W zeszłym roku odszedł on z FC Bayernu Monachium. Po nie układającym się po myśli sezonie Bayern był zmuszony na pożegnanie się z dotychczasowym trenerem Felixem Magathem, jego miejsce zajął Ottmar Hitzfeld. Sam „Quelix” objął później ekipę Wolfsburgu. Teraz przed meczem z dawną ekipą opowiada o dawnych czasach w FCB.
Wywiad z gazetę Bild:
Bild: Bayern zwolnił Pana w lutym. Teraz wraca Pan na „stare śmieci”,
jako trener rywala – Wolfsburgu. Czy nie boi się Pan, że pomyli Pan ławki?
Felix Magath: Nie
wydaje mi się, żebym był aż tak zdenerwowany.
Więc jak będzie się Pan czuł?
Cieszę się. W Bayernie
spędziłem wspaniałe chwile, zdobywając podwójny dublet dokonałem rzeczy
niepowtarzalnej. Nie mam za złe zwolnienia.
Innymi słowy z uśmiechem poda Pan dłoń Uliemu, Kalle i Franzowi?
No pewnie! Dlaczego
miałbym tego nie zrobić?
Toni, Ribery, Altintop i inni – to są nazwiska, które znajdowały się na
Pańskiej liście. Jak często zastanawia się Pan, mówiąc samu do siebie – Jakbym ich
dostał, to z Bayerem zagrałbym o finał LM?
Rozmawialiśmy wtedy o
tych nazwiskach. Jednak wiele brakuje do tego, abym zazdrościł Ottmarowi. Dla mnie
liczy się, abym tu w Wolfsburgu zbudował coś na dłuższą metę.
Po Bayernie to Pański zespół wydał najwięcej na nowych piłkarzy. Bayern
jest na 1. miejscu, a VFL na 11. Co poszło nie tak?
Nic. Zestawia Pan dwie
rzeczy, które nie wolno porównywać. Bayern już przed tym miał silny zespół. Wolfsburg
był 15.! Musimy zaczynać od początku. Jak na razie się nam to udaje.
Chce Pan zdobywać tytuły. Kiedy zaatakuje Pan Bayern?
Chcemy przebić się do
środka stawki. Zaatakować następnie takie drużyny jak Hannover, Leverkusen,
Hamburg, czy Bremen. Puchar DFB też jest tytułem.
Hitzfeld został mimo pierwszego miejsca ostro skrytykowany przez
Rummenigge. Czy cieszy się Pan, że te ciśnienie już Pana nie dosięgnie?
Coś mi to przypomina.
Nie boje się jednak o Ottmara, on zna to ze swojego pierwszego angażu w
Bayernie. Jednak nie patrzę zbyt dobrze na taką krytykę.
Może Pan to sprecyzować?
Trenerzy bardzo szybko
są przypierani do muru. To wcale nie pomaga, jeśli chce się osiągnąć długotrwały
sukces. W takim układzie trener zachowuje się zapobiegawczo, nie jest skory do
ryzyka. Cieszę się, że w Wolfsburgu decyzję w większości podejmuję
samodzielnie.
Jak postrzega Pan Poldiego?
W drużynie Narodowej
pokazał on grę, którą wymagałem od niego zarówno ja, jak i teraz Ottmar, której
jednak wcale nie ma. Jeśli on ją pokaże, stanie się jednym z najbardziej wartościowych
piłkarzy. Tę grę musi on jednak pokazywać częściej, a nie w co 10 meczu reprezentacji.
Czy myśli Pan, że kilku piłkarzy Bayernu chce Panu dać w kość?
Możliwe. Tak naprawdę takie
nastawienie nie pasuje do mnie. Wszyscy piłkarze zawsze chcą wygrywać, bez
znaczenie jest fakt, kto siedzi na ławce przeciwnika.
Jako trener wygrał Pan w Monachium tylko raz, jako trener Eintrachtu, 7
lat temu. Jak będzie tym razem?
Bayern jest
zdecydowanym faworytem. Jednak pokazaliśmy już, że w meczach wyjazdowych dobrze
potrafimy grać do przodu. Chciałbym wygrać, zadowolony byłbym jednak nawet z
jednego punktu.
Źródło: bild.de
Wierzysz w zwyciestwo Bayernu? Obstawiaj mecze i zarabiaj!
Komentarze