DieRoten.pl
Reklama

Zwanziger rozlicza Hoenessa

fot.
Reklama

Były prezydent DFB Theo Zwanziger rozlicza w swojej biografii Uli Hoenessa i FC Bayern.

67-latek nazywa rekordowego mistrza Niemiec „cyrkiem” i „klubem z cała masą cwaniaków”. Hoeness jest jednym z nich, jednym „który nie zna szacunku”. Poza tym Zwanziger, który już nieraz miał spięcia z Hoenessem uważa, że współpraca Uliego z Sammerem może nie potrwać długo.

„To czy zatrudnienie Sammera przez FC Bayern było dobrym ruchem dopiero się okaże. Ja ma tutaj swoje wątpliwości. Dotyczą one mniej Sammera, nawet jeśli osobiście doświadczyłem tego jak jego zamiłowanie do piłki może czasem strasznie denerwować” – napisał Zwanziger w swojej biografii. „Jednak w FC Bayernie – jak wszyscy dobrze wiemy – panują inne zasady. Na drodze do sukcesów nowego menadżera stoi wielka przeszkoda – nazywa się Uli Hoeness”.

Hoeness miał nic nie zrozumieć w momencie rezygnacji z roli menadżera na rzecz prezydentury w FC Bayernie – nie zrozumiał tego, że ma teraz inne obowiązki. Miał przyjąć tylko inną postawę w swoje „filozofii prowokowania” podczas zmiany stanowiska. „Doświadczy tego też Matthias Sammer, który musi dopiero odnaleźć swoją rolę w tym klubie pełnym przemądrzałych typów” – napisał Zwanziger. „Cyrk FC Bayern nie zwolni tempa”.

On nie potrafi sobie wyobrazić tego, że Hoeness miałby się wycofać: „ten człowiek tego nie potrafi po prostu. On musi się wmieszać we wszystko co dotyczy FC Bayernu”.

Ale Zwanziger chwali również klub i prezydenta za socjalnego zaangażowanie. Tą „drugą stronę Uli Hoenessa” zna bardzo dobrze i ceni sobie. Mniej natomiast podoba się Zwanzigerowi poddejście Hoenessa do żeńskiej piłki nożnej – Uli ma się zaliczać do typu „macho”, którzy widzą tylko męską piłkę. „Pomimo jego wszystkich zasług dotyczących męskiej piłki nożnej, ten człowiek nie ma żadnego szacunku” – kończy Zwanziger.

Źródło: tz.de

Źródło:
Serek

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...