DieRoten.pl
Reklama

"FC Ribery" nie do zatrzymania

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Podczas 23 kolejki Bundesligi wszystko ułożyło się po myśli FC Bayernu Monachium. Podczas gdy główny konkurent – Werder Brema, zainkasował aż pół tuzina bramek w meczu ze Stuttgartem przegrywając 3:6, FCB spokojnie wygrało w meczu z Karlsruher SC 2:0. Mając w dodatku w swych szeregach istnego czarodzieja – Franka Riberyego, Bayern może być raczej spokojny co do zdobycia tytułu Mistrzowskiego.

Ribery czaruje przy piłce, Ribery podaje w odpowiednim momencie, Ribery tańczy z piłką w polu karnym przeciwnika, Ribery trafia – Ribery zachwyca wszystkich, nawet przeciwników. Ribery był dziś niekwestionowaną gwiazdą, on był wszędzie. Moje gratulacje za takiego piłkarza – przyznał obrońca KSC Maik Franz nie ukrywając zazdrości. Przy swojej bramce na 2:0 Francuz przeszedł całą obronę przeciwnika pozostawiając piłkarzy za sobą jak pachołki.

Frank to piłkarz - marzenie ­– zdradził kapitan FCB – Oliver Kahn, pozwalając sobie nawet na porównanie z jego słynnym rodakiem Zinedinem Zidane. Ribery jest dla Bayernu tak bardzo cenny, że Uli Hoeneß  w wywiadzie telewizyjny obwołał go piłkarzem nie na sprzedaż – tu magnaci paliwowi mogą się wszyscy razem składać, a my go i tak nie oddamy.

Wszyscy mnie kochają

Sprytny Francuz, którego kontrakt z klubem obowiązuje do lipca 2011 roku pozostaje jednak na ziemi i swoją zwyżkę formy argumentuje następująco – Czuję się w Monachium bardzo dobrze, a wszyscy wokół mnie kochają.

Ribery nie jest jednak jedynym gwarantem sukcesu w szeregach rekordowego Mistrza Niemiec. Kolejny takim piłkarzem jest napastnik – Luca Toni. Za 1/3 wszystkich bramek FCB odpowiedzialny jest właśnie ten zawodnik. Za koncie 30 latka znajduje się 14 bramek, tą ostatnią strzelił wczoraj w meczu z KSC otwierając wynik spotkania. Pewne staje się, że obok Mistrzostwa, Włoch deklaruje kolejny, osobisty cel – Fajnie by  było, gdybym został królem strzelców. Jak na razie wszystko pasuje, zarówno przy pierwszym jak i drugim celu. Wraz z Mario Gomezem z VFB Stuttgart prowadzi on w klasyfikacji najlepszych strzelców Bundesligi.

Kto na dziś dzień sądzi jeszcze, że Mistrzem Niemiec mając obecnie 7 punktów przewagi nad drugą ekipą w tabeli, nie zostanie drużyna z Monachium? Włodarze klubu nie mają jednak ochoty już teraz zamawiać imprezy Mistrzowskiej. Uli Hoeneß – całkiem przyzwoita przewaga nad drugim miejscem. Ottmar Hitzfeld, który z FCB w 2001 roku zdobył Puchar Ligi Mistrzów, świętował wczoraj swoja 150 wygraną w 242 meczu będąc trenerem Bawarczyków.  Generał zdradził – nie chłodzę jeszcze szampana.

Źródło: eurosport.yahoo.de

Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...