DieRoten.pl
Reklama

Dwa strzały szczęścia

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Daniel van Buyten jako jeden z ostatnich piłkarzy opuszczał wczoraj murawę San Siro. Belg "zakamuflował" się nieco w czerwono-czarny trykot AC Milanu, który zdobył od legendy Rossonerich, Paolo Maldiniego. Ta zdobycz nie była jednak jedynym powodem dla którego van Buyten był tego wieczoru szczęśliwy - wcześniej "The Rock" dwukrotnie pokonał bramkarza rywali i zapewnił Bawarczykom korzystny wynik 2:2.

- To był piękny wieczór, jestem bardzo zadowolony - mówił po meczu do dziennikarzy van Buyten. - Rozegrałem dobry mecz, zdobyłem dwa ważne gole i przede wszystkim drużyna uzyskała dobry wynik - sądził rosły obrońca Bayernu.

Owacje na stojąco dla... snajpera-obrońcy

- Cieszę się bardzo razem z Danielem. W tym sezonie był często krytykowany, jednak w ostatnich czterech tygodniach demonstruje bardzo wysoką formę - chwalił swojego podopiecznego trener Ottmar Hitzfeld. - Nikt się nie spodziewał, że dzisiaj to on spełni rolę naszego snajpera - dodał. Na pomeczowym bankiecie w "Grand Hotel Brun", Belg otrzymał od wszystkich owacje na stojąco.

Także przewodniczący zarządu Bayernu, Karl-Heinz Rummenigge komplementował mierzącego 196 cm obrońcę: - Na całe szczęście nasz "snajper" van Buyten dwa razy ukąsił. Bohater meczu powiedział jeszcze: - Za mną okres, w którym borykałem się z chorobami. Jednak teraz czuję się już dobrze i chcę zaliczać dobre występy.

Z zimną krwią i lewą nogą

Syn znanego zapaśnika uważa, że nie tylko jego forma, ale całej defensywy zdecydowanie zwyżkuje: - Gramy lepiej i ściślej. Wszyscy pokazują lepszą grę. Na dodatek obrońcy Bayernu są niebezpieczni przy stałych fragmentach gry pod bramką rywala. - Kiedy nasi napastnicy nie strzelają to mamy van Buytena - cieszył się Hitzfeld.

- W końcu Daniel spełnia u nas taką rolę jak w HSV, zdobywa ważne gole. To na pewno był dla niego piękny dzień - uważa menedżer Uli Hoeness. Co ciekawe, van Buyten z Milanem wcale nie zdobywał goli głową, lecz nogą. - Pod względem technicznym wykonał to super, oba trafienia lewą nogą i z zimną krwią - ocenił Owen Hargreaves.

- Lewą nogą nie strzela mi się łatwo, jednak w obu sytuacjach byłem bardzo skoncentrowany na piłce - wyjaśniał van Buyten. - Przy drugim golu nie zastanawiałem się ani chwilę, uderzyłem i piłka przeszła między słupkiem a Didą.

- Kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje. W tym wypadku jego wola i wiara w siebie odegrały ważną rolę. Cieszę się, że mu się udało. Jeśli Daniel otrzyma zaufanie i poczuje swoją mocną pozycję wewnątrz drużyny to widać, że jest obrońcą najwyższej klasy. Dzisiaj pokazał jak wielkie są jego chęci na boisku - kontynuował Hitzfeld.

Najważniejsze gole w karierze

Nie ma się, co dziwić, że van Buyten swoje trafienia określił następująco: - To były najważniejsze gole w mojej karierze. Jednak naprawdę szczęśliwy będzie on dopiero po rewanżu w Monachium: - Ważne, żebyśmy awansowali, dopiero wtedy moje gole będą naprawdę istotne.

Na temat wymiany koszulek z Maldinim, powiedział: - Już jako dziecko uważałem go za jednego z najlepszych obrońców świata. Potrzebowałem koniecznie jego koszulki do mojej kolekcji. Zapewne 38-letni Maldini ma teraz także bardzo dobre zdanie, co do 10 lat młodszego van Buytena.

Źródło: fcbayern.de

Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...