Podczas ostatniego okienka transferowego modło się wydawać, że dni Kingsley'a Comana w Monachium są już policzone. Francuz odrzucił jednak ofertę z Arabii Saudyjskiej i zdecydował się walczyć o miejsce w drużynie Vincenta Kompany'ego.
Początkowo wydawało się jednak, że Francuz jest co najwyżej drugim wyborem na lewym skrzydle, gdzie pierwsze skrzypce grał Serge Gnabry. Ostatnio jednak to Kingsley Coman częściej wybiega w podstawowej jedenastce i wykorzystuje swoje szanse.
Wystarczy wspomnieć, że w każdym z ostatnich trzech spotkań ligowych, reprezentant Francji zdobywał bramki. Bardzo możliwe, że forma jaką zaprezentował w ostatnich spotkaniach sprawi, że to właśnie on znajdzie się w wyjściowej jedenastce na spotkanie z Benficą Lizbona.
Z dyspozycji “Kinga” zadowolony jest Max Eberl.
- Z początkiem września powiedzieliśmy, że jesteśmy bardzo zadowoleni z kadry, jaką mamy. Znów jest tam, gdzie powinien. Przede wszystkim jest zdrowy. Dokłada swoją cegiełkę do naszych wyników - powiedział Eberl.
28-latek jest jednym z beneficjentów ofensywnej taktyki Vincenta Kompany’ego. Francuz zdobył w tym sezonie Bundesligi już tyle bramek, ile w całej poprzedniej kampanii.
- Na razie wszystko idzie dobrze. Dużo pressujemy i mamy dzięki temu dobre okazje. Oby tak dalej - powiedział Coman.
Kingsley Coman ma ważną umowę z FCB do 2027 roku, a jego wartość szacuje się na ok. 40 mln euro.
Komentarze