DieRoten.pl
Reklama

DFB-Pokal: Bayern jedzie na finał do Berlina!!!

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Po dwóch latach od ostatniego występu Bayernu Monachium w finale DFB-Pokal (sezon 2005/2006), Bawarczykom znów udało się awansować do ostatniego etapu rozgrywek! W meczu półfinałowym rozegranym na Allianz-Arena drużyna Ottmara Hitzfelda okazała się lepsza od zespołu byłego trenera Bayernu, Felixa Magatha, czyli VfL Wolfsburg wygrywając 2:0 (0:0) po bramkach Francka Riberyego i Miroslava Klose. W finale, który będzie miał miejsce na Olympiastadion w Berlinie, czeka już Borussia Dortmund. 19 kwietnia po raz 16. w swojej historii Bayern wystąpi w finale Pucharu Niemiec. Stanie przed szansą wywalczenia tego trofeum po raz 14.

W środowy wieczór w Monachium zwycięstwo Bayernowi zapewnili: Ribery (60. minuta) i Klose (66.). Pełny zaangażowania występ gospodarzy zaowocował dominacją praktycznie przez całe spotkanie i okazał się rehabilitacją za ostatnie dwie porażki.

Przeciwko najlepszej, jak na razie, drużynie rundy rewanżowej Bundesligi, Hitzfeld posłał do boju nieco odmienioną personalnie drużynę. Za kartki pauzował Luca Toni, za to do składu powrócili: Mark van Bommel (powrót po pauzie za kartki) i Martin Demichelis(cofnięta kara nałożona przez trenera). Obaj zagrali w wyjściowej jedenastce podobnie jak Lukas Podolski, który zastępował Toniego. Na lewej obronie Hitzfeld postawił tym razem na Marcella Jansena, co odbyło się kosztem Philippa Lahma.

Początkowo w grze Bayernu objawiał się brak pewności spowodowany zapewne dwoma ostatnimi niepowodzeniami (z Anderlechtem Bruksela i Energie Cottbus), chociaż już po 41 sekundach okazję miał Klose, a w 2 minucie po wrzutce Christiana Lella niecelnie głową strzelał Ribery.

Tylko na początku Bawarczycy często zagrażali bramce Wolfsburga. Po rzucie wolnym Hamita Altintopa w 7. minucie po raz pierwszy zmuszony do zademonstrowania swych umiejętności był bramkarz "Wilków", Diego Benaglio Jednak Szwajcar był niezatrudniony przy strzałach Klose (9.) i Altintopa (16.).

Goście sporadycznie rezygnowali z postawy defensywnej. Dwa rzuty wolne Marcelinho były największym zagrożeniem dla bramki Olivera Kahna(5., 8.). Po około kwadransie gry na krótko Wolfsburg zdołał wyzwolić się z presji wywieranej przez Bayern. Kilka rzutów rożnych po 20 minutach gry znów zarysowało przewagę Bawarczyków. Wtedy Benaglio z linii bramkowej wybił główkę Lucio, a próba Klose okazała się niecelna.

Tylko centymetry zabrakły Riberyemu do szczęścia, gdy strzelał w 34. minucie z 25 metrów. Próba van Bommela trafiła prosto w Benaglio (45.). Bayern mógł się jednak cieszyć, że Gentner źle uderzył piłkę w polu karnym w 40. minucie. Przy stanie 0:0 koniec pierwszej połowy.

Druga połowa rozpoczęła się podobnie od tego jak zakończyła się pierwsza - zarówno jeśli chodzi o przebieg gry jak i skład personalny obu drużyn. Obaj trenerzy nie przeprowadzili zmian, Bayern starał się zdobyć gola na 1:0, a Wolfsburg poczynał sobie coraz odważniej. Dopiero w 57. minucie udało się zagrozić bramce Benaglio, który poradził sobie z główką Klose z 5 metrów.

Chwilę później golkiper przyjezdnych został pokonany. Po łatwej stracie piłki przez Marcelinho przed własnym polem karnym, Klose precyzyjnym podaniem uruchomił Riberyego, który znalazł się sam przed Benaglio i posłał piłkę między nogami bramkarza do bramki - 1:0 (60.). Sześć minut później po wrzutce Jansena z lewej strony strzelał Podolski, piłkę odbił przed siebie Benaglio, gdzie czekał Klose, który spokojnie wykończył akcję podwyższając na 2:0 i znacznie przybliżając Bayern do gry w finale.

"Wilki" starały się odpowiedzieć trafieniem, ale na niewiele się to zdało podobnie jak zmiany, których dokonał Magath. W 78. minucie z 30 metrów gola próbował zdobyć jeszcze Marcel Schaefer, lecz bezskutecznie. Bayern wyprowadził kilka niezłych kontrataków, po jednym z nich i wrzutkach Riberyego oraz Ze Roberto, przed szansą na zdobycie swojej bramki znalazł się Podolski, ale jej nie wykorzystał.

Bayern nie miał żadnych problemów z utrzymaniem korzystnego rezultatu do ostatniego gwizdka i zapewnieniem sobie biletów na mecz finałowy.

Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...