DieRoten.pl
Reklama

W Moskwie przy plusowej temperaturze?

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Prognozy meteorologiczne dla Moskwy na najbliższe dni nie są takie złe jak oczekiwali Bawarczycy. Wygląda na to, że w środę spotkanie ze Spartakiem będzie rozgrywane przy trzech stopniach Celsjusza. Dzięki temu Bayern z Monachium wyleci z bagażami o kilka kilogramów lżejszymi.

Piłkarze z zadowoleniem przyjęli wiadomości o moskiewskiej pogodzie. - To uspokajające, że nie będziemy musieli grać w kurtkach puchowych - powiedział w poniedziałek Hasan Salihamidzic. Także Willy Sagnol był zadowolony z tej wiadomości.

5 lat temu był mróz

Obie drużyny grały ze sobą w Moskwie po raz ostatni w lutym 2001 roku. Tamto spotkanie odbyło się we wręcz ekstremalnych warunkach - termometr pokazywał 21 stopni - oczywiście poniżej zera. Mimo przepisu UEFA o tym, że w wypadku temperatury poniżej -18 stopni spotkanie może zostać przełożone, tamten mecz odbył się.

Salihamidzic dobrze pamięta tamten mecz. W nocy przed meczem w Moskwie obficie padał śnieg, który zasypał murawę na Łużnikach. Telewidzowie oglądali spotkanie na brązowej murawie, która ledwie nadawała się do gry.

Sztuczna trawa wymaga innego stylu gry

Tym razem za sytuacja się nie powtórzy nawet gdyby pogoda nie dopisała. Na Łużnikach położono już bowiem sztuczną trawę. Jednak to także może nieco przeszkodzić Bawarczykom. - Jesteśmy nieprzyzwyczajeni do grania w takich warunkach, piłka chodzi szybciej i trzeba starać się, żeby była stale przy stopie - wyjaśnił Salihamidzic. W niedzielę i poniedziałek Bawarczycy trenowali na swoim boisku ze sztuczną trawą, żeby przyzwyczaić się do gry na Łużnikach.

- Będzie nam ciężko na tej murawie. Musimy być od początku skoncentrowani, grać dobrze w obronie - sądzi Sagnol. 5 lat temu Bayern wywiózł ze stolicy Rosji trzy punkty pokonując Spartaka 3:0 po dwóch golach Mehmeta Scholla i jednym Paulo Sergio. - Wówczas wygraliśmy. Mam nadzieję, że teraz będzie tak samo - zakończył Sagnol.

Źródło: fcbayern.de

Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...