwaniu na przełom

Jak dotąd reprezentant Niemiec bezskutecznie czekał na swój przełom. Po stresie związanym z MŚ, 3 tygodniach urlopu i jedynie 14 dniach przygotowań "Poldi" borykał się z trudnościami z aklimatyzacją w drużynie. Przełamać jak dotąd ulubieńcowi kibiców się nie udało (9 występów ligowych i 1 bramka), ponieważ Felix Magath nie zdecydował się na wystawienia piłkarza do gry na skutek dobrej formy zarówno Makaaya i Pizarro jak i jego kontuzji stawu skokowego, która zmusiła go do 6 tygodniowej przerwy. To były bardzo ciężkie tygodnie, jednak Lukas sobie z nimi poradził.

- Lukas jeszcze nigdy się nie skarżył, że w Monachium nie czuję się za dobrze - mówi Kon Schramm, zarówno doradca jak i długoletni znajomy Podolskiego. Oczywisty jest chyba fakt, że piłkarz ten byłby o wiele szczęśliwszy, jeśli miałby okazję częściej grać. Schramm zapewnia, że Podolski jest na tyle rozsądnym człowiekiem, aby nie rozpaczać: - Lukas ma wspaniałe pozytywne nastawienia. On radzi sobie również świetnie z porażkami i bardzo szybko o nich zapomina.

Felix Magath liczy w 2007 na pozytywne nastawienie Podolskiego. Trener wyjawia swoje zmartwienie odnośnie „supertalentów” ogólnie, jak i w szczególności o Podolskiego - Dla młodych piłkarzy jest straszliwie ciężko się rozwijać. Mają oni masę zajęć poza boiskiem i bardzo napięte terminarze. Nie stwarza to tajemnicy, że to mu nie pasuje - brakuje im czasu, aby zajmować się sportowym rozwojem.

Schramm odrzuca jednak te zarzuty: – Przykładamy się do tego, aby Lukas nie miał zbyt wielu terminów. W 2006 roku miał on jedynie 6 spotkań w prywatnych sprawach marketingowych, reszta była związana z Bayernem lub drużyną narodową. Mimo to zarówno on jak i drużyna nie chcą pozwolić, aby szum wokół „Poldiego” stał się zbyt duży. W czasach największego zainteresowania medialnego w roku 2006 do dyspozycji Podolskiego leżało ok. 60 wywiadów, skutkiem tego był zakaz udzielania wywiadów przez Lukasa, który został na niego nałożony przez klub. Podolski ma się w przyszłości poświęcać piłce. Dla niego nie stanowi to problemu, wręcz odwrotnie- jest mu to nawet na rękę.

Źródło www.kicker.de


Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...