DieRoten.pl
Reklama

4:1 - Bayern przejechał się po Karlsruhe

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Bayern Monachium usadowił się jeszcze wygodniej na fotelu lidera Bundesligi pokonując na wyjeździe Karlsruher SC aż 4:1 (2:0) w meczu 6. kolejki. Z 14 punktami zdobytymi w 6 meczach, Bayern okupuje pierwsze miejsce w tabeli dwa punkty przed Herthą Berlin.

30.702 widzów oglądało jak Bawarczycy szybko wyszli na prowadzenie dzięki trafieniu Luci Toniego (5. minuta), jeszcze przed przerwą podwyższył Miroslav Klose (20.), a po niej swoje bramki zdobyli także Hamit Altintop (49.) oraz Ze Roberto (75.). Jedyną bramkę dla gospodarzy strzelił Massimiliano Porcello (52.).

Ottl po raz pierwszy w wyjściowej jedenastce

Trener Ottmar Hitzfeld dosyć znacząco, bo na trzech pozycjach zmienił wyjściową jedenastkę w porównaniu ze starciem z Belenenses Lizbona (1:0) w Pucharze UEFA. Altintop i Andreas Ottl zostali ustawieni w linii pomocy w miejsce Bastiana Schweinsteigera i Ze Roberto. W napadzie pojawił się Klose, który z Belenenses pauzował za czerwoną kartkę, spychając na ławkę rezerwowych Lukasa Podolskiego.

Bayern kontrolował początkową fazę spotkania obejmując prowadzenie już w 5. minucie, kiedy to wypracował sobie pierwszą okazję bramkową. Podobnie jak z Belenenses, Toniego doskonałym podaniem obsłużył Mark van Bommel. Strzelec przeniósł piłkę najpierw nad obrońcą Karlsruhe, a następnie sprytnie przelobował bramkarza Thomasa Millera.

Klose podwyższa

KSC krótko okazywało oznaki szoku, dosyć szybko przechodząc do ofensywy. Rozgrywający Tamas Hajnal zmarnował dwie pierwsze sytuacje dla gospodarzy (8., 9.). W 16. minucie z linii pola karnego uderzył ponad bramką Sebastian Freis. W tym okresie meczu Bayern zbyt łatwo tracił piłkę i pozwalał rywalom na zbyt wiele.

Dlatego w 20. minucie dosyć niespodziewanie Bawarczycy zdobyli drugą bramkę. Altintop uderzył mocno z 16 metrów, jego strzał odbił przed siebie Miller, ale na postoju był Klose, którego dobitka okazała się zbyt dużym wyzwaniem dla bramkarza KSC.

Kahn nie pozwala na bramkę kontaktową

Z dwubramkowym prowadzeniem Bayern luźno kontrolował przebieg wydarzeń na boisku. Najlepszą okazję miał ponownie Hajnal, którego strzał z krótkiego dystansu wybronił Oliver Kahn (41.). Minutę później bramkarza Bayernu zatrudnił Andreas Goerlitz, który do końca sezonu wypożyczony jest z Bayernu do Karlsruhe.

Z jedną zmianą personalną przystąpił Bayern do drugiej połowy - van Bommel zastąpił Ze Roberto. Już w 49. minucie precyzyjne dośrodkowanie Marcella Jansena koncertowo wykorzystał Altintop, który huknął z 16 metrów na 3:0.

Ze Roberto ratuje i ustala wynik

Karlsruhe nie załamało się jednak i już po 3 minutach odpowiedziało golem Porcello, który znalazł receptę na Kahna strzałem zza pola karnego. Zachęcone zdobytym gole Karlsruhe próbowało jeszcze mocniej zaatakować i strzelić bramkę kontaktową. W 65. minucie bliski celu był rezerwowy Edmond Kapllani, który po rzucie rożnym strzelał głową, ale piłkę z linii bramkowej wybił Ze Roberto.

Do głosu dochodził jednak znów Bayern. Niecelnie głową strzelał Toni (67.), a następnie atomowy strzał Jansena obronił Miller (71.). Chwilę później akcję Bayernu zainicjował Podolski, Klose wspaniale odegrał do Ze Roberto, Brazylijczyk wpadł w pole karne i precyzyjnym strzałem po ziemi ustalił wynik na 4:1. W ten oto sposób Oliver Kahn opuszczał swój dawny stadion w bardzo dobrym humorze...

KARLSRUHER SC - BAYERN MONACHIUM 1:4 (0:2)

KARLSRUHE: Miller - Görlitz (62. Kapllani), Eggimann, Franz, Eichner - Mutzel, Porcello - Timm, Hajnal, Carnell (44. Iashvili) - Freis (80. Staffeldt)

BAYERN: Kahn - Lell, Lucio, Demichelis, Jansen - Altintop, van Bommel (46. Zé Roberto), Ottl, Ribéry (78. Schweinsteiger) - Klose, Toni (67. Podolski)

Ławka rezerwowych: Rensing, van Buyten, Schlaudraff, Wagner

Sędzia: Peter Gagelmann (z Bremy)

Widzów: 30.702 (komplet)

Gole: 0-1 Toni (5.), 0-2 Klose (20.), 0-3 Altintop (49.), 1-3 Porcello (52.), 1-4 Ze Roberto (75.)

Żółte kartki: Franz, Hajnal / -

Źródło: fcbayern.de






Kliknij i obstawiaj mecze Bayernu Monachium przez internet
Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...