DieRoten.pl
Reklama

Ribery podsumowuje rundę jesienną

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

„Mon car” – „mein Auto” (tłum. mój samochód) krzyknął do Miro Klosego, Frank Ribery łącząc francuski z angielskim. Niemiec podawał niecelnie do Francuza z 25 metrów, uderzając piłkę tak nieszczęśliwie, że ta wylądowała na dachu auta tego drugiego. Ten pierwszy się roześmiał, a Bilal gestykulował swoje ostre zdenerwowanie, a następnie szyderczo się uśmiechnął. Ribery nie stracił jednak swego poczucia humoru z początku sezonu.

Jest on – lekko sfrustrowany – po ostatnich meczach, co osobiście przyznał na konferencji prasowej. Jeśli mowa o wynikach, to mamy teraz trochę ciężki okres. Mamy jednak w dalszym ciągu świetną drużynę i dobra atmosferę – zdradził Ribery dodając, że – denerwuje mnie, że mamy tu tak wielką presję. Mam wrażenie, że tu za szybko się panikuje. Musimy w dalszym ciągu się koncentrować i wykazać solidarność.

Podziękowania dla klubu

24 latek nie ma jednak żadnych wątpliwości nad słusznością swego transferu do Monachium. Już podczas samego zadawania pytania nie wytrzymał i zaczął mówić – Non! Ani trochę nie żałuję, że tu przyszedłem. Chciałbym podziękować Bayernowi. Nie ważne jaki bym miał problem, zawsze mogę liczyć na pomoc.

Zarówno prywatnie, jak i sportowo Francuz zżył się już z Bayernem. Moje pierwsze sześć miesięcy minęło dobrze. Moja rodzina i ja, my czujemy się tu bardzo dobrze. Sportowo jestem zadowolony. Mogłem sprawić frajdę zarówno fanom jak i sobie. – zdradził Ribery, mimo faktu, że zawsze był pod szczególną obserwacją przeciwnika. Często pilnuje mnie dwóch piłkarzy i mam mało miejsca do poruszania się.

Ukoronowanie we Francji

Frank mimo wszystko od czasu do czasu mógł dać upust swemu technicznemu geniuszowi. W 16 meczach Bundesligi strzelił on 4 bramki i zanotował 3 asysty, w Pucharze Ligi zdobył dodatkowo 3 bramki. Fani dwa razy wybrali go piłkarzem miesiąca (sierpień oraz październik), ale najważniejsze odznaczenie przywędrowało z Francji. W swojej ojczyźnie Bilal – bo tak brzmi jego imię po przejęciu wiary muzułmańskiej – został wybrany „piłkarzem roku”.

Szczególnie cieszy mnie to, że te odznaczenie wygrałem podczas gry w Bayernie. Jest to dla mnie, jak i dla klubu, nagrodą. To znaczy, że wykonaliśmy dobrą robotę – powiedział Ribery odnosząc jednoznacznie ten sukces do ostatniego półrocza. Przyznał on jednak, że nie grał tak – jak sam po sobie tego oczekuję. Po tych wszystkich meczach i podróżach jestem bardzo zmęczony. Możliwe, że przeszkadza mi też zimno.

Poprzez Saloniki w urlop

Na zakończenie swego pierwszego półrocza w Bayernie Frank jeszcze raz chce zaczarować – w meczu z Salonikami w ramach PUEFA. Wygrana jest niesłychanie dla nas ważna. Dla klubu, dla drużyny, dla fanów, dla zarządu ­– powiedział Ribery w odniesieniu do ostatniego meczu przed przerwą zimową. Wygrana pomoże wszystkim.

Po środowym meczu na AllianzArena dla Francuza jak i reszty Dryżyny zacznie się zasłużony urlop, podczas którego – się cieszyć, odpocząć, aby w drugiej części sezonu zrobić wszystko, aby zostać Mistrzem – powiedział 24 latek – Myślę, ze przyda nam się ta przerwa.

Praca nad językiem

Ribery w dalszym ciągu chce polepszać swoje umiejętności językowe. Podstawowe słownictwo piłkarskie nie jest mu już obce, a w pozostałych kwestiach – bawię się słowami – wyznał Francuz. Poza tym dodaje – chcę jak najszybciej nauczyć się niemieckiego, jednak szczerze powiedziawszy, nie jest łatwo uczyć się regularnie, jeśli trzy dni w tygodniu jest się w drodze. Ma on jednak wielką motywację, chociażby do bronienia swego auta nie tylko poprzez gestykulacje.

Źródło: fcbayern.de


Wierzysz w zwyciestwo Bayernu? Obstawiaj mecze i zarabiaj!
Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...