DieRoten.pl
Reklama

Jupp i nowe rozdanie

fot.
Reklama

Dwa mecze Juppa Heynckesa i dwie wygrane. Póki co Bayern Monachium pod wodzą „starego” nowego trenera ma się dobrze, ale na efekty musimy jeszcze poczekać.

Debiut z Freiburgiem i deklasacja przeciwnika (niezbyt wymagającego) ale już widać inne podejście drużyny. Zespół ma przyjemność z gry, zawodnicy w znakomitych nastrojach (zdecydowana większość w wywiadach wychwala Heynckesa) i zarząd w spokoju może szukać trenera, który podejmie się pracy na Allianz Arena od nowego sezonu. Ostatnio media wspominały o tym, że zarówno Nagelsmann jak i Hasenhüttl nie byli tematem w Monachium. Może to i dobrze w końcu jeśli coś udowodnią zarówno na krajowym podwórku jak i na arenie międzynarodowej to zapewne w przyszłości włodarze FCB zapytają o nich. Jupp Heynckes ma plan jak uratować Bayern i co zrobić by ten sezon zakończyć z trofeum (nie jednym).

Bawarczycy mieli przyjemność grać w tym tygodniu w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów. Na AA przyjechała ekipa Celticu Glasgow, która musiała uznać wyższość rywala z Niemiec. Bayern powinien spokojnie awansować do kolejnego etapu LM jednak o pierwsze miejsce będzie bardzo trudno. PSG czuje się pewnie w roli lidera i raczej ciężko będzie odebrać im ten tytuł. Spotkanie z Paryżanami dopiero na początku grudnia. Jednego możemy być pewni na pewno będzie to inny mecz niż ten w Parku Książąt. Wielu ekspertów i samych kibiców zauważyło, że Bayern zaczął w końcu grać to co powinien aczkolwiek jeszcze nie miał okazji zmierzyć się z przeciwnikiem z topu. W najbliższym czasie Bawarczycy podejmą HSV, RB Lipsk (zarówno w BL jak i PN), Celitc i to co kibice w Niemczech kochają najbardziej – Der Klassiker. Będzie to zdecydowanie wymagający maraton, ale podopieczni Heynckesa muszą szybko wskoczyć na najwyższe obroty po długim zastoju. W Europie konkurencja robi się naprawdę silna i triumf w Champions League będzie arcytrudny. Chwilowo większość drużyn z topu ma przysłowiową zadyszkę, ale widać że każdy się zbroi i chce walczyć o najwyższe cele. Na chwilę obecną najlepiej radzi sobie Manchester City pod wodzą byłego szkoleniowca FCB – Pepa Guardioli. Jednak należy pamiętać o jednym, że podobnie jak w przypadku Bayernu problem pojawiał się na wiosnę zaraz po przerwie zimowej gdzie drużyna wyglądała kiepsko kondycyjnie. Bayern wydaje się wychodzić z dość długiego kryzysu więc miejmy nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej i Jupp poukłada to tak jak być powinno.

W Monachium jeszcze nikt głośno o tym nie mówi ale wśród kibiców toczą się dyskusje, że marzeniem byłaby powtórka z roku 2013. Na razie wygląda to jak dobry scenariusz na dramat sportowy – trener legenda powraca do swojego klubu z emerytury i próbuje tchnąć nowe życie w zespół, z którym święcił największe sukcesy. Brzmi pięknie, ale od tamtego okresu trochę się zmieniło. Kilku graczy już nie ma w Bayernie a konkurencja nie śpi i każdy chciałby zagrać za parę miesięcy w Kijowie. W tej chwili najlepszym scenariuszem dla Bawarczyków jest po prostu grać swoje - to co przygotował Heynckes. W końcu to fachowiec najlepszy z możliwych i trzeba dać mu czas by realizował projekt, który sobie założył w tak krótkim czasie. Myślę, że Bayern to kolektyw który stać na wiele i który mimo trudność będzie starał się konkurować z najlepszymi.


Mia San Mia


MB

 

Źródło: własne
Broqu

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...