DieRoten.pl
Reklama

Misja Berlin: Bayern gości w Bremie

fot. DieRoten.pl
Reklama

Sezon 2018/19 powoli dobiega już końca. Drużynie rekordowego mistrza Niemiec do rozegrania pozostało już raptem kilka spotkań (w samej Bundeslidze mowa o 4 kolejkach).

Deja vu sprzed kilku dni! Po tym jak w ubiegłą sobotę Bayern Monachium dopisał do swojego dorobku kolejne trzy punkty w Bundeslidze z Werderem Bremą (1:0 po bramce Niklasa Suele), już jutro czeka nas kolejny równie ważny pojedynek z bremeńczykami!

Tym razem ekipa rekordowego mistrza Niemiec zagra na wyjeździe z zespołem prowadzonym przez Floriana Kohfeldta, zaś stawką spotkania będzie tak bardzo upragniony przez obie drużyny awans do finału Pucharu Niemiec na Stadionie Olimpijskim w Berlinie.

Choć bukmacherzy stawiają na monachijczyków jako faworytów tego meczu, to warto mieć na uwadze, że przed kilkoma dniami „Bawarczycy” musieli się sporo napracować, aby wywalczyć cenne zwycięstwo przed własną publicznością z SVW. Choć Werder w pewnym momencie grał w osłabieniu wskutek czerwonej kartki, to klub ten walczył do samego końca.

Bez względu na wszystko Niko Kovac zapowiedział już na wczorajszej konferencji prasowej, że nikt w Monachium nie lekceważy rywali i podchodzi do tego pojedynku bardzo poważnie. Ponadto zarówno Werder, jak i Bayern będą chcieli poprawić swoje błędy z soboty, dlatego też można spodziewać się jutro bardzo ciekawego i zapewne zaciętego starcia, zwłaszcza że w poprzednich rundach „Die Gruen-Weissen” eliminowali BVB i Schalke.

Weserstadion, czyli stadion o przebogatej historii

Areną jutrzejszego pojedynku będzie popularny w cały Niemczech Weserstadion, który jest zlokalizowany w Bremie, a dokładniej w dzielnicy Oestliche Vorstadt. Pierwsza z trybun pojawiała się przy boisku w 1926 roku, zaś obecna nazwa Werserstadion, czyli Stadion nad Wezerą została przyjęta w 1930 roku.

W kolejnych latach obiekt w Bremie przyjmował różne nazwy (głównie ze względu na sytuację polityczną w regionie i kraju). Dla przykładu począwszy od 1935, kiedy zaczął służyć wiecom nazistowskim, nazywany był „Bremer Kampfban”.

Podczas II wojny światowej stadion został zbombardowany, zaś podczas kontroli wojsk USA w Niemczech, obiekt nosił nazwę „IKE-Stadion”. W latach 60' zaczęto przeprowadzać kolejne modernizacje, które stopniowo zwiększały limit miejsc oraz wprowadzały kolejne nowinki technologiczne.

Ostatnia przebudowa miała miejsce w latach 2009-2011, kiedy to przebudowano dwie trybuny, zadaszenie i elewację. W trosce o środowisko, a także oszczędzanie energii zainstalowano również wiele baterii słonecznych. Weserstadion może pomieścić w sumie 42,100 widzów (dane z serwisu „Transfermakrt”).

Suele zbawcą Bayernu

W porównaniu do ostatnich spotkań, tym razem podopieczni Niko Kovaca nie mieli zbyt wiele czasu na przygotowania. Nie dalej jak w ubiegłą sobotę Bayern Monachium w ramach 30. kolejki niemieckiej Bundesligi podejmował na własnym podwórku ekipę Werderu Brema.

Niestety o grze mistrzów Niemiec w pierwszej połowie nie można było raczej powiedzieć zbyt wiele dobrego. Thomas Mueller i spółka męczyli się niemiłosiernie i mieli spore problemy z odnalezieniem drogi do bramki bremeńczyków. Ponadto gra FCB była zbyt wolna i przewidywalna.

Sytuacja uległa zmianie w drugiej części spotkania na Allianz Arenie, albowiem „Bawarczycy” grali o wiele odważniej i stwarzali większe zagrożenie pod bramką Werderu. Ostatecznie mecz zakończył się skromnym zwycięstwem 1:0, zaś bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Niklas Suele w 75. minucie. Warto nadmienić, iż bardzo dobre zawody rozegrał Kimmich oraz Thiago.

To był trudny mecz dla obu ekip, warunki były ekstremalne. Zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie to trudny pojedynek. Musieliśmy być cierpliwi. Czerwona kartka ułatwiła nam zadanie. Życzyłbym sobie wyższego zwycięstwa, ale mamy 3 punkty i jesteśmy zadowoleni powiedział po meczu Kovac.

Po rozegraniu 30 kolejek ligowych w niemieckiej Bundeslidze, zespół Bayernu Monachium zajmuje pierwsze miejsce z dorobkiem 70 punktów i przewagą jednego oczka nad Borussią Dortmund. Dorobek FCB w tym sezonie ligowym to 22 zwycięstwa, 4 remisy, 4 porażki oraz bilans bramkowy 79:29.

Pierwsza porażka Bremy w 2019 roku!

Jak dobrze wiemy Werder przed kilkoma dniami mierzył się z monachijczykami w starciu 30. kolejki rozgrywek ligowych. Mimo ogromnej różnicy klas, podopieczni Floriana Kohfeltda walczyli jak równy z równym, zwłaszcza jeśli pod uwagę weźmiemy pierwszą połowę.

Bremeńczycy w drugiej połowie nie grali już tak dobrze, ale mimo wszystko skutecznie odpierali kolejne ataki swoich rywali z Monachium. W świetnej dyspozycji znajdował się przede wszystkim Jiri Pavlenka, który kilkukrotnie ratował swoich kolegów genialnymi interwencjami.

Czerwona kartka Veljkovica kilkanaście minut po wznowieniu gry znacząco utrudniła grę „Die Gruen-Weissen”, którzy bronili się całym swoim zespołem przed napierającymi piłkarzami FCB. Na kwadrans przed końcem na 1:0 trafił Suele. Choć Kohfeldt starał się reagować przeprowadzając dwie ofensywne zmiany, to ostatecznie Werder poniósł swoją pierwszą porażkę w 2019 roku i po raz pierwszy od wielu spotkań nie zdobył nawet gola.

To był prawdziwy futbol. To nic złego zagrać takie zawody w Monachium. Później zostaliśmy osłabieni i to był dla nas koniec. Choć straciliśmy bramkę, to nie jestem niezadowolony. Daliśmy z siebie wszystko, Bayern jest poza zasięgiem ligi powiedział po meczu Kohfeldt.

Sobotnia porażka SVW sprawiła, że klub z Bremy spadł na ósmą lokatę, zaś ich dorobek punktowy to 46 punktów. Warto wspomnieć, że na wynik ten przełożyło się 12 zwycięstw, 10 remisów oraz 8 porażek. Jeśli zaś mowa o bilansie bramkowy, to mówimy o 52 zdobytych i 42 straconych bramkach.

Historia sięgająca lat sześćdziesiątych

Jeśli pod uwagę weźmiemy wszystkie dotychczasowe statystyki zebrane przez bardzo dobrze nam znany już serwis „Soccerway”, to w swoje jakże długiej i równie bogatej historii obie ekipy miały już okazję mierzyć się ze sobą 111 razy! Jak się pewnie domyślacie, o wiele lepszym bilansem mogą pochwalić się zawodnicy Bayernu, którzy wygrali 54% potyczek.

Ogółem rzecz biorąc mistrzowie Niemiec odnieśli już 60 zwycięstw (licząc wszystkie rozgrywki), podczas gdy pozostałe spotkania kończyły się 27 porażkami oraz 24 remisami. Ponadto warto wspomnieć, że na korzyść graczy „Gwiazdy Południa” przemawia też bilans bramkowy, albowiem mówimy o 226 zdobytych oraz 129 straconych bramkach.

Na domiar wszystkiego średnia bramek zdobywanych w pojedynkach bawarskiego klubu z Werderem Bremą wynosi 3,18! Tym samym jutrzejszego wieczoru możemy raczej spodziewać się sporej liczby goli.

Historia rywalizacji obu drużyn sięga połowy lat sześćdziesiątych, a będąc dokładniejszym ekipa rekordowego mistrza Niemiec po raz pierwszy miał okazję mierzyć się z Bremą 18 grudnia 1965 roku. Wówczas lepsi okazali się „Bawarczycy”, którzy ograli swoich rywali 3:1. Dla FCB trafiali wtedy Ohlhauser, Koulmann oraz legendarny Beckenbauer.

Ostatnie sześć spotkań:

 

Jak więc wynika z grafiki zamieszczonej powyżej Bayern po raz ostatni miał okazję mierzyć się z bremeńczykami raptem kilka dni temu, kiedy to podopieczni Niko Kovaca pokonali swoich rywali z Bremy 1:0. Bramkę na wagę zwycięstwa na kwadrans przed końcem zdobył Niklas Suele.

Okiem eksperta, czyli Maciej Zaremba dla DieRotenPL

Z wielką przyjemnością zapraszam was również do zapoznania się z opinią i komentarzem Maćka Zaremby, który w przeszłości miał przecież okazję pisać dla Was na naszym serwisie. Maciek na co dzień jest wiernym i oddanym kibicem Bayernu Monachium.

– Już przed sobotnim meczem na Allianz Arena z Bremy napływały wieści, że to te drugie kwietniowe spotkanie z Bayernem będzie dla Werderu znacznie istotniejsze. Po pierwsze na własnym stadionie, gdzie z Bawarczykami będzie na pewno łatwiej nawiązać walkę, a po drugie gra idzie o finał Pucharu Niemiec na który Werder czeka od 2010 roku. W Monachium bremeńczycy zaprezentowali się bardzo słabo, zwłaszcza zawiodła ofensywa, która nie potrafiła zagrozić bramce Ulreicha. Wydaje się, że z weekendowego spotkania nie ma co jednak wyciągać wielu wniosków. W środę na Weserstadion powinniśmy obejrzeć całkowicie inny mecz.

Bayern w dotychczasowej kampanii Pucharu Niemiec przede wszystkim zawodził i prezentował się słabo lub bardzo słabo. W Bremie żartów jednak już nie będzie, bo ekipie Kovaca przyjdzie grać z drużyną, która w tym roku w roli gospodarza jeszcze nie przegrała. Nastawienie i motywacja ekipy Floriana Kohfeldta będą pewnie znacząco różniły się od tego, co widzieliśmy w sobotę. Dla zdecydowanej większości piłkarzy Werderu to będzie jeden z najważniejszych meczów w klubowej karierze. Gra idzie o wymarzony finał na Olympiastadion. A kto pokona Bayern, ten może zatriumfować i w całych rozgrywkach.

Osobiście liczę na kapitalne widowisko. Jestem bardzo ciekawy, jak do tego spotkania podejdzie Niko Kovac. Czy Bayern będzie grał równie ofensywnie, jak ostatnio w Bundeslidze, czy jednak górę weźmie kalkulacja i asekuracja, którą tak wielu krytykowało po rewanżowym spotkaniu z Liverpoolem. Oczywiście Werderowi daleko do drużyny Kloppa, ale bremeńczyków nie można pod żadnym względem lekceważyć, bo to jedna z rewelacji obecnego sezonu Bundesligi. Ciekawe również, czy Werder udźwignie mentalnie presję i stawkę tego boju. W składzie klubu z północy Niemiec jest wielu doświadczonych piłkarzy, więc wydaje się, że starcie z Bayernem w półfinale Pucharu Niemiec nie powinno sparaliżować im nóg. Z tego powodu typuje bardzo trudne starcie dla Bayernu i mecz na styku. Jeśli Bawarczycy unikną indywidualnych błędów w obronie, to powinni wygrać. Jeśli jednak ktokolwiek z FCB da prezent Werderowi i nakręci bardzo gorącą publikę na Weserstadion, to Bayern czekać będzie piekielnie trudne zadanie.

Hummels i James gotowi na Werder!

Wyjściowa jedenastka Bayernu Monachium na jutrzejszy pojedynek z drużyną Werderu Brema jak zwykle owiana jest wielką tajemnicą, więcej informacji na temat składu z całą pewnością poznamy dopiero jutro na kilka godzin przed spotkaniem.

Niko Kovac w nadchodzącym pojedynku z pewnością będzie zmuszony radzić sobie bez kontuzjowanego od wielu miesięcy Arjena Robbena, który swoje ostatnie spotkanie dla FCB rozegrał pod koniec listopada minionego roku (strzelił dwie bramki w wygranym 5:1 starciu z Benfiką).

Ponadto w najbliższym czasie w ekipie rekordowego mistrza Niemiec zabraknie także kapitana i numeru jeden w bramce FCB, czyli Manuela Neuera. Na całe szczęście gotowy do gry jest już Mats Hummels oraz James Rodriguez, czyli dwójka zawodników, którzy nie zagrali w ubiegłą sobotę z powodu drobnych urazów.

– James i Mats Hummels trenowali dziś z zespołem. Wszystko było w porządku. Zarówno Manuel, jak i Arjen nadal nie są zdolni do gry. David Alaba z kolei trenował indywidualnie w centrum wydajnościowym – powiedział wczoraj Kovac.

 

Mając na uwadze wczorajszą konferencję prasową i słowa Niko Kovaca odnośnie gry skrzydłowych, to niemalże pewnym jest to, że od samego początku przeciwko Werderowi Brema przyjdzie nam oglądać od samego początku duet Kingsley Coman oraz Serge Gnabry, którzy z meczu na mecz radzą sobie coraz to lepiej.

– Nie grali razem zbyt dużo w tym sezonie, ponieważ King był kontuzjowany. Najlepiej chciałbym mieć w zespole 4 zdolnych do gry skrzydłowych. Serge i King radzą sobie dobrze, więc powinni kontynuować grę w kolejnych tygodniach. Rytm powinien zostać zachowany – podsumował Chorwat.

Siebert rozjemcą zawodów w Bremie

Jutrzejszy szlagierowy pojedynek półfinału Pucharu Niemiec pomiędzy Werderem a monachijczykami poprowadzi doskonale nam znany Daniel Siebert, który w swojej dotychczasowej karierze 18-krotnie prowadził już spotkania z udziałem Bayernu Monachium.

Po raz ostatni 34-letni nauczyciel z Berlina miał okazję sędziować mecz drużyny rekordowego mistrza Niemiec 9 lutego 2019 roku kiedy to „Bawarczycy” pokonali 3:1 w starciu dwudziestej pierwszej kolejki zmagań ligowych Schalke 04 Gelsenkirchen.

Ogółem rzecz biorąc bilans spotkań FCB, kiedy arbitrem głównym był Daniel Siebert wypada dobrze, albowiem mowa o trzynastu zwycięstwach, czterech remisach oraz jednej porażce z Hoffenheim, która miała miejsce 9 września 2017 roku.

Swoją licencję DFB Niemiec otrzymał w 2007 roku, zaś jego debiut w 2. Bundeslidze przypadł dwa lata później. Z kolei w sezonie 2012/13 został mianowany arbitrem w 1. Bundeslidze. W 2015 roku nauczyciel z Berlina otrzymał licencję FIFA, co czyni go najmłodszym arbitrem FIFA z Niemiec. Na arenie międzynarodowej od tamtego okresu 34-latek miał już okazję poprowadzić wiele spotkań, z czego 5 w Lidze Mistrzów oraz 7 w Lidze Europy. Skład sędziowski na mecz prezentuje się następująco:

Arbiter główny: Siebert (Berlin)
Asystenci: 
Koslowski (Berlin), Seidel (Hennigsdorf)
Czwarty arbiter:
Storks (Velen)

Droga usłana przez męki

Jeśli dokładnie przyjrzymy się poczynaniom Bayernu Monachium w tej edycji Pucharu Niemiec, to monachijczycy nie mieli zbyt łatwo (głównie na własne życzenie). Zarówno w pierwszej, jak i drugiej rundzie rywale mistrzów Niemiec nie byli wcale wymagający, ale mimo wszystko Manuel Neuer i spółka sporo się namęczyli, aby znaleźć się tu, gdzie obecnie się znajdują.

Na samym początku piłkarze „Dumy Bawarii” z wielkimi problemami pokonali skromnie czwartoligowy SV Drochtersen/Assel 1:0 − bramkę na wagę zwycięstwa w 81. minucie zdobył Robert Lewandowski. W kolejnym starciu FCB męczyło się z SV Roedinghausen (również czwarta liga).

Choć Bayern stosunkowo szybko zdobył dwie bramki, to w późniejszej fazie gra zespołu prowadzonego przez Kovaca wyglądała coraz to gorzej... Na całe szczęście klub ze stolicy Bawarii z trudami zwyciężył 2:1 po golach Wagnera i Muellera. Jeśli zaś mowa o spotkaniu 1/8, to monachijczycy potrzebowali 30-minutowej dogrywki, aby pokonać 3:2 Herthę BSC (kolejno bramki zdobywali Gnabry (2) oraz Coman).

Na początku kwietnia w starciu ćwierćfinałowym „Bawarczycy” zapewnili swoim fanom istny rollercoaster emocji z drugoligowym 1. FC Heidenheim. Ostatecznie pojedynek zakończył się triumfem FCB 5:4, zaś kluczowym okazało się wprowadzenie na boisko w drugiej połowie naszego rodaka − Lewandowskiego.

Choć bremeńczycy w pierwszych dwóch rundach mieli raczej niezbyt wymagających rywali, to podopieczni Kohfeldta bardzo pewnie i wysoko zwyciężali w pojedynkach z Wormatią Worms (6:1 dla SVW) oraz z SC Weiche Flensburg (5:1 dla SVW).

Z kolei w następnych etapach Pucharu Niemiec Werder nie miał tak łatwo, albowiem przyszło mu grać z dwoma czołowymi klubami z Zagłębia Ruhry. Choć na papierze Brema posiadała gorszy zespół, to zarówno Borussia Dortmund, jak i Schalke 04 Gelsenkirchen musiały uznać wyższość Maxa Kruse i spółki.

W pojedynku 1/8 finału po bardzo ekscytującym pojedynku z BVB, lepsi okazali się bremeńczycy, którzy lepiej wykonywali rzuty karne (120 minut zakończyło się remisem 3:3, zaś jedną z bramek zdobył niezawodny Pizarro). W ćwierćfinale podopieczni Kofheldta nie pozostawili S04 żadnych złudzeń i ograli ich 2:0.

Eksperci typują

Każdy z nas chciałby pewnie efektywnego i widowiskowego zwycięstwa Bayernu nad ekipą z Bremy, ale co myślą osoby z zewnątrz? Poniżej znajdziecie kilka typów piłkarskich ekspertów, dla których futbol to chleb powszedni.

Martin Huć (BayerLeverkusen.pl): 2:1 dla Bayernu po dogrywce. Bayern ponownie wygra - ponownie minimalnie, po męczarniach i czuję, że możemy być świadkami dogrywki, gdzie ostatecznie doświadczenie może odegrać główną rolę.

Julia Kramek (Borussia.com.pl): 2:1 dla Bayernu po dogrywce. Ostatni mecz między tymi drużynami pokazał, że Werder jest w stanie powalczyć z Bayernem jak równy z równym. W Pucharze tym bardziej postawią twarde warunki, ale myślę, że górą będą monachijczycy.

Tomasz Urban (Eleven Sports): 2:1 dla Bayernu.

Marcin Borzęcki (TVP Sport): 2:1 dla Bayernu po dogrywce.

Maciej Iwanow (Die Halbzeit): 2:1 dla Bayernu. Jutrzejszy mecz będzie bez porównania trudniejszy niż sobotni. A i tak przecież było ciężko na Allianz Arena. W Werderze dawno nie było takiej mobilizacji. Liga to liga, ale półfinał Pucharu Niemiec? Mecz sezonu. Zwłaszcza, że to pierwszy mecz w tej edycji na własnym boisku. Kohfeldt jest świetnym trenerem. Nie bez powodu został w Niemczech Trenerem Roku i z pewnością wyciągnie wnioski i przygotuje taktycznie swój zespół jeszcze lepiej. Nie wiadomo co z Kruse. Jeśli nie zdąży to handicap dla Bawarczyków. Będzie ciężko, ale wierzę w Bayern-Dusel.

Michał Trela (Przegląd Sportowy): 2:1 dla Bayernu.

Michał Serafin (1. FC Kaiserslautern): 2:1 dla Bayernu.

Maciej Zaremba (Bayern): 2:0 dla Bayernu.

Ponad 13 lat od ostatniej porażki na Weserstadion

Choć Werderu w żadnym wypadku nie można skreślać i lekceważyć, to warto mieć na uwadze, że ekipa z Bremy od bardzo długiego okresu nie jest w stanie wygrać z Bayernem Monachium na własnym podwórku, czyli na dobrze nam znanym Weserstadion.

Po raz ostatni nastąpiło to dokładnie 21 października 2006 roku, kiedy to zespół prowadzony przez Felixa Magatha został ograny przez bremeńczyków 3:1. Jedynego gola dla klubu ze stolicy Bawarii zdobył wówczas Roy Makaay, zaś dla SVW strzelali Diego, Wome oraz Lucio (samobójcze trafienie).

Choć do pierwszej połowy na tablicy wyników widniał wynik 2:1 i monachijczycy nadal mogli odwrócić losy spotkania, to gol na 3:1 znacząco wybił gości z rytmu i ostatecznie wynik nie uległ już zmianie. Od tamtej pory „Bawarczycy” nie ponieśli porażki na Weserstadion.

Jako ciekawostkę warto wspomnieć przy okazji, że pełne 90 minut w tamtym pojedynku dla  „Gwiazdy Południa” rozegrał Claudio Pizarro, czyli legendarny napastnik obu klubów. Co więcej w zespole FCB występował też Hasan Salihamidzic, zaś w Bremie Frank Baumann, czyli obecni dyrektorzy sportowi obu ekip.

– Gramy u siebie. Obie drużyny mogą coś przegrać, być może dla Bayernu będzie to bardziej dotkliwe niż dla nas. Żyję tutaj i atmosfera w Bremie jest wspaniała. Ludzie uwielbiają nosić koszulki Werderu. To miłe i sprawia, że czujemy się dobrze, kiedy udajemy się na stadion – powiedział na konferencji Kohfeldt.

Garść ciekawostek

− Bayern jest niepokonany w 36 z 38 ostatnich meczach Pucharu Niemiec.
− Bayern 18-krotnie sięgał po Puchar Niemiec w swojej długoletniej historii.
− Bayern w starciu 1/4 finału Pucharu Niemiec pokonał u siebie Heidenheim 5:4.
− Bayern póki co ugrał 70 punktów po 30 kolejkach ligowych i zajmuje 1. miejsce w tabeli.
− Bayern od momentu rozpoczęcia sezonu 2018/19 wygrał 31 z 43 spotkań (5 porażek i 7 remisów).
− Bayern wygrał 16 ostatnich spotkań przeciwko Werderowi (wszystkie rozgrywki).
− Bayern zdobył co najmniej 2 bramki w 11 z 12 ostatnich meczach wyjazdowych z Bremą.
− Bayern zdobył co najmniej 2 bramki w 3 ostatnich meczach Pucharu Niemiec.
− Werder w swojej historii sześciokrotnie sięgał po Puchar Niemiec.
− Werder w starciu 1/4 finału Pucharu Niemiec pokonał na wyjeździe Schalke 2:0.
− Werder póki co ugrał 46 punktów po 30 kolejkach ligowych i zajmuje 8. miejsce w tabeli.
− Werder od momentu rozpoczęcia sezonu 2018/19 wygrał 16 z 34 spotkań (8 porażek i 10 remisów).
− Werder zanotował tylko jedną porażkę w 2019 roku (w ubiegłą sobotę z Bayernem).
− Werder jest niepokonany w 8 ostatnich meczach Pucharu Niemiec.
− Werder zdobył co najmniej 2 bramki w 5 z 6 ostatnich meczach Pucharu Niemiec.
− Werder nie przegrał w PN na własnym podwórku od 1998 roku (awansował przy 37 okazjach).
− W tabeli wszech czasów Pucharu Niemiec Bayern zajmuje 1. miejsce z dorobkiem 592 punktów.
− W tabeli wszech czasów Pucharu Niemiec Werder zajmuje 2. miejsce z dorobkiem 447 oczek
− Bilans 6 ostatnich pojedynków Bayernu z Werderem to 6 zwycięstw.
− W 6 ostatnich spotkaniach pomiędzy FCB a SVW padło 17 bramki (z czego 13 zdobył Bayern).
− W 6 ostatnich spotkaniach pomiędzy FCB a SVW sędziowie pokazali 14 żółtych i 2 czerwone kartki.
− Po raz ostatni Werder pokonał FCB 20 września 2008 roku, kiedy to padł wynik 5:2 na korzyść SVW.
− Faworytem bukmacherów jest Bayern, zaś średni kurs na ich zwycięstwo wynosi 1,38.
− Kadrę Bayernu Monachium wycenia się obecnie na sumę 770,70 milionów euro.
− Kadrę Werderu Brema wycenia się obecnie na sumę 140,75 milionów euro.
− Najbardziej wartościowymi graczami w kadrze FCB są Lewandowski oraz Thiago (obaj po 70 mln €).
− Najbardziej wartościowym graczem w kadrze Werderu jest Maximilian Eggestein (25 mln €).
− Kovac z całą pewnością będzie zmuszony radzić sobie jutro bez Suele. Neuera i Robbena.
− Kovac jako trener miał okazję rywalizować z Werderem 7-krotnie (4 zwycięstwa, remis i 2 porażki).
− Kovac jako trener rywalizował z Kohfeldtem przy 4 okazjach (3 zwycięstwa i porażka).
− Kohfeldt będzie musiał jutro radzić sobie bez kontuzjowanego Bargfrede i Bartelsa.
− Kohfeldt jako trener miał okazję rywalizować z Bayernem 3-krotnie (3 porażki).
− Najlepszym strzelcem Bayernu we wszystkich rozgrywkach jest Lewandowski (35 bramek).
− Najlepszymi strzelcem Werderu we wszystkich rozgrywkach jest Kruse (10 bramek).
− Obecnym królem strzelców Pucharu Niemiec jest Pierre-Michel Lasogga (6 goli).
− Najwięcej czystych kont w tej edycji PN ma Pollersbeck z HSV (3 czyste konta).
− Najlepszym strzelcem w historii Pucharu Niemiec jest Gerd Mueller (75 bramek).
− Najlepszym strzelcem FCB w obecnym składzie jest Mueller i Lewandowski (po 29 trafień).
− Z aktywnie grających graczy tylko Pizarro (32) ma więcej bramek w PN niż Mueller.
− Pizarro jest drugim najstarszym strzelcem w historii PN (40 lat i 28 dni).
− Julian Draxler jest najmłodszym strzelcem w historii PN (17 lat, 4 miesiące i 5 dni).
− Obrońcą tytułu jest Eintracht Frankfurt (odpadli jednak w pierwszej rundzie).
− Łączna wartość klubów występujących w tym sezonie PN wynosi 5,02 miliarda euro.
− Franck Ribery grał już w finale Pucharu Niemiec 7-krotnie (5 zwycięstw).
− Najwięcej zwycięstw w PN mają Pizarro, Lahm, Kahn oraz Schweinsteiger (6 razy).
− Jeśli Bayern pokona Werder, to Kovac awansuje do finału PN trzeci raz z rzędu!

Stach Gabriel

 

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...