DieRoten.pl
Reklama

Elber kończy karierę, Jancker w Austrii

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Giovane Elber ostatecznie zakończył piłkarską karierę. Występujący ostatnio w Cruzeiro Belo Horizonte 34-letni Brazylijczyk ciągle odczuwał bóle wielokrotnie operowanego kolana. Natomiast dawny partner Elbera w ataku Bayernu, Carsten Jancker po nieudanym epizodzie w Chinach podpisał umowę z SV Mattersburg.

Elber zapisał piękną kartę w historii Bayernu, do którego w 1997 roku trafił z VfB Stuttgart. Został królem strzelców Bundesligi w sezonie 2002/2003, łącznie w niemieckiej lidze rozegrał 260 meczów i zdobył 133 gole (w barwach Bayernu, VfB Stuttgart i Borussii Moenchengladbach). W lecie 2003 roku przeszedł z Monachium do francuskiego Olympique Lyon. Rok później nabawił się bardzo poważnej kontuzji nogi, która właściwie uniemożliwiła mu kontynuowanie kariery na najwyższym poziomie. 15-krotny reprezentant Brazylii próbował jeszcze odnaleźć się w Borussii Moenchengladbach, ale powrót do Niemiec nie okazał się dobrym wyborem. Na koniec kariery powrócił do ojczyzny, gdzie w barwach Cruzeiro rozegrał 40 spotkań, w których zdobył 18 goli. W lecie 2006 roku Bayern zorganizował dla niego pożegnalny mecz na Allianz-Arena, w którym rywalem Bawarczyków był TSV 1860 Monachium.

Z kolei kariera Janckera po odejściu z Monachium układa się nienajlepiej. 32-letni Niemiec, który wraz z Elberem tworzył napad będący postrachem Europy, odszedł z Bayernu w 2002 roku do włoskiego Udinese Calcio. W Serie A występował przez dwa lata, po czym powrócił do Bundesligi, a konkretnie do 1. FC Kaiserslautern. W Niemczech wicemistrz świata z 2002 roku nie zdobywał już tylu goli, co w barwach Bayernu. Po dwóch latach opuścił Kaiserslautern i przeniósł się aż do Chin, do zespołu Shanghai Shenhua. W tak egzotycznej lidze "Święty" również nie potrafił się odnaleźć. Sprowadzony jako gwiazda rozczarował mocno Chińczyków, którzy w październiku 2006 roku rozwiązali z nim kontrakt. Teraz Jancker będzie miał okazję pokazać, że stać go jeszcze na dobre występy w austriackim Mattersburgu. Życzymy mu powodzenia.

Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...