Ralf Rangnick wypunktował strategię transferową Bayernu Monachium. Jego zdaniem kupowanie doświadczonych graczy za wielkie pieniądze mija się z celem.
Austriacki selekcjoner, który ubiegłego lata był na rozmowach z monachijczykami, ale ostatecznie odmówił objęcia posady, odniósł się do strategii transferowej Bayernu Monachium i użył przy bardzo dosadnych porównań.
W rozmowie z hiszpańskim “Sportem”, Rangnick przedstawił swoją filozofię budowania zespołu: inwestowanie wyłącznie w młodych graczy.
– Gdybym był właścicielem albo dyrektorem sportowym, to starałbym się pozyskiwać tylko młodych zawodników i w nich inwestować. Tylko wtedy to ma sens – powiedział 66-latek.
Transfery doświadczonych zawodników, według niego, wiążą się z większym ryzykiem kontuzji, brakiem zwrotu z inwestycji i brakiem potencjalnych zysków przy sprzedaży.
– Tych pieniędzy się nie odzyska. A jeśli ma się pecha, po jednym czy dwóch sezonach ten zawodnik może być już bezużyteczny. To jak postawienie milionów na czerwone lub czarne. Wiem, że trochę przesadzam, ale wiadomo, o co mi chodzi – dodał.
REKLAMA
Z nazwisk padło jedno - Harry Kane. Anglik trafił do Bayernu w lecie 2023 roku za około 100 milionów euro, mając 29 lat. Dla Rangnicka to typowy przykład źle zaplanowanego ruchu.
– Bayern powinien był pozyskać Kane’a, gdy miał 18 lub 20 lat. Takich zawodników trzeba sprowadzać wcześnie i zatrzymać jak najdłużej – powiedział.
– Tak, strzelał dużo goli i miał wpływ na atmosferę w drużynie. Ale nie wygrali ani pucharu, ani Ligi Mistrzów. Zobaczymy, co wydarzy się w ciągu dwóch następnych lat. Nie mówię, że to był zły transfer, ale ja obrałbym inną drogę – dodał.
Komentarze