DieRoten.pl
Reklama

Bayern melduje się w kolejnej rundzie Pucharu Niemiec

fot.
Reklama

Klub ze stolicy Bawarii ma już za sobą szósty oficjalny mecz o stawkę w sezonie 2020/21. Tym razem drużynie prowadzonej przez Hansiego Flicka przyszło mierzyć się w Pucharze Niemiec.

Dziś późnym wieczorem drużynie prowadzonej przez Hansiego Flicka przyszło podejmować na własnym podwórku w ramach pierwszej rundy Pucharu Niemiec, piątoligową ekipę 1. FC Dueren. Warto nadmienić, iż dla klubu ze stolicy Bawarii był to dokładnie szósty mecz o stawkę w tym sezonie.

Ostatecznie pojedynek na pustej Allianz Arenie (kibice nie mogą wejść na stadion), zakończył się w pełni zasłużonym zwycięstwem gospodarzy, którzy pokonali ekipę z Nadrenii Północnej-Westfalii 3:0.

Bramki dla FCB zdobywali kolejno Eric Maxim Choupo-Moting, Thomas Mueller oraz ponownie Kameruńczyk. Bayern tym samym awansował do kolejnej rundy, jednakże swojego kolejnego przeciwnika obrońcy tytułu poznają dopiero w listopadzie (po rozegraniu zaległego starcia Schalke z Türkgücü).

Mistrzowie Niemiec na wyciągnięcie odpowiednich wniosków, regenerację i przygotowania do kolejnego spotkania będą mieli niewiele czasu, albowiem w najbliższą sobotę podopiecznych Hansiego Flicka czeka starcie w ramach 4. kolejki niemieckiej Bundesligi z Arminią Bielefeld.

Wielka rotacja i debiuty

W porównaniu do spotkania sprzed kilkunastu dni, kiedy to klub ze stolicy Bawarii pokonał na własnym terenie Herthę BSC 4:3 w ramach trzeciej kolejki Bundesligi (wszystkie cztery bramki zdobył niezawodny Robert Lewandowski), trener Hansi Flick zdecydował się na osiem zmian.

Poza kadrą meczową na dzisiejszy mecz w Monachium znalazło się dokładnie trzech kontuzjowanych piłkarzy. Jak już wiemy od kilku tygodni z kontuzją uda boryka się Tanguy Nianzou, który na całe szczęście od pewnego czasu trenuje już indywidualnie pod czujnym okiem fizjoterapeutów bawarskiego klubu.

To nie koniec, albowiem listę nieobecnych uzupełniają jeszcze Leroy Sane (w przyszłym tygodniu ma wznowić treningi z drużyną) oraz Chris Richards (problemy mięśniowe). Co więcej zgodnie z zapowiedziami 55-letniego szkoleniowca, wracający ze zgrupowań gracze (z wyjątkiem Suele) otrzymali dziś wolne.

Tym samym monachijczycy dzisiejsze zawody na Allianz Arenie w Monachium rozpoczęli w następującym ustawieniu: Alexander Nuebel w bramce, Bouna Sarr, Jerome Boateng, Niklas Suele oraz Alphonso Davies w obronie. W środku pomocy wystąpił z kolei hiszpański duet Marc Roca oraz Javi Martinez.

Jeśli mowa o skrzydłach, to Flick postawił na dwójkę Jamal Musiala oraz Douglas Costa. Funkcję napastnika pełnił Eric Maxim Choupo-Moting, zaś za jego plecami w roli kapitana zagrał Thomas Mueller. Na ławce rezerwowych znaleźli się natomiast: Ron-Thorben Hoffmann, Alexander Lungwitz, Kilian Senkbeil, Daniels Ontuzans, Leon Dajaku, Fiete Arp, Armindo Sieb oraz Angelo Stiller.

Choupo-Moting z debiutanckim trafieniem

Już na samym początku działo się bardzo wiele. Po kilkudziesięciu sekundach goście z Dueren przeprowadzili pierwszy atak, ale Alexander Nuebel nie miał najmniejszych problemów z wybronieniem uderzenia i kibice mogli odetchnąć z ulgą.

Na odpowiedź monachijczyków przyszło nam z kolei czekać do piątej minuty, kiedy to Douglas Costa obsłużył idealną centrą Javiego Martineza. Hiszpan uderzył jednak źle i piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. Mimo dominacji mistrzów Niemiec, klub z Nadrenii Północnej-Westfalii grał bardzo odważnie i odpierał kolejne ataki FCB.

W 18. minucie powinno być 1:0, ale Jackmuth popisał się świetną interwencją i obronił strzał Choupo-Motinga. Koniec końców solidnie grająca ekipa z Dueren musiała uznać wyższość rywali − w 24. minucie na listę strzelców wpisał się Eric Maxim, któremu dograł w porę Bouna Sarr.

Po objęciu prowadzenia „Bawarczycy” nieco uspokoili grę, ale w dalszym ciągu starali się zdobyć kolejną bramkę. Na dwanaście minut przed końcem pierwszej połowy goście stanęli przed znakomitą okazją, ale Becker fatalnie przestrzelił. Nieco później rzut karny wywalczył Choupo-Moting. Do jedenastki podszedł kapitan Thomas Mueller, który z zimną krwią pokonał golkipera Dueren.

Podopieczni Hansiego Flicka zmotywowani drugim trafieniem zaczęli prezentować się lepiej, ale w decydujących momentach brakowało nadal skuteczności i ostatniego podania. W ostatnich minutach z defensywą rywali zabawił się Douglas Costa i niemalże zdobył gola na 3:0, ale ponownie genialną interwencją wykazał się bramkarz gości. Ostatecznie wynik nie uległ zmianie i obie strony udały się na przerwę.

Spokojna gra i podwyższenie prowadzenia

Pierwsze minuty drugiej połowy przebiegały raczej dość spokojnie. Szczęścia próbował między innymi Douglas Costa i Thomas Mueller, ale w obu przypadkach zabrakło odpowiedniego wykończenia. Mistrzowie Niemiec mimo prowadzenia 2:0 nie odpuszczali i starali się strzelić trzeciego gola.

Podopieczni Hansiego Flicka co prawda kontrolowali przebieg meczu, ale trzeba oddać, że Dueren swoją grą nie przypominało piątoligowej drużyny. W 61. minucie powinno być 3:0 dla monachijczyków, ale zamiast bramki Choupo-Motinga (piłka minęła obwodem linię), mieliśmy tylko rzut rożny dla gospodarzy.

Dosłownie chwilę później genialną akcją indywidualną popisał się Musiala. Młody pomocnik minął kilku rywali niczym tyczki i oddał strzał, ale nieszczęśliwie Jamal trafił tylko w słupek... W kolejnych minutach 55-letni trener FCB dał szansę gry kilku nowym twarzom.

Na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry kropkę nad i postawił Choupo-Moting, któremu po raz drugi dograł Sarr. Choć wynik nie uległ już zmianie, to w 85. minucie Javi Martinez mógł podwyższyć na 4:0, ale Hiszpan trafił tylko w słupek. Koniec końców wynik nie uległ zmianie i „Bawarczycy” zasłużenie zameldowali się w drugiej rundzie.

Do akcji zespół prowadzony przez Hansiego Flicka wraca już niebawem, albowiem w najbliższą sobotę mistrzów Niemiec czeka wyjazd do Bielefeld, gdzie Neuer i spółka powalczą o kolejne punkty w Bundeslidze z miejscową Arminią. Początek starcia dokładnie o 18:30.

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...