DieRoten.pl
Reklama

Starke: Musiałem pilnować Ribery'ego, bo lubił się denerwować

fot. Ł. Skwiot
Reklama

W historii Bayernu Monachium, w pierwszym zespole można było wyróżnić wielu znanych bramkarzy − mało kto jednak przysłużył się FCB tak bardzo jak Tom Starke.

Niemiec w trakcie swojej przygody z „Bawarczykami”, rozegrał w sumie 12 spotkań i zdobył z kolegami łącznie 15 tytułów. Dorobek ten oczywiście robi wrażenie, ale imponujący jest również fakt, że Starke dwukrotnie wznawiał karierę, aby pomóc swojemu klubowi, kiedy ten znalazł się w trudnej sytuacji z racji na kontuzje Manuela Neuera.

W udzielonym niedawno wywiadzie dla magazynu „11Freunde”, Tom zdradził, że kiedy aktywnie grał w piłkę i reprezentował Bayern, to jednym z jego zadań w trakcie spotkania było pilnowanie legendarnego Francka Ribery’ego.

− Przed meczem zwykle omawiałem z Manuelem taktykę gry napastnika danej drużyny, czy należy coś zmieniać w grze. Ponadto uważałem na Francka Ribéry'ego... – powiedział Starke.

− Cóż, miał tendencję do denerwowania się na asystenta, gdy ten podjął jedną lub dwie błędne decyzje. Lubiłem wchodzić mu w drogę i robić za niego burdy, żeby w razie wątpliwości dostać żółtą kartkę. Franck był o wiele ważniejszy dla naszej gry – mówił dalej.

Pod koniec wywiadu były golkiper bawarskiego klubu odniósł się również do kwestii przygotowania do meczu ligowego, nawet jako drugi bramkarz w tak wielkim klubie jak Bayern Monachium.

− Nikt nie może zagrać meczu Bundesligi bez przygotowania. Oczywiście może się udać, ale… Moje doświadczenie nauczyło mnie jednak, jak wiele potrzeba, aby odnieść sukces w meczu Bundesligi. Nigdy nie wybaczyłbym sobie, że udałem się na mecz nieprzygotowany – podsumował Tom Starke.

Źródło: 11Freunde
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...