Franck Ribéry znów nadchodzi. Dokładnie po 63 dniach od swojej poważnej kontuzji podczas EURO 17 czerwca przeciwko Włochom, francuski geniusz dryblingu, wczoraj przed południem znów trenował na świeżym powietrzu.
Wczoraj, 10.30. Drużyna przybywa wraz z Jürgenem Klinsmannem i jego asystentami na miejsce. Ćwiczą przede wszystkim z gumowymi taśmami. Taką też przywidział Ribéry i ćwiczył w luźnym tempie. Potem przeszedł dalej i i biegał wolno obok boiska tam i z powrotem.
Towarzyszył mu przy tym Klinsmann, który tak samo jak Franck cieszył się z tych pierwszych kroków ku powrotowi do gry (ok. połowy września). Mniej więcej po 30 minutach koniec.
W końcu Franck ma cieżki okres za sobą. W meczu z Włochami już po 8 minutach gry miał zerwany staw skokowy w lewej stopie. Przeszedł dwie operacje i jeszcze przed dwa tygodnie niemiecki piłkarz roku 2008 musiał chodzić o kulach.
Ale powrót Ribéryego nie był jedyną pozytywną wiadomością przed wyczekiwanym szlagierem w sobotę w Dortmundzie: Hamit Altintop (staw skokowy) i Martin Demichelis (kość piszczelowa) wykonywali przedpołudniowe ćwiczenia bez żadnych problemów. Będą przez to może nawet już podczas sobotniego meczu alternatywą w partii przeciwko BVB.
Także rezerwowy bramkarz Hans-Jörg Butt (problemy z mieśniem) stanął wraz z trenerem bramkarzy Walterem Junghansem tak jak jego koledzy Michael Rensing i Thomas Kraft na placu treningowym.
źródło: bild.de
Komentarze