Ostatnie kilka dni przyniosło nam wiele nowych doniesień prasowych na temat dalszej przyszłości najskuteczniejszego strzelca Bayernu ostatnich lat, czyli Roberta Lewandowskiego.
Tym razem hiszpański „Sport” poinformował, że Polak znalazł się na celowniku Barcelony. Co więcej 33-latek miał nawet podjąć decyzję, że pragnie w przyszłości reprezentować barwy katalońskiego klubu.
Według owych doniesień, kapitan polskiej reprezentacji miałby otrzymać 4-letni kontrakt (do końca czerwca 2026 roku). Co więcej dziennikarze wspomnianego wyżej źródła podkreślili również, że za transferem tym ma w dużej mierze stać Pini Zahavi, czyli agent „Lewego”, który posiada świetne relacje z prezydentem Barcy – Joanem Laportą.
Hiszpanie mają cenić naszego rodaka za fakt, że bez względu na sytuację pozostaje profesjonalistą, strzela wiele bramek, zawsze daje z siebie wszystko i jego postawa na boisku jest nienaganna. Ile jednak w tym wszystkim jest prawdy? Spekulacje te postanowił wyjaśnić niemiecki „Sport Bild”.
Celem nowy kontrakt w Bayernie
Dziennikarz Tobias Altschaeffl informuje, że ostatnie plotki nie mają żadnego pokrycia z prawdą. Co więcej wbrew doniesieniom, Bayern i Robert Lewandowski nie otrzymali żadnej oferty z Barcelony i polski napastnik nie podjął decyzji o swojej dalszej przyszłości.
Cel monachijczyków jest jasny – przedłużyć kontrakt, który obowiązuje do końca czerwca 2023 roku. Kwestią rozmów i nowej umowy ma zająć się sam prezes FCB, czyli Oliver Kahn, dla którego temat ten jest sprawą najwyższej wagi. Co prawda rozmowy jeszcze się nie rozpoczęły, ale klub nie chce pozwolić na odejście Polaka i niebawem podjęte zostaną odpowiednie kroki.
Ponadto „Sport Bild” dodaje, że w przypadku samego zawodnika sytuacja również nie uległa zmianie – 33-latek nadal skłania się ku pozostaniu w Monachium i przedłużeniu kontraktu.
Komentarze