DieRoten.pl
Reklama

Felieton Matthäusa

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Nie ma wątpliwości: zatrudnienie Luci Toniego było kropką nad „i” w planach transferowych Bayernu. Mistrz Świata nie nada dzięki swojej osobie jedynie charaktery nowemu Bayernowi – on stanie się gwiazdą wśród napastników Bundesligi. Jednak mam pewne przeczucie, które nie daje mi spokoju. Toni otrzyma jeszcze partnera w napadzie, który jest nie mniej znany niż on sam – Miroslava Klose.

Bayern nie potrzebuje napastnika reprezentacji Niemiec na gwałt, jednak Werder nie może sobie w sumie pozwolić, aby nie puścić go do Monachium za ponad 10 mln Euro. To, że Bayern przywitałby go z otwartymi ramionami mogliśmy się przekonać dzięki ich postawie w ostatnich tygodniach. Nie zdziwiłbym się, gdyby po meczy ze Słowacją szefowie Bayernu jak i Werderu nagle uzgodnili by sprawę transferu.

Klose w Bayernie – to rozpętało by tak płomienną walkę w ataku, że większej być by nie mogło. Jeden, nie musi się tu niczego obawiać : Luca Toni, który ma wielki kredyt zaufania. Nie tylko dlatego, iż jest on jednym z najlepszych napastników w Europie. W walce w powietrzu jest on niepokonany, a na ziemi mocny taktycznie. Nie, za tą ogromną sumę, przy której 11 mln Euro odstępnego to drobne musi on po prostu grać. Pozostaje pytanie, kto zagra u jego boku?

Jeśli przyjdzie Klose, będzie on oczywiście najpewniejszym kandydatem. Jest on mocny w grze głową niczym Toni, jednak na boisku jest on całkiem innym typem gracza. Podczas gdy Toni gra w centrum napadu, Klose chętnie schodzi na skrzydła. Klose ma najwięcej asyst w całej lidze, a co za tym idzie: nikt nie strzela i przygotowuje więcej bramek niż on. W nowej filozofii gry Bayernu z graczami na skrzydłach , duet Klose-Toni w ataku byłby możliwym odbiorcą dośrodkowań.

Podolski moim zdaniem może zostać cichym zwycięzcą przyjścia Toniego. Również i dla niego wzrosną szanse gry. Jeszcze bardziej efektownie niż jego kolega z reprezentacji Lukas potrafi wchodzić ze skrzydeł. Poldi jest chyba najlepszym napastnikiem w drużynie, jeśli mowa o atakach z drugiej linii.

To potrafi również Jan Schaludraff. Wielkich nadziei nie powinien on sobie w obecnej sytuacji jednak stawiać. Były gracz Aachem miałby obecnie w każdej czołowej drużynie Bundesligi problemy, z przebiciem się do pierwszego składu. W Bayernie jednak jest to w jego pierwszym sezonie jak najbardziej możliwe.

W tej sytuacji jesteśmy przy wielkim przegranym karuzeli transferowej: Roy u Makkayu. On nie może po prostu występować razem z Tonim! Teoretycznie mógłby on zrezygnować ze swojego pewnego miejsca w składzie przechodząc na ataki skrzydłami. Jednak to, jak niechętnie on na tej pozycji gra pokazywał nie raz. Tak czy siak nie rezygnowałbym z niego: Makaay to napastnik, dający gwarancję bramek.

Źródło: sportbild.de

 

Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...