Piątkowy dzień dla Felixa Magatha i dziesięciu piłkarzy Bayernu Monachium zaczął się bardzo wcześnie. Wszyscy mieli się spotkać na Saebener Strasse o 4:45! Wówczas trener i zawodnicy wyjechali autobusem na monachijskie lotnisko, skąd o 6:55 mieli odlot. Najpierw do Frankfurtu, gdzie trzeba było poczekać dwie godziny, zanim wsiedli do następnej maszyny, która poleciała do Miami.
Floryda to pierwszy etap dziesięciodniowej wyprawy Bayernu do USA. W samolocie znalazły się poza piłkarzami i szkoleniowiec następujące osoby: Seppo Eichkorn, Werner Leuthard, Charly Ehmann, Thomas Reschke, Fredi Binder, „Atze“ Gebhardt, Gerry Hoffmann oraz Markus Hörwick.
Bawarczycy chcą zasmakować słońca i plaży
"Będziemy się przede wszystkim delektować plażą i słońcem. Każdy będzie mógł robić, co mu się podoba" powiedział Magath. "Chcemy wspólnie wypocząć po wyczerpującym sezonie" dodał trener Bayernu. "Pragniemy dobrze się bawić" podsumował Roy Makaay.
Po pięciu dniach Bawarczycy przeniosą się do Nowego Jorku, gdzie do całej grupy Monachijczyków dołączy Uli Hoeness, który z związku z wcześniejszymi planami nie może od samego początku uczestniczyć w tej podróży. Poza tym menedżer zabierze ze sobą kilku graczy z amatorskiego zespołu, aby skompletować skład na mecz z Red Bull New York 27. maja.
Magath zostanie w USA
"Odbędziemy jeden trening w Nowym Jorku, żeby nie wyglądać przeciwko Amerykanom tak źle" powiedział Magath, który w innym wypadku nie chciałby męczyć swoich podopiecznych. Według planów, Bayern oczekiwany jest w Monachium dwa dni po meczu z Red Bull.
Jednak kilku zawodników pozostanie w Stanach Zjednoczonych, gdzie będą przebywać na urlopie. Podobnie zrobi Magath: "Nie wrócę z zespołem do Niemiec. Z moją rodziną będę wypoczywał w USA". Koniec odpoczynku dla wszystkich - oprócz uczestników MŚ 2006, którzy będą mieli wolne przez kolejne 3 tygodnie - nastąpi 5. lipca, kiedy to zawodnicy i trenerzy zbiorą się na Saebener Strasse, by rozpocząć przygotowania do następnego sezonu...
Źródło: www.fcbayern.de
Źródło:
Komentarze