Trener Felix Magath otrzymał ofertę pracy w Portoryko! Szkoleniowiec Bayernu potwierdził te doniesienia i wcale nie wykluczył poprowadzenia reprezentacji tamtego kraju. Celem miałby być awans do Mistrzostw Świata 2010.
- To prawda, mam ofertę z Portoryko - można powiedzieć mojej drugiej ojczyzny, ponieważ mój ojciec urodził się tam i mieszka w tym kraju do dziś - powiedział Magath.
Co dziwne Magath traktuje tą propozycję bardzo poważnie. Poinformował już o niej Zarząd Bayernu. - Decyzja zapadnie w ciągu najbliższych czterech tygodni - poinformował 53-letni Niemiec.
Magath podkreśla, że na razie wyobraża sobie pracę w Portoryko "jako doradca reprezentacji na odległość". - Kwalifikacje do MŚ zaczynają się przecież dopiero w 2008 roku - akcentuje Magath. Właśnie wtedy wygasa jego przedłużony niedawno kontrakt z Bayernem. Czy istnieje zatem niebezpieczeństwo, że wówczas Magath obejmie posadę pierwszego selekcjonera Portoryko?!
Jest to możliwe. Co więcej - Magath nie wyklucza przedwczesnego rozwiązania umowy z Bayernem, jednak jak sam mówi: - Wychodzę z założenia, że zostanę w Monachium do 2008 roku.
Dlaczego trener, który dwa razy z rzędu sięgnął po dublet z Bayernem chciałby poświęcić się tak małoatrakcyjnej pracy? - Liczy się zdrowie. Będąc piłkarzem miałem dwóch znakomitych trenerów - Ernsta Happela i Branko Zebeca. Obaj umarli młodo. To dla mnie upomnienie, żeby kontrolować czas, nie ryzykować zdrowiem.
Jednak Magath zapewnia, że po urlopie jest wypoczęty i żądny kolejnych sukcesów z Bayernem.
Komentarze