DieRoten.pl
Reklama

Bayern zadowolony mimo remisu w Derby Bawarii

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Po ostatnim gwizdku 174. Derby Bawarii wszyscy byli zadowoleni. Piłkarze Norymbergii mogli się cieszyć z utrzymania pozycji lidera w tabeli i remisu - z pozornie - o wiele silniejszym rywalem. Zawodnicy Bayernu natomiast z faktu, iż także po trzeciej kolejce pozostają niepokonani, a ich forma ma tendencje rosnącą.

Oczywiście chcieliśmy wygrać – mówił trener Felix Magathale sposobu w jaki kontrolowaliśmy spotkanie w drugiej połowie i wypracowywaliśmy sobie okazje, nie można krytykować. Wprawdzie jego drużyna nie zdobyła maksimum punktów, ale – z siedmioma punktami na koncie możemy być zadowoleni.

Hoeness z uśmiechem na twarzy

- Myślałem, ze początek sezonu będzie trudniejszy – mówił Oliver Kahn, będąc zadowolonym ze wzrostu formy z meczu na mecz. – Powoli będziemy rozwijać naszą dyspozycję, będziemy w pełni formy, kiedy zacznie się liga mistrzów – zapewniał kapitan Bawarczyków, po pierwszym od 5 lat bezbramkowym remisie z Norymbergą.

Także Uli Hoeness opuścił zapełnioną kompletem kibiców Allianz Arenę z uśmiechem na twarzy. Po części spowodowane było to szybkim sukcesem w sprawie transferu Mark’a Van Bommel’a, ale także dobrą grą zwycięzcy dubletu. – W ostatnich 30 minutach zagraliśmy naprawdę dobrze.

Czasem zespół ma takie dni

Jako poważne potknięcie na drodze po 21 tytuł mistrza Niemiec nie można określać remisu z Norymbergą. Zbyt dobrze prezentował się Bayern, który przez pierwsze tygodnie bundesligi, chciał jedynie przetrwać, nie koniecznie będąc w stanie pokazać dobrą grę. Przede wszystkim w drugiej połowie, Bayern narzucił rywalom swój styl gry.

Powodem dla, którego Bayern nie wygrał siódmego derby z rzędu była mała skuteczność Bawarczyków. – Czasem zespół ma takie dni, że piłka po prostu nie chce wpaść do bramki, dzisiaj mieliśmy właśnie taki dzień. Musimy się zadowolić wynikiem 0:0.

Makaay pełen samokrytyki

Takie samo zdanie miał menadżer Uli Hoeness, który nie był zbytnio zasmucony zdobyciem zaledwie jednego punktu. – Graliśmy z bardzo defensywnie usposobionym przeciwnikiem. Byliśmy zdecydowanie lepszą drużyną. Jeśli już miałbym jakiemuś klubowi oddać jeden punkt to była by to Norymberga.

Pomimo grającego defensywnie przeciwnika, Bayern mógł wygrać sobotnie spotkanie gdyby zwykle tak skuteczny Roy Makaay nie zmarnował najlepszej okazji meczu. – Muszę to jeszcze raz zobaczyć, żeby uwierzyć – mówił snajper o sytuacji z 48 minuty kiedy to nie umieścił piłki w siatce z odległości zaledwie metra. – Niepotrzebnie straciliśmy dwa punkty i to po części z mojej winy – powiedział krytycznie Makaay.

Źródło: fcbayern.de

Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...