DieRoten.pl
Reklama

Suele o czerwonej kartce

fot.
Reklama

Wczorajszy pojedynek na Allianz Arenie pomiędzy miejscowym Bayernem Monachium a grającą w drugiej Bundeslidze ekipą Heidenheim, był iście szalony pod wieloma względami.

Przypomnijmy raz jeszcze – Bayern schodząc do szatni po pierwszej połowie przegrywał 2:1. Po wznowieniu gry mistrzowie Niemiec wzięli się w garść i w krótkim odstępie czasowym odrobili straty, a nawet wyszli na prowadzenia 4:2.

Niestety  kolejne błędy monachijczyków sprawiły, że drugoligowy Heidenheim odpowiedział kolejnymi dwoma trafieniami – tym samym w pewnym momencie na tablicy wyników widniał już wynik 4:4. Na całe szczęście w końcówce bramkę na wagę awansu zdobył Robert Lewandowski.

Warto wiedzieć także, że po niespełna 15 minutach z boiska wyleciał środkowy obrońca „Bawarczyków” Niklas Suele. Początkowo arbiter główny pokazał żółtą kartkę, ale po analizie VAR zmienił swoją decyzję i ukarał stopera „Gwiazdy Południa” czerwonym kartonikiem…

Po meczu na temat swojego faulu i czerwonej kartki wypowiedział się sam zainteresowany, który do końca nie jest przekonany, co do słuszności decyzji  45-letniego oficera policji z Kerken – Guido Winkmanna.

To był faul, ale czy był to faul na czerwoną kartkę? W trakcie meczu miało się wrażenie, że była to słuszna decyzja, ale po spotkaniu słyszałem raczej opinie, że to nie powinna być czerwona kartka – skomentował Niklas Suele.

Źródło: Bild.de
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...