DieRoten.pl
Reklama

Lucio: Nie grałem dobrze

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Ostatnio Lucio dał do zrozumienia, że jest poważnie sfrustrowany faktem, że to w dużej mierze jego obwinia się za słabą grę Bayernu w rundzie jesiennej. Ponadto trener Felix Magath zasugerował, że Brazylijczyk nie jest już pewniakiem w wyjściowej jedenastce Bayernu. Być może dało to wiele do myślenia Lucio, który teraz przyznaje otwarcie, że miniona runda nie była w jego wykonaniu najlepsza.

W półfinale Dubai Cup przeciwko Benfice Lizbona Magath posadził Lucio na ławce rezerwowych. Na środku obrony u boku Daniela van Buytena zagrał Martin Demichelis. Mimo że był to mecz towarzyski to ambitny reprezentant "Canarinhos" nie ukrywał swojego rozczarowania z decyzji trenera: - Nigdy nie jestem zadowolony, kiedy muszę siedzieć na ławce. Respektuję wprawdzie decyzje trenera, ale nie mogę po prostu siedzieć na ławce z uśmiechniętą miną.

Do niedawna Lucio był "nie do ruszenia", było pewne, że każdy mecz rozpocznie od pierwszych minut na boisku. Jednak zapracował sobie na to doskonałymi występami. W ostatnich miesiącach nie potrafił jednak grać na tak wysokim poziomie jak miało to miejsce wcześniej. Także van Buyten, który pod nieobecność Lucio spowodowaną urazem stawu skokowego, chwalił sobie współpracę z Demichelisem: - Micho jest bardziej rozmowny niż Lucio. Są różnymi obrońcami, Lucio częściej rusza do przodu. Właśnie za zbyt częste wycieczki pod bramkę rywala, które najczęściej w tym sezonie kończyły się prostymi stratami, krytykowano Brazylijczka.

Kilka dni temu Lucio udzielił ostrej odpowiedzi na krytykę ze strony mediów i Bawarczyków: - W poprzednich dwóch latach, gdy wygrywaliśmy, nikt nie krytykował mojej gry. Jednak teraz, gdy nam niezbyt szło, wszyscy mówią, że winą za wyniki ponosi zbyt ofensywna gra Lucio. To nie jest fair. Zawsze, gdy jest źle, winę ponosi Lucio. Jeśli w Bayernie nie będą z mojej gry zadowoleni i będą mówić, że muszę odejść, to nie będzie to problemem. W przeciwnym razie wypełnię mój kontrakt.

Jednak teraz Lucio wydaje się przyjmować krytykę: - To prawda, że w rundzie jesiennej nie grałem dobrze. Będę teraz bardziej koncentrował się na grze z tyłu, chyba że trener będzie ode mnie oczekiwał zaangażowania w ofensywie.

Demichelis jest coraz bardziej pewny siebie i zapowiada, że będzie walczył o miejsce w składzie: - Nie będę krytykował Lucio. Jednak to chyba prawda, że do obrony wniosłem więcej stabilności. Nie boję się rywalizacji z Lucio, podobnie jak z van Buytenem, van Bommelem, Hargreavesem czy Ottlem. Argentyńczyk jednak nie ukrywa, że chętniej występuje jako defensywny pomocnik niż środkowy obrońca.

Źródło: kicker.de


Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...