DieRoten.pl
Reklama

Misja LM: Zażegnać kryzys i wrócić na właściwe tory

fot. DieRoten.pl
Reklama

Zespół prowadzony przez Niko Kovaca mają już za sobą pierwsze spotkanie od momentu zakończenia ostatniej w tym roku kalendarzowym przerwy reprezentacyjnej.

Jak dobrze wiemy przed dwoma dniami Manuel Neuer i spółka mierzyli się w dwunastej kolejce niemieckiej Bundesligi z ekipą Fortuny Duesseldorf. Niestety nie był to najprzyjemniejszy weekend dla „Bawarczyków”, którzy po raz kolejny w tym sezonie stracili punkty (remis 3:3).

Drużyna rekordowego mistrza Niemiec nie miała zbyt wiele czasu na przygotowania do swojego następnego pojedynku, który tym razem odbędzie się w europejskich rozgrywkach Ligi Mistrzów. Rywalem Bayernu Monachium będzie Benfica, która w pierwszym meczu została pokonana przez FCB 2:0.

Dla przypomnienia dodamy, że jedną z bramek w tamtym starciu zdobył wychowanek klubu ze stolicy Portugalii − Renato Sanches − który został nagrodzony przez lizbończyków owacjami na stojąco. Jutrzejsze spotkanie tym razem odbędzie się na Allianz Arenie w Monachium o 21:00.

Jak zwykle faworytem nadchodzącego boju są piłkarze „Gwiazdy Południa”, ale mając na uwadze fatalną grę w ostatnim meczu z Fortuną nie można być raczej niczego pewnym. Miejmy jednak nadzieję, że fakt gry w Lidze Mistrzów odpowiednio zmotywuje i zagrzeje zawodników do lepszej gry.

Gdzie się podział Bayern?

Jeszcze na samym początku tego sezonu wszystko układało się wręcz znakomicie − rozbicie Eintrachtu 5:0 i zgarnięcie pierwszego w tym sezonie trofeum Superpucharu Niemiec. Następnie monachijczycy zaliczyli serię kolejnych zwycięstw z rzędu, aż do momentu pamiętnego starcia z Augsburgiem, które zakończyło się remisem 1:1.

Od tamtego momentu podopieczni Niko Kovaca słabli z meczu na mecz i prezentowali fatalny wręcz poziom. Po bardzo dobrym spotkaniu z Borussią Dortmund (ponad dwa tygodnie temu) wydawało się, że wszystko wraca już do normy i lada moment mistrzowie Niemiec znów będą nas zachwycać swoją grą.

Nic bardziej mylnego... W ostatnią sobotę powróciły dawne demony i Bayern po raz kolejny zaliczył kompromitującą wpadkę. Tym razem mowa o remisie z beniaminkiem z Duesseldorfu. Co prawda „Bawarczycy” w pewnym momencie prowadzili 3:1 po bramkach Suele oraz Muellera (dwukrotnie), ale w ostatnim kwadransie zespół dał sobie wbić jeszcze dwa gole...

Nie jesteście w stanie wyobrazić sobie jak bardzo jestem zły. Nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego nie wykorzystaliśmy swoich okazji. Ale sposób w jaki się broniliśmy i straciliśmy bramki był znacznie gorszy. To nie ma znaczenia czy mierzymy się z beniaminkiem czy ekipą z Ligi Mistrzów. Jeśli popełniasz takie błędy, to zostajesz ukarany − powiedział po meczu Kovac.

Biorąc pod uwagę dotychczasowe pojedynki w sezonie 2018/19, to mówimy o zaledwie 12 zwycięstwach, 4 remisach oraz 3 porażkach. Jakby tego było mało, to w tym okresie monachijczycy zdobyli 38 bramek oraz stracili ich aż 19! To najgorszy start bawarskiego klubu od wielu lat.

Benfika jak Bayern

Co wspólnego mają piłkarze klubu ze stolicy Portugalii z „Bawarczykami”? Okazuje się, że bardzo wiele, ale mimo wszystko nie są to powody do dumy dla obu ekip. Benfika podobnie jak Bayern boryka się z różnej maści problemami, zaś kibice domagają się zwolnienia obecnego trenera − Rui Vitorii.

Choć lizbończycy zareagowali pozytywnie po kompromitującej porażce z Moreirense (remisując z Ajaxem i zwyciężając z Tondelą), to w ostatnim spotkaniu gra najbliższych rywali FCB w Lidze Mistrzów nie napawała kibiców tego klubu zbyt wielkim optymizmem − podobnie zresztą jak fanów rekordowego mistrza Niemiec.

W swoim ostatnim pojedynku „As Aguias” mierzyli się w czwartej rundzie Pucharu Portugalii z drugoligowym zespołem Arouca. Podopieczni Rui Vitorii co prawda pokonali swoich rywali 2:1, ale piłkarze męczyli się do samego końca − w ostatnich sekundach bramkę na wagę awansu zapewnił Rafa Silva.

Mecz był bardzo skomplikowany, nasi rywale objęli prowadzenie, zaś my nie mieliśmy wymaganej szybkości i determinacji. Nie tak chcieliśmy zagrać. Mimo wszystko czasami takie zwycięstwa są również ważne − powiedział po meczu trener Vitoria.

Jeśli pod uwagę weźmiemy występy Benfiki w sezonie 2018/19, to mowa o 12 zwycięstwach, 5 remisach oraz 4 porażkach (wszystkie rozgrywki). W samej tylko lidze portugalskiej drużyna zajmuje czwarte miejsce z dorobkiem 20 oczek po dziesięciu kolejkach.

Jubileuszowe dziesiąte spotkanie

Zarówno Bayern, jak i Benfica mogą pochwalić się bardzo bogatą historią i tradycją w europejskich rozgrywkach. Mimo wszystko obie drużyny nie miały okazji stawać ze sobą w szranki zbyt często. Jeśli wierzyć statystykom prowadzonym przez serwis „Worldfootball.net”, to mowa o 9 pojedynkach.

Zdecydowanie lepszym bilansem mogą pochwalić się zawodnicy rekordowego mistrza Niemiec, którzy do tej pory ani razu nie ponieśli jeszcze porażki z Benfiką − wspomniane spotkania kończyły się sześcioma zwycięstwami FCB oraz trzema remisami. Na korzyść monachijczyków przemawia także bilans bramkowy, albowiem mowa o 21 zdobytych oraz zaledwie 6 straconych bramkach.

Jeśli bliżej przyjrzymy się historii potyczek tych dwóch ekip, to trzeba zauważyć, że siedem z nich miało miejsce w elitarnych rozgrywkach Ligi Mistrzów, podczas gdy pozostałe dwa mecze odbyły się w Pucharze UEFA. Po raz pierwszy do pojedynku „Bawarczyków” z „As Aguias”  doszło w połowie lat 70.

Dokładnie 3 marca 1976 Bayern zremisował bezbramkowo w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Pucharu Mistrzów z lizbończykami. W rewanżu monachijczycy nie okazali już litości i rozbili swoich rywali aż 5:1. Gole tego wieczoru dla „Gwiazdy Południa” zdobywali Duernberger (2), Rummenigge oraz Mueller (2). Zarówno Hoeness, jak i „Kalle” powinni doskonale pamiętać oba spotkania.

Ostatnie sześć spotkań:

Jak więc wynika z powyższej grafiki po raz ostatni Bayern miał okazję rywalizować z Benfiką nieco ponad dwa miesiące temu (wówczas monachijczycy grali jeszcze bardzo skutecznie). Podopieczni Niko Kovaca zagrali świetne zawody w Lizbonie i pokonali swoich przeciwników 2:0.

Pierwsza bramka dla FCB padła już w 10. minucie, zaś jej autorem był nie kto inny, a Robert Lewandowski. Po zmianie stron wynik spotkania ustalił Renato Sanches, czyli wychowanek klubu ze stolicy Portugalii. Aby podkreślić jak cenionym jest on tam zawodnikiem, warto wspomnieć, że zdobywając bramkę na 2:0, kibice na stadionie wstali z miejsc i zaczęli gromko oklaskiwać pomocnika.

Zgodnie z tym co mogliście przeczytać wcześniej, do tej pory żaden z pojedynków nie zakończył się porażką „Bawarczyków”, ale bardzo blisko było w kwietniu 2016 roku, kiedy to Bayern ledwo co pokonał Benfikę w dwumeczu ćwierćfinału rozgrywek Ligi Mistrzów (3:2).

 

Okiem eksperta, czyli Radek Misiura dla DieRotenPL

Z wielką przyjemnością zapraszam Was również do zapoznania się z opinią i komentarzem Radka Misiury, który jak mało kto posiada przeogromną wiedzę na temat Benfiki i portugalskiej piłki. Radek jest zagorzałym fanem klubu ze stolicy Portugalii oraz zajmuje się także pisaniem dla polskiej strony poświęconej „As Aguias”.

− Bayern i Benfica mają obecnie wiele wspólnego. Trenerzy tych zespołów, delikatnie mówiąc, nie znajdują się w najlepszej sytuacji. „Bawarczycy” tracą do lidera już 9 oczek, a po kompromitacji z beniaminkiem kibice i niemieckie media żądają zwolnienia Niko Kovaca. Uli Heoness oznajmił jednak, że we wtorek trenerem nadal będzie Kovac. Napięcie w szatni jest ogromne, a niektórzy zawodnicy nie chcą dalej współpracować z chorwackim szkoleniowcem.

Czy w Benfice jest lepiej? Na pewno nie ma tak napiętej sytuacji, aczkolwiek prezydent klubu, Luís Filipe Vieira spotkał się z zawodnikami po kompromitującej porażce z Moreirense. Piłkarze zareagowali następująco: remis z Ajaksem w LM, wyjazdowe zwycięstwo z Tondelą w lidze oraz wygrana z Aroucą w Pucharze Portugalii. Kibice na Estadio da Luz nie są jednak zadowoleni z postawy trenera i piłkarzy, o czym świadczyły białe chusteczki po meczu z Aroucą.

Jeśli Benfica chce mieć jakiekolwiek szanse na awans do fazy pucharowej, to we wtorek musi wygrać z FCB. Faworytem tego spotkania i tak jest Bayern, nawet pomimo kryzysu, w którym się znajduje. Potencjalna strata punktów przez „Bawarczyków” prawdopodobnie spowoduje zwolnienie Kovaca. Choć i tak wydaje się, że dni Chorwata w Monachium są policzone.

Warto przypomnieć sezon 2015/2016, gdy Benfica mierzyła się z Bayernem w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. W dwumeczu „Die Roten” pokonali podopiecznych Ruiego Vitórii 3:2. Orły napsuły jednak krwi monachijczykom pokazując, że są dużą europejską marką. Teraz sytuacja jest zgoła odmienna. Panuje duży chaos i zdenerwowanie. Czy ucierpi na tym widowisko? Myślę, że nie. Piłkarze  walczą o zaufanie kibiców, które na chwilę obecną nie jest zbyt duże.

Orsato rozjemcą zawodów w Monachium

Jutrzejsze zawody na Allianz Arenie poprowadzi doświadczony 43-letni Daniele Orsato. Urodzony we włoskim Montecchio Maggiore arbiter tylko raz miał okazję w swoje jakże bogatej karierze prowadzić spotkanie z udziałem Bayernu Monachium. Mowa o zwycięstwie 2:1 nad Sevillą w poprzednim sezonie.

Mimo wszystko Włoch sześciokrotnie sędziował już pojedynki z zespołami reprezentującymi niemiecką Bundesligę (mowa o zwycięstwie, dwóch remisach oraz trzech porażkach. Niezbyt pozytywnie dla Niemców wypada też bilans bramkowy, albowiem mowa o 9 strzelonych i 13 straconych golach.

W tym sezonie Orsato prowadził już potyczkę w fazie grupowej Ligi Mistrzów pomiędzy Atletico Madryt a Borussią Dortmund. Tamtego wieczoru podopieczni Diego Simeone pokonali BVB 2:0, zaś 43-latek został oceniony przez magazyn „Kicker” bardzo nisko, bo na notę 5,0.

Włoch na co dzień prowadzi spotkania we włoskiej Serie A, zaś swoją licencję FIFA otrzymał w 2010 roku. W swoim dorobku Orsato ma nie tylko mecze w Lidze Mistrzów czy Lidze Europy, ale i również w eliminacjach do mistrzostw Świata oraz mistrzostw Europy. Skład sędziowski na jutrzejsze starcie:

Arbiter główny: Daniele Orsato (Włochy)
Asystenci: Lorenzo Manganelli, Fabiano Preti (Włochy)
Czwarty arbiter: Alessandro Costanzo (Włochy)
Sędziowie bramkowi: Paolo Mazzoleni, Marco Guida (Włochy)

Robbery od początku?

Wyjściowa jedenastka Bayernu Monachium na jutrzejszy mecz z drużyną Benfiki jak zwykle owiana jest wielką tajemnicą, więcej informacji na temat składu z całą pewnością poznamy dopiero jutro na kilka godzin przed spotkaniem.

Niko Kovac w nadchodzącym pojedynku z pewnością będzie zmuszony radzić sobie bez czwórki kontuzjowanych zawodników. Jak łatwo się domyślić mówimy o takich piłkarzach jak James (kontuzja kolana), Thiago (zerwanie więzadła zewnętrznego w kostce), Kingsley Coman (kontuzja kostki) oraz Corentin Tolisso (zerwane więzadła krzyżowe). Na całe szczęście powrót Comana i Thiago jest już tylko kwestią czasu.

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej trener bawarskiego klubu potwierdził, że występ Serge'a Gnabry'ego (problemy z przywodzicielem) nadal stoi pod znakiem zapytania. Absencja młodego Niemca może tym samym oznaczać, że Chorwat zdecyduje się jutro na grę duetem Robbery od samego początku.

– Kingsley Coman nie znajdzie się w kadrze na mecz. Co do Serge'a Gnabry'ego, to będziemy musieli jeszcze poczekać na dzisiejszy trening. Wydaje mi się jednak, że jest jeszcze za wcześnie na grę w jutrzejszym meczu. Thiago również nie jest jeszcze gotowy – powiedział Niko Kovac.

 

Mistrzom Niemiec do awansu do kolejnej rundy rozgrywek Ligi Mistrzów wystarczy tylko jeden punkt, ale nikt w drużynie nie ma zamiaru ograniczać się tylko do remisu. Niko Kovac stanowczo podkreślił w rozmowie z dziennikarzami, że celem monachijczyków jest oczywiście zwycięstwo w jak najlepszym stylu.

 Potrzebujemy remisu, aby awansować, ale chcemy zwyciężyć. Z kolei Benfika potrzebuje zwycięstwa, jeśli nadal chce myśleć o awansie. Posiadają mocny zespół, ale my chcemy trzech punktów, jesteśmy o tym przekonani – podsumował Chorwat.

Eksperci typują

Każdy z nas chciałby pewnie efektywnego i widowiskowego zwycięstwa Bayernu nad ekipą z Portugalii, ale co myślą osoby z zewnątrz? Poniżej znajdziecie kilka typów piłkarskich ekspertów, dla których futbol to chleb powszedni.

Martin Huć (BayerLeverkusen.pl): 2:1 dla Bayernu. Już dawno tak długo nie zastanawiałem się nad typem. Teoretycznie Bayern faworytem, ale po takim okropnym meczu z Fortuną, po tak długiej przerwie, kiedy w klubie powinno wszystko lepiej funkcjonować, coś nadal jest nie tak. Benfica na pewno nie jest na straconej pozycji, zadecydować może jednak klasa zawodników.

Julia Kramek (Borussia.com.pl): 2:1 dla Bayernu. Co mecz myślę, że bestia z Monachium obudzi się na dobre i bezlitośnie wykończy rywala, wysoko wygrywając. Tym razem nie spodziewam się okazałego zwycięstwa, ale komplet punktów na pewno poprawiłby lekko nastroje w Bawarii.

Marcin Borzęcki (TVP Sport): 2:1 dla Bayernu. Trzeba by być wróżbitą, by przewidzieć jak potoczy się najbliższy mecz Bayernu. Eskalacja konfliktu w szatni, blamaż w meczu z Fortuną, coraz bardziej realne plotki o zatrudnieniu Arsene’a Wengera... Mimo wszystko staram się jeszcze łudzić i wierzyć w Niko Kovaca, bo nie obwiniam go za wszystkie problemy zespołu.

Maciej Iwanow (Die Halbzeit): 2:1 dla Bayernu. Powiedzmy sobie szczerze: kogo obchodzi mecz z Benficą, skoro pojawiają się coraz to poważniejsze pogłoski o przyjściu Wengera. A poważnie, to ciężko powiedzieć czego można oczekiwać po sobotniej kompromitacji, zwłaszcza że dla Portugalczyków to mecz o wszystko. Mimo wszystko wierzę, że chociaż na arenie międzynarodowej Bayern nie przyniesie nam wstydu.

Radosław Misiura (Benfica.pl): Remis 2:2. Taki rezultat nie powinien nikogo zdziwić, ale z całą pewnością nikogo nie zadowoli.

Renato Sanches – produkt akademii Benfiki

Spora część obecnego składu Bayernu Monachium miała już okazję kilkukrotnie rywalizować z lizbończykami (mówimy przede wszystkim o ćwierćfinale sprzed dwóch lat). Co więcej tamten dwumecz doskonale pamięta między innymi Renato Sanches, czyli wychowanek Benfiki, który trafił tam w 2008 roku.

Z roku na rok Portugalczyk sukcesywnie przechodził przez kolejne szczeble szkolenia w zespołach z Lizbony, po czym 30 października 2015 roku zadebiutował w pierwszej drużynie Benfiki. Dobre występy na Euro w 2016 roku sprawiły, że został on kupiony do Bayernu Monachium.

Choć pierwsze dwa sezony po transferze na Allianz Arenę nie ułożyły się dla niego zbyt dobrze, to od momentu swojego powrotu do Monachium z wypożyczenia (grał dla Swansea) w lipcu 2018 roku, Sanches z tygodnia na tydzień prezentuje się coraz to lepiej i zyskuje pewność siebie.

− Pierwszy mecz z Benfiką był bardzo ważny dla mnie i mojej rodziny. Nie posiadałem za dużo pewności siebie wtedy. Teraz czuję zaufanie każdego. Jutrzejszy mecz ponownie będzie wyjątkowy – powiedział na konferencji Sanches.

Wszystko wskazuje, że 21-latek ponownie otrzyma szansę gry przeciwko swojej byłej drużynie − we wrześniu Renato zagrał od samego początku, a nawet strzelił jedną z dwóch bramek zdobytych przez FCB. Aby podkreślić jak szanowanym jest on piłkarzem w Lizbonie, warto zaznaczyć, że zdobywając gola tamtego wieczoru, kibice Benfiki wstali z miejsc i zaczęli nagradzać pomocnika owacjami.

Garść ciekawostek:

− Bayern jest niepokonany w 13 z 14 ostatnich spotkań w rozgrywkach Ligi Mistrzów.
− Bayern zdobył w tym sezonie LM siedem bramek oraz stracił tylko jedną.
− Bayern zdobył co najmniej dwie bramki w 11 z 14 ostatnich spotkaniach Ligi Mistrzów.
− Bayern w ostatnim sezonie LM odpadł na etapie półfinałów po heroicznym boju z Realem.
− Bayern od momentu rozpoczęcia sezonu 2018/19 wygrał 12 z 19 spotkań (3 porażki i 4 remisy).
− Bayern do tej pory zdobył 10 punktów w fazie grupowej LM w sezonie 2018/19.
− Bayern w swojej wieloletniej historii 19-krotnie grał już w 1/2 finału LM (10 razy awans do finału).
− Bayern w swojej wieloletniej historii 22. raz mierzy się w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
− Bayern w swojej wieloletniej historii mierzył się z zespołami z Portugalii 27 razy.
− Bilans Bayernu z portugalskimi ekipami to 16 zwycięstw, 2 porażki oraz 9 remisów.
− Najwyższe domowe zwycięstwo FCB w europejskich rozgrywkach to 10:0 z Anorthosis Famagustą.
− Benfica zdobyła w tym sezonie LM cztery bramki oraz straciła ich sześć.
− Benfica w ostatnim sezonie LM zakończyła zmagania na etapie fazy grupowej (ostatnie miejsce).
− Benfica wygrała tylko 3 z 15 ostatnich meczów wyjazdowych w europejskich rozgrywkach.
− Benfica w kwalifikacjach do LM w tym sezonie pokonała turecki Fenerbahce oraz grecki PAOK.
− Benfica od momentu rozpoczęcia sezonu 2018/19 wygrała 12 z 21 spotkań (4 porażki i 5 remisów).
− Benfica w swojej wieloletniej historii mierzyła się z zespołami z Niemiec 47 razy.
− Bilans Benfiki z niemiecki zespołami to 14 zwycięstw, 13 remisów oraz 20 porażek.
− Bayern wygrywał Ligę Mistrzów pięć razy, podczas gdy Benfika 2-krotnie.
− W historii swoich pojedynków obie ekipy mierzyły się ze sobą już 9-krotnie.
− W historii tych pojedynków lepszym bilansem może pochwalić się FCB (6 zwycięstw i 3 remisy).
− Do tej pory Bayern zdobył przeciwko Benfice 21 bramek oraz stracił zaledwie 6.
− Po raz ostatni obie drużyny mierzyły się ze sobą w fazie grupowej LM w tym sezonie.
− Faworytem bukmacherów jest Bayern, zaś średni kurs na ich zwycięstwo wynosi 1,32.
− W rankingu wszech czasów europejskich rozgrywek Bayern zajmuje 2. miejsce (636 punktów).
− W rankingu wszech czasów europejskich rozgrywek Benfica zajmuje 7. miejsce (361 punktów).
− Kadrę Bayernu Monachium wycenia się obecnie na sumę 807,80 milionów euro.
− Kadrę Benfiki wycenia się obecnie na sumę 279,50 milionów euro.
− Trener Kovac z całą pewnością musi sobie radzić bez Tolisso, Comana, Jamesa i Thiago.
− Niko Kovac w swojej karierze trenerskiej tylko raz miał okazję grać z Benfiką (zwycięstwo).
− Trener Vitoria musi sobie radzić bez takich graczy jak Ribeiro, Ebuehi oraz Salvio.
− Rui Vitoria w swojej karierze trenerskiej 3-krotnie miał okazję grać z FCB (remis i 2 porażki).
− Obaj panowie tylko raz mierzyli się ze sobą jako trenerzy (zwycięstwo Bayernu).
− Najlepszym strzelcem Bayernu we wszystkich rozgrywkach jest Lewandowski (15 bramek).
− Najlepszym strzelcem Benfiki we wszystkich rozgrywkach jest Rafa Silva (7 bramek).
− Thomas Mueller z dorobkiem 42 bramek jest najskuteczniejszym Niemcem w historii LM.
− Rekordzistą pod względem występów w Lidze Mistrzów w trykocie Bayernu jest Philipp Lahm (105).
− Do tej pory w rozgrywkach Ligi Mistrzów padło 190 bramek, zaś średnia wynosi 2,97 na mecz.
− Obecnym królem strzelców tej edycji Ligi Mistrzów jest Messi oraz Dżeko (po 5 bramek).
− Najwięcej asysty w tym sezonie LM mają Alba, Pellegrini, Mahrez, Hakimi oraz Soler (po 3).
Renato Sanches jest wychowankiem klubu ze stolicy Portugalii.
Niklas Suele może pochwalić się 91,4% skutecznością podań w tej edycji Ligi Mistrzów.
− Tylko jedna bramka dzieli Lewandowskiego od 50 goli w LM (tyle samo ile Henry).
− Manuel Neuer może rozegrać jutro swój 75. mecz w europejskich pucharach.
Javi Martinez stanie przed szansą rozegrania jubileuszowego, bo 50. meczu dla FCB w LM.
− Piłkarzom FCB do awansu do fazy pucharowej wystarczy teraz tylko remis.
− Haris Seferovic (Benfica) był trenowany przez Kovaca w latach 2015-2017. 

Stach Gabriel

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...