DieRoten.pl
Reklama

Blamaż w Cottbus - tragiczna gra i porażka 0:2 z Energie!

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Mało kto się tego spodziewał - FC Bayern został upokorzony przez Energie Cottbus na wyjeździe przegrywając 0:2 z miejscowym zespołem. Gospodarze zdecydowanie zasłużyli na tą wygraną, będąc lepszą drużyną od utytułowanego rywala praktycznie w każdym elemencie gry. Zwycięstwo Energie zapewniły gole zdobyte przez Branko Jelica (18., 38.).
Tym samym przewaga Bawarczyków nad drugim zespołem w Bundeslidze zmalała na chwię obecną do 5 punktów, po tym jak na fotel wicelidera wskoczył zespoł Hamburga SV po zwycięstwie nad Borussią Dortmund. Przewaga może zmniejszyć się do 4 "oczek" jeśli jutro swój pojedynek wygra Werder Brema.

Osiem zmian


Zgodnie z oczekiwaniami w składzie zaszło wiele zmian. Ottmar Hitzfeld w miejsca Michaela Rensinga, Willyego Sagnola, Breno, José Sosy, Toniego Kroosa, Andreasa Ottla, Lukasa Podolskiego i Marka van Bommela wstawił Olivera Kahna, Christiana Lella, Daniela van Buytena, Hamita Altintopa, Zé Roberto, Bastiana Schweinsteigera, Francka Ribéryego oraz Luce Toniego.

Od samego początku źle się grało przyjezdnym. Gospodarze od 1. minuty prezentowali bardzo agresywny styl gry, co przysparzało wiele problemów podopiecznym Hitzfelda.

Franck marnuje rzut karny

Już w 4. minucie Energie mogło prowadzić, ale Branko Jelic zmarnował dogodną sytuację. Jednak w 18. minucie napastnik Cottbus był już znacznie bardziej skuteczny i wykorzystał z zimną krwią świetne podanie od Ervina Skeli, dając swojemu zespołowi prowadzenie 1:0. Bayern nie obudziła ta sytuacja, gdyż już 25. minucie mogło być 2:0, ale Angelov nie zdołał pokonać Olivera Kahna.

Bawarczycy grali w dalszym ciągu słabo. Ta sytuacja mogła się trochę zmienimć w 28. minucie spotkania, kiedy to Radeljic sfaulował w polu karnym Lucę Toniego. Do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł Franck Ribery, który nie zdołał zamienić "jedenastki" na bramkę.

Jelic dorzuca drugą bramkę


Taki obrót spraw dodało skrzydeł Energie, które dąłżyło do kolejnych trafień. I ta sztuka udała im się w 38. minucie, a katem FCB okazał się znów Jelic, który pokonał bezradnego Kahna. W dalszym ciągu Bawarczycy praktycznie nie istnieli w ataku, niemogąc zagrozić poważnej bramce Enegie.

W przerwie Philippa Lahma i Schweinsteigera zastąpili Marcell Jansen oraz Sosa, co przyniosło minimalne ożywienie w poczynaniach Bawarczyków. Mimo to nadal brakowało końcowych podań, a często nawet samego pomysłu na akcję.

Zasłużona porażka


Nawet wejście na boisko Podolskiego za Lella nie poprawiło obrazu gry. W dalszym ciągu Bawarczycy byli bezradni, zaś rywale tworzyli kolejne okazje. Do końca pojedynku nie doszło już do zmiany wyniku i FCB doznało drugiej porażki w sezonie.


FC Energie Cottbus - FC Bayern  2:0 (2:0)
 
FC Energie Cottbus:   Tremmel - Radeljic, Mitreski, Cvitanovic, Ziebig - Rivic (85. Vasiljevic), Bassila, Angelov, Sörensen - Skela (90. Müller) - Jelic (68. Shao)
 
FC Bayern:   Kahn - Lell (66. Podolski), Lucio, van Buyten, Lahm (46. Jansen) - Altintop, Schweinsteiger (46. Sosa), Zé Roberto, Ribéry - Klose, Toni
 
Rezerwowi:   Rensing, Ottl, Breno, Kroos
 
Sędzia:   Kinhöfer (Herne)
 
Widzów:   22.743
 
Tore:   1:0 Jelic (18.), 2:0 Jelic (38.)
 
Gelbe Karten:   Radeljic, Rivic, Mitreski, Sörensen, Angelov, Ziebig / Schweinsteiger, Lell, Lucio
Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...