DieRoten.pl
Reklama

Zapowiedź inauguracji Bundesligi

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Pięć tygodni przygotowań, dwa obozy treningowe, jedenaście meczów kontrolnych - te liczby krótko opisują okres przygotowawczy Bayernu Monachium do sezonu 2006/2007. Jaki będzie ich efekt? O tym przekonamy się w piątek wieczorem, kiedy Bayern będzie podejmował na Allianz-Arena Borussię Dortmund rozpoczynając 1. kolejkę nowego sezonu Bundesligi (godzina 20.45 - transmisja "na żywo" w telewizji ARD).

- Wszystko rozpoczyna się znowu od nowa. Dwa dublety, które zdobyliśmy są teraz historią. Musimy zrobić wszystko, żeby osiągnąć wyznaczone cele - powiedział przed meczem Oliver Kahn, który w piątek zagra swój 500. mecz w Bundeslidze. Ostatnie mecze sparingowe pokazały, że sezon po Mistrzostwach Świata 2006 nie będzie dla Bawarczyków łatwy.

Kahn ma nadzieję na eksplozję

Ostatni z uczestników mundialu (Willy Sagnol) powrócił do treningów z Bayernem dopiero 11 dni temu. Dlatego też drużyna nie może być jeszcze w formie, czego dowodem są mierne wyniki w ostatnich spotkaniach towarzyskich - cztery mecze bez wygranej i bez strzelonego gola. - Nastrój w drużynie nie jest najlepszy - przyznaje Kahn.

Jednak mimo ostatnich wpadek kapitan Bawarczyków podchodzi z optymizmem do meczu z BVB: - Kiedy źle idzie, często następuje prawdziwa eksplozja. Jutro będziemy mieli okazję zmazać plamę. Trener Felix Magath ma podobne zdanie: - Wyniki meczów sparingowych mają małe znaczenie. Z początkiem Bundesligi wszystko wygląda inaczej.

 Przełom w linii pomocy

Magath przyznaje, że przed meczem z Borussią odczuwa: - nerwowe, ale radosne oczekiwanie. Po odejściu z klubu Michaela Ballacka musi uporządkować od nowa linię pomocy. Spóźniony powrót do treningów uczestników MŚ mocno pokrzyżował mu plany, dlatego szkoleniowiec jeszcze nie ma gotowej optymalnej formacji w środku pola. - Na razie o żadnej formacji nie mogę powiedzieć, żeby była w gazie. W pierwszych kolejkach będziemy mieli pewne problemy - uprzedza Magath.

Nie wiadomo na kogo Magath postawi w meczu z BVB na pozycji, która w zeszłym sezonie należała do Ballacka. Kandydatami do tej roli są - Owen Hargreaves, Julio Dos Santos, Roque Santa Cruz i Bastian Schweinsteiger. Z tego grona z powodu kontuzji wypadł na razie Ali Karimi. Ponadto w piątek nie wystąpią zmagający się z urazami Valerien Ismael i Martin Demichelis. Dłuższa przerwa w grze czeka jeszcze Sebastiana Deislera, Andreasa Goerlitza i Christiana Lella.

Kibice mają być wsparciem

Bawarczycy mogą liczyć na swoich fanów. Allianz-Arena w piątkowy wieczór znów będzie zapełniona do ostatniego miejsca (69.000). - Do pierwszego meczu po takiej przerwie przystępujemy z pewną niepewnością. Będziemy potrzebowali dopingu naszych kibiców, żeby złapać swój rytm - sądzi Magath. Uli Hoeness również liczy na wsparcie kibiców: - Nasi fani są teraz nam bardzo potrzebni. Muszą stać murem za drużyną.

Magath uważa, że z 12 zawodnikiem Bayern będzie w stanie mimo wszystkich problemów pokonać Dortmund. Drużyna Berta van Marwijka przyjeżdża jednak do Monachium po trzy punkty. - Jedziemy tam, żeby wygrać - zapowiada Sebastian Kehl. Kahn jednak stawia sobie i swoim kolegom identyczny cel: - Kiedy gram u siebie - jesteśmy zobowiązani wygrać.

Przewidywane składy:

BAYERN: Kahn - Sagnol, Lucio, van Buyten, Lahm - Ottl - Salihamidzic, Schweinsteiger - Hargreaves - Makaay, Podolski

Ponadto w kadrze: Rensing, Hummels, Scholl, Dos Santos, Pizarro, Santa Cruz

DORTMUND: Weidenfeller - Degen, Brzenska, Metzelder, Dede - Kruska, Kehl, Pienaar, Kringe - Frei, Valdez

Sędzia: Knut Kircher

Bilans meczów w Monachium: 22 zwycięstwa Bayernu, 9 remisów, 6 zwycięstw Borussi

Bilans goli w Monachium: 89-38 na korzyść Bayernu

Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...