DieRoten.pl
Reklama

Magath w ogniu krytyki

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Taryfa ulgowa działaczy Bayernu dla trenera Felixa Magatha jest na wykończeniu. Szkoleniowiec po meczu z Arminią Bielefeld (1:2) musiał wysłuchiwać krytyki ze strony swoich szefów.

- Porażka w Bielefeld musi zostać potraktowana jako wypadek przy pracy. Czas wymówek się skończył - powiedział na łamach dziennika Bild Uli Hoeness.

Jeszcze ostrzej na łamach Tageszeitung wypowiedział się Karl-Heinz Rummenigge: - Doradziłem Magathowi, żeby w przyszłości nie obstawał za drużyną, bo w ten sposób tylko daje jej alibi.

Magath w dalszym ciągu obstaje za swoją drużyną: - Jest kilka przyczyn dla tego, że nie gramy tak jak byśmy tego chcieli. Trener wymienia tutaj brak integracji nowych piłkarzy w zespole, złe przygotowanie fizyczne i problemy zdrowotne.

Rummenigge uważa nawet, że Magath zbyt często zwala winę na Mistrzostwa Świata, które przeszkodziły drużynie w przygotowaniach: - Przygotowania tu, przygotowania tam, Mistrzostwa Świata tu, Mistrzostwa Świata tam - po prostu musimy teraz w najbliższych tygodniach udowodnić, jaką jakość posiada nasza drużyna.

Hoeness zgadza się z kapitanem drużyny, Oliverem Kahnem, że Bayern w Bielefeld obrał zbyt ofensywną taktykę, która spowodawała, że Bayern stracił gola, zamiast go strzelić. - Kiedy Bayern prowadzi 1:0 to nie może przegrać tego meczu. Natomiast jeśli jest 1:1 to czasem lepiej dotrzymać ten wynik do końca - sądzi Hoeness.

Kahn oczekuje, że zespół zmieni nieco swój styl gry: - Każdy musi znowu wypełniać swoje zadania na boisku. U nas każdy chce strzelać gole. Płacimy za to błędami w obronie.

Źródło: sport-bild.de 

Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...