Leroy Sane opuszcza Bayern i przenosi się do Galatasaray Stambuł. Kibice w Monachium raczej nie płaczą po jego odejściu, choć nie brakuje głosów z nutą żalu.
Po pięciu sezonach gry w Bayernie Monachium Leroy Sane przenosi się do Turcji. 29-latek podpisał trzyletni kontrakt z Galatasaray Stambuł, ale jeszcze weźmie udział w Klubowych Mistrzostwach Świata w USA.
W Monachium jednak nikt nie rozdziera szat. Redakcja “SPORT1” zapytała o opinię pięć fan klubów Bayernu i odpowiedzi były niemal jednogłośne. Dominowało rozczarowanie i…ulga.
– Nareszcie…i do widzenia, Sane! Zawsze ten sam scenariusz. Gdy zbliżają się rozmowy kontraktowe albo transfer, nagle gra jak natchniony, jakby chciał pokazać, co potrafi. A przez resztę sezonu? Jeśli myśli, że w Stambule będzie walczył o wielkie trofea…proszę bardzo. Może tam ktoś jeszcze bije brawo za parę zwodów. W Bayernie to już nie działało. Powodzenia, ale szczerze? Nie będziemy tęsknić. Sane zawsze sam sobie przeszkadzał – komentował Manuel Hillwig ze “Stern des Suedens Lippe”.
Georg Haas z podcastu i bloga “Miasanrot” uważa z kolei ten transfer za korzystny dla obu stron.
– Dla mnie to sytuacja win-win. Dla Bayernu, bo potrzebuje świeżego początku,i dla Sane, który dostaje kontrakt marzeń. Leroy to dobry piłkarz, ale nie najwyższy światowy poziom. Nie ten poziom co Musiala czy Olise. Przenosi się do pięknego miasta i może tam na nowo się odnaleźć. Życzę mu wszystkiego najlepszego. Mam nadzieję, że znów spotkamy się z Galatasaray w Lidze Mistrzów.
Podobnego zdania był Hans Gehrlein z grupy “13 Hoeslwanger”.
– Sane to mieszanka niesamowitego talentu, genialnych akcji i kompletnie bezbarwnych występów. Od dawna było wiadomo, że nie dojdzie do porozumienia z klubem. Dla klubu to szansa, by postawić na młodszych, głodnych zawodników. A Leroy może spróbować jeszcze raz, gdzie indziej. Obyśmy kiedyś spotkali się z nim w europejskich pucharach.
Michael Boehler z “Krebsbacher Bayern Fanclub” dodał:
– Zawsze byłem jego fanem, ale mam wrażenie, że topową formę pokazywał głównie wtedy, gdy trzeba było podpisać nowy kontrakt. Najpierw zapowiadał zostanie, a potem zmiana decyzji, a to nie jest styl Bayernu. Gdyby mi ktoś zaproponował 15 milionów euro netto, pewnie też bym się długo nie zastanawiał. Powodzenia!
Michael Buttlinger z “Bayernfreaks Hohentengen” jest bardziej krytyczny:
– Bayern słusznie nie chciał płacić mu 15 milionów. Gdy odrzucił pierwszą ofertę, klub spróbował jeszcze raz - bez efektu. W Turcji dostanie całą uwagę i blask, na którym mu zależy. Zamiast wybrać klub, który oferowałby mu sportowe wyzwania, wybrał pieniądze. Z perspektywy sportowej to krok wstecz.
Komentarze