DieRoten.pl
Reklama

Kontrowersje wokół zachowania Olliego

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Jedni go za to kochają, inni nienawidzą - Oliver Kahn we wczorajszym spotkaniu z Schalke 04 znów wybuchł jak wulkan i powalił na ziemię faulującego go chwilę wcześniej Sörena Larsena. Sytuacja ta wywołała wiele kontrowersji, gdyż zawodnicy jak i działacze gości domagali się czerwonej kartki dla słynnego golkipera...
Jednak główny arbiter Herbert Fandel wstrzymał się z najsurowszym wymiarem kary i z kieszeni swego sędziowskiego stroju wyciągnął żółty kartonik. Swojego zdziwienia po spotkaniu nie ukrywał sam poszkodowany: "To była oczywista czerwona kartka". Podobne zdanie miała menedżer zespołu Andreas Muller. "Bayern ma mały bonus. Manuel Neuer w takiej sytuacji wyleciał by boiska."

Na wytłumaczenie się z tej decyzji Fandela nie trzeba było długo czekać. Sędzia spotkania skomentował to całe zdarzenie następująco: "Dla mnie pytaniem było: Czy on go uderzy, czy nie? Nie zrobił tego. Był to skrajny przypadek."

Z kolei Bawarczycy wydają się bagatelizować całą sprawę. Menedżer niemieckiego klubu Uli Hoeness twierdzi, iż "to był odruch. Obrócił się i uderzył najbliższego zawodnika. Żółta kartka jak najbardziej słuszna". Zaś trener Ottmar Hitzfeld z przymrużeniem oka mówi: "Oliver objął przeciwnika".

www.kicker.de
Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...