DieRoten.pl
Reklama

Festiwal strzelecki FCBM!

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

W końcu czas na radość! Po serii trzech porażek Rekordowy Mistrz Niemiec zmiótł z murawy Allianz Arena swojego przeciwnika – Hamburger SV – aż 6:0 (1:0), odnotowując zarazem najwyższą wygraną w tym sezonie. Dzięki tym trzem punktom drużyna zmniejszyła stratę do 3 miejsca w tabeli do jedynie dwóch punktów, wracając za razem na drogę zwycięstwa przed meczem 1/8 finału LM z Interem Mediolan.

 

Przed kompletem widzów (co stało się na AA wręcz tradycją) Bawarczycy zdominowali swojego przeciwnika w 92 derby Północ-Południe. Grazem meczu był bez wątpienia Arjen Robben, strzelca 3 pierwszych bramek dla FCBM (40, 47 oraz 55 minuta). Pozostałe trzy gole przypadły odpowiednio w 64 minucie Frankowi Riberyemu, w 79 Thomasowi Müllerowi oraz w 85 Heiko Westermannowi (gol samobójczy).

 

Trener nikogo chyba nie zadziwił, wystawiając po raz kolejny całkowicie inną formacjeę defensywną. Parę środkowych obrońców tworzyli Daniel van Buyten (dla którego był to pierwszy mecz w pierwszym składzie od trzech miesięcy) oraz Luis Gustavo, zaś Anatoliy Tymoszczyk oraz Holger Badstuber wylądowali na ławce rezerwowych. Breno pauzował z kolei za sprawą swej czerwonej kartki z poprzedniej kolejki. Bastian Schweinsteiger, po zeszłotygodniowej przerwie, wrócił na pozycję defensywnego pomocnika, na której partnerował mu Toni Kroos.

 

Sam mecz rozpoczął się jednak od minuty ciszy, która była dedykowana ofiarom trzęsienia ziemi w Japonii. Po pierwszym gwizdku wrócił tradycyjny obraz na AA: gospodarz atakuje, a gość się broni czyhając na kontrę. Początkowe minuty nie zwiastowały takiego wyniku. Już w 6 minucie Philipp Lahm zdołał wybronić strzał Elio Elia, który mógłby dać prowadzenie graczom HSV, a 4 minuty później Thomas Kraft sparował strzał Pertica, kierując piłkę na słupek.

 

W kolejnych minutach to jednak gospodarze zaczynali coraz wyraźniej dominować. Pierwsze okazje były dziełem Mario Gomeza. W 16 minucie przedłużył główką dośrodkowanie Robbena, minimalnie mijając bramkę. W 26 minucie z kolei jego strzał z linii bramkowej wybił były świetny gracz FCBM – Ze Roberto.

 

Od tej chwili gracze z Hamburga coraz słabiej radzili sobie w ofensywie. Jedynie byli Bawarczycy – Guerrero (21 min.) oraz Jarolim (33 min.) zdołali stworzyć jakieś zagrożenie. Gracze z Monachium coraz lepiej się rozkręcali, a gola na 1:0 mógł zdobyć jeszcze Robben (28 min.) oraz Müller (31 min.). Najlepszą okazję miał jednak Gomez, który najpierw okiwał Westermanna, a następnie Rosta, by strzałem z ostrego kąta trafić w słupek. Dobijać próbował jeszcze Müller, jednak z trudnej sytuacji zdołał nabić jedynie poprzeczkę. Poprzeczkę, którą dwie minuty później nabił z kolei van Buyten, strzelając mocno po krótko rozegranym rogu. Następną okazję z kolei miał Gomez (39 min.), jednak Rost zdołał obronić.

 

Oglądając spotkanie można było odnieść wrażenie, że bramka HSV jest jak zaczarowana, jednak już minutę później pierwszą bramkę zdobył Robben, uderzając piłkę z imponująca prędkością 107 km/h. Rost próbował  bronić, jednak aż tak szybko ramion nie był w stanie unieść. Bawarczycy do szatni schodzili więc z zasłużonym prowadzeniem 1:0.

 

Pogrom w II połowie

 

Po przewie obydwie drużyny weszły na boisko bez zmian. Na gole kibice nie musieli zbyt długo czekac. W 47 minucie na 2:0 podwyższył Robben, który strzałem z rzuty wolnego, który mógłby wydawać się dośrodkowanie, zdobył swoją 7 bramkę w 8 meczu tego sezonu.

 

Goście nie byli w stanie ujarzmić Holendra, który już w 53 minucie mógł zdobyć swoją 8 bramkę w tym sezonie, gdy jego strzał z 16 metrów o włos przeleciał nad bramka. Co się jednak odwlecze, to nie uciecze! W 55 minucie, po ładnym dograniu przez Riberyego, trafił płaskim strzałem na 3:0.

 

Wynik spotkania wydawał się już być przesądzonym. Nawet atak w 62 minucie, przeprowadzony przez HSV nie zdołał zmienić wyniku. W sytuacji 1 na 1 zimną krew zachował Kraft, broniąc strzał Ban-Hatira. Dwie minuty, po ładnej kontrze bramkę zdobył Ribery, który podciął przepięknie piłkę, nie dając Rostowi najmniejszych szans na obronę.

 

Prowadząc 4: Bawarczycy mogli skupić się na obronie, czego jednak nie uczynili. Już w 67 minucie swojego gola mógł zdobyć Gomez, którego strzał głową obronił jednak Rost. Młody Niemiec nie miał już więcej szans na zdobycie swojej 19 bramki w sezonie, bo jego miejsce zajął Miroslav Klose. Wcześniej, za Robbena wszedł Altintop, a za Gustavo Badstuber.

 

Hamit dobrze wszedł w mecz, bo po jego podaniu w 79 minucie gola na 5:0 zdobył Müller. 5 minut przed końcem wynik spotkania ustalił Westermann, który po rajdzie Riberygo skierował piłkę do własnej siatki. Francuz w tym meczu zagrał fenomenalnie, co napawa wielkim optymizmem przed potyczką z Interem Mediolan. Nie należy jednak sądzić, że włosi zagrają w Monachium tak słabo jak HSV.

 

 

 

Źródło:
kornkage

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...