Po efektownym otwarciu w Klubowych Mistrzostwach Świata, Bayern staje do walki z Boca Juniors. Będzie głośno, twardo i emocjonująco - zapowiadają piłkarze.
Po efektownym otwarciu Klubowych Mistrzostw Świata, w którym Bayern rozgromił Auckland City aż 10-0, przed ekipą Vincenta Kompany’ego znacznie trudniejsze wyzwanie. W nocy z piątku na sobotę rywalem mistrza Niemiec będzie Boca Juniors, 35-krotny mistrz Argentyny i zespół, który słynie z fizycznej gry i intensywnej atmosfery.
Pierwszą bramkę w nowym formacie turnieju zdobył Kingsley Coman już w 6. minucie meczu otwarcia.
– Mam nadzieję, że po tym pierwszym golu uda mi się też strzelić ostatniego, w finale – powiedział Francuz z uśmiechem.
Na razie jednak do finału jeszcze daleko. Teraz czas na spotkanie z zespołem, który postawi znacznie większy opór. Harry Kane podchodzi do sprawy realistycznie.
– Oczywiście, to przeciwnik z wyższej półki, ale przygotujemy się na niego tak samo, jak na Auckland i każdą inną drużynę. Oni zrobią wszystko, żeby nas wybić z rytmu. Musimy być gotowi.
REKLAMA
– Możemy zrobić duży krok naprzód. Na tym się teraz koncentrujemy – dodał Anglik.
Coman podkreślił, że Bayern spodziewa się fizycznego meczu.
– Wiemy, że musimy uważać. Ale lepiej wejść w pojedynki na 100 procent. Taki jest futbol – stwierdził Francuz
– W Europie rzadko gra się z rywalami, którzy są tak agresywni. Musimy jednak odpowiedzieć tym samym i skupić się na swoim graniu. Wtedy to będzie mecz jak każdy inny – dodał Serge Gnabry.
Gnabry nie ukrywa, że czeka na ten pojedynek z dużą ekscytacją.
– To będzie głośny, świetny mecz. Jestem wielkim fanem Boca – przyznał pomocnik Bayernu.
Komentarze