DieRoten.pl
Reklama

Olbrzymi krok do przodu, Bayer na kolanach

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Jupp Heynckes przeżywa ciężkie chwile. Oczy fanów Bundesligi nie były wczoraj skierowane ani na Michaela Ballacka, ani na Francka Riberego, ani też na nowego trenera Bayernu - Andriesa Jonkera. To właśnie Heynckes był w centrum uwagi. Sytuacja była co najmniej kłopotliwa - walczyć o upragnione mistrzostwo dla zdeterminowanego "Neverkusen", czy strzelić sobie w kolano przed objęciem rekordowego mistrza Niemiec? Po meczu kontrowersje napęczniały jeszcze mocniej, co nie zmienia faktu, że to Bawarczycy byli drużyną o klasę lepszą.

Spotkanie już od początku układało się po myśli podopiecznych Andriesa Jonkera. W 6. minucie rzut rożny egzekwował Franck Ribery, Bastian Schweinsteiger wbiegł na pierwszy słupek i przedłużył ją w kierunku środka gdzie stał kapitan gości - Simon Rolfes. Piłka pechowo trafiła go prosto w twarz i wpadła do bramki nie dając szans na interwencję Rene Adlerowi.

W 27. minucie Thomas Müller wykorzystał niebywałą nieporadność Stefana Reinartza i Arturo Vidala, wyłuskując piłkę na prawym skrzydle i dogrywając do świetnie ustawionego na szóstym metrze Mario Gomeza. Snajper FCBM nie trafił czysto w piłkę, ale wystarczyło to do poniesienia wyniku. Piłka wturlała się do bramki tuż przy lewym słupku.

Duet Müller - Gomez znów dał o sobie znać w 43. minucie. Król strzelców Mundialu 2010 przeprowadził dynamiczną akcję prawą flanką, po czym sprytnie odegrał do Gomeza, który bez najmniejszych problemów znów umieścił piłkę w siatce.

Zanim Aptekarze zdążyli się otrząsnąć, Gomez zadał kolejny cios, kompletując hat-tricka. Duża w tym zasługa Bastiana Schweinsteigera, który przeprowadził odważną akcję w stylu Arjena Robbena i wypatrzył Mario po prawej stronie pola karnego. Niczym nienękany Gomez przymierzył i silnym strzałem po ziemi pogrążył gości. Było to już 22. trafienie w tym sezonie w Bundeslidze.

Po przerwie podopieczni Heynckesa rzucili się do odrabiania strat. W 60. minucie niezdecydowanie duetu Schweinsteiger - Daniel van Buyten wykorzystał Eren Derdiyok, pokonując Hansa Jörga Butta z niedużej odległości.

Choć swoje okazje mieli Ballack i wprowadzony Stefan Kießling, ostatnie słowo należało do Riberego. Francuz wymienił podania na 16.metrze z van Buytenem, wpadł w pole karne, poradził sobie z obrońcami i lekkim strzałem zamknął wynik meczu na 5:1.

Andries Jonker spisał się znakomicie, na nowo odnajdując iskrę w FC Bayernie. Mimo osobistego dramatu, jakim był zawał serca 73-letniej matki, Holender nie opuścił zespołu i dał z siebie wszystko, aby wlać w serca fanów nadzieję na uratowanie sezonu.

FC Bayern München: Hans-Jörg Butt - Philipp Lahm, Daniel van Buyten (83, Breno), Gustavo, Danijel Pranjić (15, Diego Contento) - Thomas Müller, Anatolij Tymoszczuk, Bastian Schweinsteiger (80, Andreas Ottl), Miroslav Klose - Franck Ribéry, Mario Gómez.

Bayer 04 Leverkusen: René Adler - Hanno Balitsch, Daniel Schwaab, Stefan Reinartz, Gonzalo Castro (46, Lars Bender) - Sidney Sam, Arturo Vidal (80, Michal Kadlec), Simon Rolfes, Michael Ballack, Renato Augusto (56, Stefan Kießling) - Eren Derdiyok.

Bramki:

1:0 Rolfes (sam.) 7'
2:0 Gomez 28'
3:0 Gomez 44'
4:0 Gomez 45+1'
4:1 Derdiyok 62'
5:1 Ribery 75'

 

 

SKRÓT SPOTKANIA:

 

Źródło:
kornkage

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...