DieRoten.pl
Reklama

Kahn - Rensing? Ja ogień, Ty woda...

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Jest on całkiem innym typem niż Oliver Kahn, a to właśnie go ma w najbliższych tygodniach zastępować – Michael Rensing (23), urodzony w Lingen. Wokół niego nie ma żadnego szumu, bo on właśnie to odrzuca, to nie jego świat. W bramce jednak jest on pewniakiem.

BILD zapytał Rensinga przed wylotem do Lizbony: Czy odczuwasz jednak pietra?

Michael spojrzał bardzo poważnie i nie zmieniając wyrazu twarzy powiedział – Niby dlaczego? Zrobię swoje, przebrnę przez to, czego niby mam się bać?

Pewność siebie w najczystszej postaci.

Po wygranej 1:0 nad Leverkusen, gdy Rensing z marszu musiał wejść na boisku jego gra była cudowna, a pochwały spływały ze wszystkich stron.

Poprzez kontuzje Kahna światła reflektorów padły teraz na młodego  Niemca, który wie dokładnie, że właśnie to jest jego wielka szansa.

Bez wątpienia będzie on numerem jeden w przyszłym roku – teraz ma okazje udowodnić wszystkim, że to właśnie on jest tym właściwym.

Co robi ktoś taki jak Rensing w swoim wolnym czasie? Golf, jak na razie, go nie interesuje. Najchętniej chowa się on piwnicy…

Rensing uśmiecha się i wyjaśnia – Kocham muzykę. W piwnicy mam sprzęt DJ, podkręcam ja konkretnie i wtedy się zaczyna. Pewnego dnia chciałbym to zrobić w dyskotece. Jego preferowane style to house, tech-, progressiv-, deep- i vocalhouse.

W roczniku zdradza on, że nie bałby się nawet wzięcia udziału w castingu z jakąś piosenką. Rensing wyluzowany – Wystąpić z piosenka Backstreet Boys. Byłoby to świetnym przedstawieniem.

Źródło: bild.de

Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...