DieRoten.pl
Reklama

Kahn przed 500. meczem w Bundeslidze

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Właściwie to Oliver Kahn miał w planach rozegranie swojego 500. meczu w Bundeslidze już w zeszłym sezonie. Jednak wówczas na przeszkodzie stanął mu jego zmiennik Michael Rensing...

Pechowy strzał młodego golkipera na rozgrzewce przed meczem z Arminią Bielefeld "znokautował" Kahna tak, że nie mógł wystąpić w tym spotkaniu. Jeśli w piątek Rensing będzie "łaskawszy" dla starszego kolegi to Olli doczeka się tego pięknego jubileuszu.

37-letni Kahn będzie świętował 500. spotkanie ligowe na własnym stadionie przeciwko Borussi Dortmund. - Przeżyłem już w Bundeslidze naprawdę mnóstwo - wspomina Kahn te wszystkie lata, w których bronił bramki Bayernu, a wcześniej SC Karlsruhe. Zapewne teraz cała dotychczasowa kariera przelatuje mu szybko przed oczami.

0:4 w debiucie

Na pewno Olli wspomina swój debiut w najwyższej niemieckiej klasie rozgrywkoej. To był 27 listopada 1987 roku. 18-letni wówczas Kahn zagrał w meczu Karlsruhe z 1. FC Koeln i musiał aż cztery razy wyjmować piłkę z siatki (0:4).

Pewnie wtedy młody bramkarz nawet nie myślał, po ile trofeów sięgnie w swojej karierze z Bayernem i reprezentacją Niemiec: Wicemistrzostwo Świata 2002, Mistrzostwo Europy 1996, Liga Mistrzów i Puchar Interkontynentalny 2001, Puchar UEFA 1996, 7x Mistrzostwo Niemiec, 5x DFB-Pokal i do tego jeszcze różne wspaniałe wyróżnienia jak "Piłkarz roku w Niemczech" (2000, 2001) i "Najlepszy bramkarz świata" (1999, 2001, 2002). Kahn już jest jednym z najsłynniejszych niemieckich piłkarzy w historii.

Kahn - gwarant sukcesów Bayernu

- Oliver Kahn dzięki swoim znakomitym występom ma duży udział w tym, że w ostatnich 12 latach nasz klub sięgał po tyle trofeów. Chciałbym mu w imieniu całego klubu serdecznie za to podziękować - mówi Karl-Heinz Rummenigge.

Z 19 latami doświadczenia w Bundeslidze Kahn rozpoczyna kolejny sezon. Sam twierdzi, że jest tak samo ambitny jak wtedy, gdy rozpoczynał przygodę z futbolem na najwyższym poziomie. - Wiele cech charakteru zostało mi do dziś - przyznaje.

Brak presji

Rezygnacja z występów w niemieckiej reprezentacji sprawiła, że Kahn może skoncentrować się w 100% na Bayernie: - To wieczne ciśnienie - być numerem jeden - teraz opada. Czuję się uwolniony, znowu mogę po prostu czerpać radość z piłki. Czekam teraz na emocjonujące mecze.

Trener Felix Magath ma duże oczekiwania, wobec swojego kapitana: - Olli jest mocno zmotywowany i chce znowu pokazać swoje możliwości. Jego kontrakt z Bayernem obowiązuje jeszcze przez dwa lata. - Nie można nigdy mówić nigdy, jednak zakończenie kariery w 2008 roku jest najbardziej prawdopodobnym wyjściem - mówi Kahn.

Jednak na razie Rummenigge życzy Kahnowi wielu dobrych i obfitych w sukcesy lat w Bayernie. Niemiecki bramkarz raczej nie spróbuje "zaatakować" liczby 600. spotkań w Bundeslidze: - Musiałbym grać w tym celu jeszcze przez trzy lata. Sądzę, że wtedy Michael Rensing wyskoczyłby przez okno.

Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...