DieRoten.pl
Reklama

Blamaż na Allianz Arena, Borowski ratuje honor

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

FC Bayern nie będzie dzisiaj świętował w dobrych nastrojach na Octoberfest. Bawarczycy bowiem zostali rozgromieni 2:5 na własnym boisku przez Werder Brema (0:2). W pewnym momencie było już 0:5 i tylko dzięki byłemu zawodnikowi Werderu Timowi Borowskiemu FCB wyszło z jako taką twarzą, gdyż "Boro" dwukrotnie pokonał Tima Wiese i ustalił wynik na 2:5.
Przed wyprzedanym do ostatniego miejsca stadionie podopieczni Jurgena Klinsmanna nie sprostali zadaniu i polegli po golach Markusa Rosenberga (30./67.), Naldo (45.), Mesuta Özila (54.) i Claudio Pizarro (59.). Honor Bawarczykom uratował Tim Borowski, strzelając dwie bramki (71./85.). Tym samym Werder prześcignął FCB w tabeli Bundesligi.

Od samego początku do Bayern dążył do przejęcia inicjatywy i z początku się to udawało. To właśnie FCB grało piłką i coraz bardziej zbliżało się do bramki Werderu. Swoją okazję w 7. minucie miał Bastian Schweinsteiger, ale jego uderzenie nie zaskoczyło Tima Wiese.

Pierwszy sygnał ostrzegawczy Werder dał w 18. minucie. Wówczas Diego podał do Pizarro, który minął Martina Demichelisa i przerzucił piłkę nad Michaelem Rensingiem. Futbolówką na szczęście dla gospodarzy uderzyła w słupek.

Gdy wydawało się, że Bayern jest już bliski objęcia prowadzenie, iż brakuje tylko postawienia kropki nad i to przyjezdni strzelają gola. Sam na sam z golkiperem FCB wychodzi Rosenberg, który ze stoickim spokojem posyła piłkę do siatki, dając wynik 1:0.

Podrażnieni zawodnicy z Allianz Arena natychmiast rzucili się do ataku. Jednak nieskutecznością wykazali się Luca Toni (32.), Lukas Podolski (33.), Lucio (33.) i znów Włoch po zagraniu Marka van Bommela (39.). Jak grom z jasnego nieba na Bayern spadła druga bramka dla Werderu. W 45. minucie futbolówkę z rzutu wolnego wrzucał Özil, piłkę niepewnie, wprost pod nogi Naldo wybił Rensing, a Brazylijczykowi nie pozostało nic innego niż skierowanie jej do bramki - 0:2.

Klinsmann na taki obrót spraw zareagował wpuszczeniem Masssimo Oddo i Tima Borowskiego za kolejno Christiana Lella oraz Daniela van Buytena. Bayern rozpoczął drugą połowę z wiarą w odrobienie wyniku i gdyby Toni wykorzystał swoje okazje (48./51.) to możliwe byłoby zrównanie się z Werderem. Jednak zamiast 2:2 zrobiło się 0:3, kiedy to potężnym uderzeniem z 11 metrów w samo okno popisał się Özil (54.). Pięć minut później było już 0:4 po bramce Pizarro, który mimo trafienia nie okazywał wielkiej radości.

Zszokowani kibice nie zdążyli przetrzeć oczów ze zdumienia, a było 0:5. Kolejną niepewną interwencję Rensinga wykorzystał Rosenberg, który wpakował piłkę do pustej bramki (67.).

Tylko dzięki byłemu zawodnikowi Werderu Brema Bawarczycy zachowali twarz - Borowskiemu dwa razy udało się pokonać Wiese. Najpierw wykorzystał precyzyjne podanie od Oddo (71.), zaś 14 minut później z linii pola karnego mocno i celnie uderzył piłkę, która znalazła drogę do siatki (85.). Wynik 2:5 utrzymał się do końca spotkania i tym samym po pięciu kolejkach BL FC Bayern ma na koncie zaledwie 8 punktów. Nie tak wszyscy wyobrażali sobie rozpoczęcie sezonu i Octoberfest...

FC Bayern - Werder Brema 2:5 (0:2)

FC Bayern: Rensing - Lucio (46. Oddo), Demichelis, Van Buyten (46. Borowski) - Lell, Van Bommel, Schweinsteiger, Zé Roberto (67. Sosa), Lahm - Toni, Podolski

Rezerwowi: Butt, Breno, Kroos, Ottl

Werder: Wiese - Prödl, Naldo, Mertesacker, Boenisch - Özil (77. Niemeyer), Diego, Baumann (46. Hunt), Vranjes - Pizarro, Rosenberg (70. Sanogo)

Sędzia: Thorsten Kinhöfer (Herne)

Widzów: 69.000

Bramki: 0:1 Rosenberg (30.), 0:2 Naldo (45.), 0:3 Özil (54.), 0:4 Pizarro (59.), 0:5 Rosenberg (67.), 1:5 Borowski (71.), 2:5 Borowski (85.)

Żółte kartki: Demichelis / Baumann
Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...