Paul Wanner wrócił do Bayernu i słyszy pochwały z ust Dreesena i Eberla. Czy to oznacza, że w końcu dostanie szansę? Niekoniecznie. Jak donoszą media, sytuacja 19-letniego pomocnika jest bardziej skomplikowana, niż się wydaje.
Paul Wanner wrócił do Monachium po wypożyczeniu do Heidenheim i ponownie znalazł się w centrum uwagi. 19-letni ofensywny pomocnik może skorzystać na zmianach kadrowych w Bayernie, ale jego sytuacja wcale nie jest oczywista.
Na pierwszy rzut oka wszystko zmierza w dobrym kierunku. Prezes Jan-Christian Dreesen przyznał, że Wanner jest jednym z nazwisk, które klub poważnie rozważa w kontekście nowego sezonu. Z kolei dyrektor sportowy Max Eberl dzień później dodał:
– Na ten moment nie widzę powodu, dla którego miałoby go u nas nie być po 1 września. Ma u nas miejsce, by pomóc drużynie.
Za kulisami: nic nie jest przesądzone
Mimo tych deklaracji, kulisy są bardziej złożone. Według informacji “Sport1”, dalsze wypożyczenie wciąż jest możliwe, a nawet sprzedaż nie jest całkowicie wykluczona. Choć klub publicznie okazuje zaufanie, wewnątrz nie zapadła jeszcze ostateczna decyzja, jaką rolę ma odegrać Wanner w sezonie 2025/26.
Sam zawodnik nie chce być tylko “zapchajdziurą”, czy opcją awaryjną. Dał już do zrozumienia, że zależy mu na regularnej grze. Najlepszym dowodem była jego decyzja o zrezygnowaniu z wyjazdu na Klubowe Mistrzostwa Świata z Bayernem, by zamiast tego pojechać na Mistrzostwa Europy U21.
Symboliczny gest?
Jak zauważają dziennikarze “Sport1”, W sytuacji Wannera pojawił się też inny symboliczny sygnał. Luis Diaz, świeżo pozyskany skrzydłowy, otrzymał numer 14, z którym wcześniej występował właśnie Wanner. Dla niektórych drobiazg, ale dla innych jasny sygnał...
W środowisku piłkarskim Wanner postrzegany jest od lat jako duży talent. Zarówno Julian Nagelsmann, jak i Ralf Rangnick chcieli go przekonać do gry w swoich kadrach.
Komentarze