Na początku sezonu 2018/19 w zespole rekordowego mistrza Niemiec mogliśmy wyróżnić dokładnie dwóch nominalnych snajperów, jednakże na początku zimowego okienka klub opuścił Sandro Wagner.
Zobacz także:
- Czy Bayern ma szanse na potrójną koronę?
- Neuer niebawem w bramce Bayernu?
- Lewandowski: Kane to bardzo dobre rozwiązanie dla Bayernu
- „Podpisanie umowy z Boatengiem byłoby błędem”
- Agent Daviesa: Real chciałby podpisać kontrakt z Daviesem
Wychowanek Bayernu Monachium zdecydował się na transfer do chińskiego Tianjin Teda, zaś Robert Lewandowski został jedynym środkowym napastnikiem w zespole rekordowego mistrza Niemiec. W rezultacie 30-letni snajper nie opuścił żadnego ze spotkań w rundzie wiosennej.
Choć kilka miesięcy temu Polak przyznał wprost, że odpowiada mu taka sytuacja, to z jego rozmowy dla niemieckiego magazynu „Kicker” możemy dowiedzieć się, że „Lewy” oczekuje od monachijczyków zatrudnienie drugiego napastnika na nadchodzący sezon.
− Jeśli posiadasz opcję drugiego napastnika, to lepiej – zarówno dla mnie, jak i dla całego naszego zespołu – powiedział Lewandowski w rozmowie z dziennikarzem.
− Mogę z boku obejrzeć mecz i dostrzec jak drużyna radzi sobie beze mnie. Mogę dzięki temu wyciągnąć spostrzeżenia, które przyniosą pozytywne efekty w kolejnym spotkaniu – mówił dalej „Lewy”.
Tego lata na Allianz Arenę najpewniej trafi Jann-Fiete Arp, który jakiś czas temu pożegnał się już z fanami Hamburgera SV. W rozmowie dla „Kickera” nasz rodak zaznaczył jednak, iż jego zdaniem Bayern potrzebuje zawodnika o większym kalibru, który pomógłby drużynie od razu.
− Klub dobrze zdaje sobie sprawę: nowy zawodnik musi pomóc od razu. Nie można mu dawać dwóch lat na rozwój. Nie wiem dokładnie co się wydarzy, ale ktoś do nas przyjdzie – podsumował Lewandowski.