DieRoten.pl
Reklama

Pierwsze trafienie Toniego w LM

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

We wtorek Luca Toni zaliczył pierwsze trafienie w swojej karierze w Lidze Mistrzów. Włoch jednak nie był w stanie cieszyć się z bramki, gdyż zaraz po oddaniu strzału doznał urazu i przez chwile nie był w stanie podnieść się z murawy. "Oczywiście nie chciałem doznać kontuzji przy zdobywaniu gola" mówi 31-letni napastnik FC Bayern, "ale wolę już, aby coś mi się stało niż abym nie zdobył bramki". W środę Toni pojawił się na Saebener Strasse z zabandażowaną lewą dłonią oraz opatrzonym prawym brakiem - to pokazuje jak bardzo włoski snjaper pragnął być zauważonym w najważniejszych rozgrywkach europejskich.

Podobnie jak to miało miejsce z Energie Cottbus, Toni zmarnował kilka dogodnych sytuacji na samym początku spotkania. "Wiedziałem, że muszę ciągle próbować, aż w końcu strzelę" stwierdził król strzelców Bundesligi poprzedniego sezonu. "Źle jest wówczas, kiedy w ogóle się nie ma okazji. Jeśli mam dużo sytuacji, jest to dla mnie bardzo dobry znak".

Sytuację bramkową Toniemu wypracował Miroslav Klose, dzięki czemu Luca w swoim czwartym występie w tych elitarnych rozgrywkach zaliczył premierowe trafienie. "Razem z Lucą nie wykorzystaliśmy kilku okazji, ale ważne jest to, iż jest stwarzamy. Następnie jest tylko kwestią czasu, który z nas pokona golkipera rywali" mówi Klose. Miro wytłumaczył brak goli w pierwszej połowie: "Jeśli chce się czegoś bardzo, nigdy to nie wychodzi. Wówczas trzeba zachować trochę spokoju".

Nikt w tym momencie nie zepsuje humoru Toniemu: "Wszystko idzie dobrze i jesteśmy zgraną ekipą. Naprawdę w tym momencie jest wiele zabawy". Sam trener Jurgen Klinsmann jest zadowolony z tego, jak pracuje jego snajper: "Luca to taki typ napastnika, który nawet po zmarnowaniu jednej lub dwóch okazji nadal jest bardzo głodny goli. Tą cechę mają tylko gracze klasy światowej".

"Mówiłem mu przed meczem i w przerwie, że strzeli swojego pierwszego gola w Lidze Mistrzów" mówi Klinsi, "doradziłem mu, aby był nieustępliwy i nadal głodny bramki". Po meczu szkoleniowiec powiedział: "Dlatego jesteśmy zadowoleni, że on gra u nas".

www.fcbayern.de
Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...