DieRoten.pl
Reklama

Alaba: Nie martwię się o przyszłość Bayernu

fot.
Reklama

Tradycyjnie już w najnowszym wydaniu klubowego magazynu "51", znajdziemy kilka wywiadów, które zostały przeprowadzone z działaczami lub piłkarzami Bayernu.

Tym razem wybór padł przede wszystkim na Davida Alabę, który z dniem 30 czerwca 2021 roku, po 13 latach pięknej przygody, żegna się z ekipą rekordowego mistrza Niemiec.

Austriak w rozmowie z dziennikarzem odniósł się do wielu kwestii związanych ze swoim pobytem w Monachium i nie tylko. Doświadczony obrońca odniósł się między innymi do swojego akcentu, pożegnania z klubem oraz kibiców, którzy na zawsze będą zajmowali miejsce w jego sercu. 28-latek nie martwi się również o przyszłość FCB.

Poniżej znajdziecie pozostałe fragmenty wypowiedzi austriackiego defensora dla klubowego magazynu „51”. Zachęcamy do lektury!

David Alaba na temat:

…swojego akcentu:

„…Wielu w Bayernie rozumiało mój wiedeński akcent. Nawet Jerome rozumie mnie teraz bez konieczności dwukrotnego powtarzania. A moje "Zwariowałeś!?" zadomowiło się nawet wśród graczy FCB z innych krajów. Tylko Leon powiedział ostatnio, że przeżywa ciężkie chwile za każdym razem, kiedy wracam ze zgrupowania reprezentacji Austrii. Potem potrzebuję kilku dni, żeby znowu się przyzwyczaić.”

…pożegnania:

„…Nie mogę jeszcze powiedzieć, czy łzy popłyną i pokażę to zewnętrznie, ale wewnątrz mnie na pewno. Kiedy robiliśmy ostatnią dużą sesję zdjęciową na Allianz Arena, walczyłem już z emocjami. Jestem nieskończenie wdzięczny za wsparcie naszych kibiców przez te lata i zawsze czułem, że mam z nimi specjalną więź. Zawsze byłem w stanie wczuć się w sytuację na Suedkurve, ponieważ sam stałem tam kilka razy jako młodzieniec. To zabawne, jak to wszystko się rozwinęło. Zaczynałem jako chłopiec od podawania piłki i przed meczami Champions League byłem jednym z tych chłopców, którzy z dumą robili falę z okrągłą flagą w kole środkowym, gdy na murawie meldowały się gwiazdy. Potem w pewnym momencie stanąłem już na boisku jako zawodnik.”

…kibiców i kilku słów do nich:

„…Czy chciałbym coś przekazać kibicom? Tak, to bardzo proste – Dziękuję za wszystko! Nigdy nie zapomnę tej relacji, tych więzi i zawsze będę to nosił w moim sercu.”

…samego siebie jako 16-latka, kiedy przyjechał do Monachium:

„…(uśmiecha się) Wtedy do Monachium przyjechał mały łobuziak. Ale i chłopiec, który nigdy nie przestał wierzyć w swoje wielkie marzenie i który był zdeterminowany, by je zrealizować. Widok z mojego pokoju wychodził na boisko profesjonalistów. Codziennie oglądałem treningi przez okno i mocno postanowiłem, że zrobię wszystko, aby spełnić swoje marzenie.”

…kibiców, którzy mają złamane serce, że odchodzi:

„…Zawsze jest ciężko, kiedy jakiś czas się kończy, a nie jest tajemnicą, że zawsze czułem się tu bardzo dobrze. Oczywiście odchodzę z Bayernu z łezką w oku, ale jednocześnie cieszę się na myśl o mojej przyszłości. To nie była decyzja na niekorzyść klubu. Sam zdecydowałem, że chciałbym znowu zrobić coś nowego, zrobić kolejny krok naprzód. Aby się rozwijać, trzeba wyjść ze swojej „strefy komfortu” - celowo umieściłem to słowo w cudzysłowie, bo inaczej można by je źle zinterpretować, ponieważ w FCB oczekiwania sportowe są zawsze na ekstremalnie wysokim poziomie. Chcę przez to powiedzieć, że być może trzeba też czasem pójść w nieznane, żeby jeszcze raz dojrzeć.”

…życzeń dla Bayernu:

„…Życzę FCB to, co najlepsze. Ten klub na zawsze pozostanie w moim sercu. Jestem nieskończenie wdzięczny. Życzę Bayernowi, aby już zawsze pisał swoją wielką historię sukcesu. Jeśli mam być szczery, to w ogóle nie martwię się o przyszłość tego klubu.”

…Francka Ribery’ego:

„…Pamiętam, jak na samym początku, kiedy nie miałem jeszcze prawa jazdy, przyjeżdżał po mnie na kolację swoim samochodem. Za każdym razem, gdy parkował gdzie indziej na Saebener Strasse, zawsze musiałem go szukać. Ze wszystkiego robi sobie zawsze żarty.”

 

 

Źródło: 51
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...