Jonathan Tah już oficjalnie w Bayernie Monachium. Niemiecki stoper opowiada, dlaczego wybrał ten klub i czego oczekuje od nadchodzącego sezonu.
Wczoraj wieczorem czasu polskiego, bawarski klub zaprezentował dwóch nowych zawodników. Najpierw z dziennikarzami spotkał się Tom Bischof, a następnie Jonathan Tah. Niemiecki obrońca nie ukrywał radości z faktu dołączania do “Die Roten”.
– Naprawdę cieszę się, że tu jestem. Zostałem bardzo ciepło przyjęty. Czuję rodzinną, pozytywną atmosferę i jednocześnie głód sukcesów. Czułem to już podczas badań medycznych – mówił.
Stoper przyznał, że decyzja o transferze dojrzewała w nim stopniowo.
– To zajęło trochę czasu, ale podjąłem decyzję w odpowiednim momencie. Nie chciałem robić niczego pod presją, ani pochopnie. Jak powiedział Christoph Freund, rozmawialiśmy już w zeszłym roku i już wtedy miałem dobre przeczucia, więc cieszę się, że teraz się udało.
– To na pewno duży krok. Oczekiwania są wyższe, wszystko jest większe. Dla mnie chodziło o to, by wyjść ze strefy komfortu. Przez dekadę byłem w tym samym klubie, o którym mogę mówić tylko dobrze. Ale potrzebowałem tego kroku, żeby dalej się rozwijać. Zarówno na boisku, jak i poza nim. Czekają mnie wyzwania, na które jestem gotowy.
REKLAMA
– To mój pierwszy dzień tutaj. Oczywiście chcę wziąć na siebie odpowiedzialność. W rozmowach z Christophem Freundem i Maxem Eberlem usłyszałem, jaką rolę mogę pełnić w zespole. Ale muszę na nią zapracować. Przyszedłem tu, żeby się sprawdzić.
Tah mówił też o pracy z młodymi trenerami, takimi jak Julian Nagelsmann czy Vincent Kompany.
– Młodzi trenerzy bardzo dobrze rozumieją swoje drużyny. Mają dobre wyczucie tego, czego zespół potrzebuje. Fajnie pracować z takimi szkoleniowcami, nie tylko młodymi, ale naprawdę topowymi.
29-latek nie krył podziwu do obecnego szkoleniowca FCB.
– Oczywiście go śledziłem, pochodzę z Hamburga. To był świetny lider i zawodnik. Od samego początku widzę, że może mi wiele dać i pomóc się rozwinąć. Wrażenie jest jak na razie znakomite, nie mogę się doczekać dalszej współpracy.
REKLAMA
Nowy stoper Bayernu wypowiedział się też o swojej preferowanej pozycji.
– W Leverkusen graliśmy czasami czwórką z tyłu, najczęściej przeciwko Bayernowi. Najlepiej czuję się w środku trójki. Jeśli gramy czwórką, to nie ma dla mnie znaczenia, czy gram po lewej, czy po prawej stronie.
Komentarze