DieRoten.pl
Reklama

Argentyński talent do Bayernu?

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Dziennik "Bild" informuje, że Bayern Monachium poszukuje środkowego ofensywnego pomocnika w Argentynie. Na celowniku Bawarczyków znalazł się piłkarz Estudiantes la Plata, Jose Ernesto Sosa. 21-latek powinien kosztować około 10 milionów euro. Czy tym razem Mistrz Niemiec zdoła ściągnąć zdolnego Argentyńczyka?

Nie jest tajemnicą, że Bayernowi brakuje klasycznego reżysera gry. Bastian Schweinsteiger jest zbyt chimeryczny, z kolei odchodzący po tym sezonie na sportową emeryturę Mehmet Scholl nie jest fizycznie przygotowany na grę w wyjściowej jedenastce. Sosa mógłby rozwiązać kłopoty Bawarczyków.

Podobno już w styczniu Bayern spróbował coś zdziałać w sprawie tego piłkarza, jednak wówczas prezydent Estudiantes, Eduard Abadie odpowiedział: - Wszyscy muszą pozostać do końca sezonu. Chcemy wygrać Copa Libertadores! Jasnym stało się, że transfer Sosy do europejskiego klubu musi poczekać przynajmniej do lata.

Z Argentyny dochodzą wieści, jakoby Bayern już miał prawo pierwokupu do pomocnika Estudiantes. Menedżer Bayernu, Uli Hoeness na łamach "Abendzeitung" poinformował, że w zarządzie klubu toczone są burzliwe dyskusje na temat przyszłych transferów: - Było kilku piłkarzy, których do nas przymierzaliśmy, ale po trzech godzinach rozmowy ich nazwiska znikały z naszej listy.

W ostatnich miesiącach Bayernowi nie udało się sprowadzić takich graczy jak Ruud van Nistelrooy (wybrał ofertę Realu Madryt), Franck Ribery (Olympique Marsylia nie chce go sprzedać, a zainteresowanie Francuzem wyrażają najlepsze europejskie kluby), Sergio Aguero (rywalizację wygrało Atletico Madryt, które zapłaciło za Argentyńczyka aż 23 miliony euro) czy Lincoln (Schalke zażądało za Brazylijczyka 8 milionów euro, Bayern wycofał się z walki o piłkarza). Poza tym w styczniu 2006 roku sprowadzono z Cerro Porteno Paragwajczyka Julio Dos Santosa, którego jak na razie można określić jako "niewypał transferowy". Może w przypadku Sosy Bawarczykom się poszczęści?

Źródło: bild.de

Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...