DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Eberl naciskał na odejście Comana?

fot. dpa picture alliance / Alamy Stock Photo

Kingsley Coman i Joao Palhinha otwarcie krytykują swoje odejścia z Bayernu Monachium. Obaj wskazują na problemy z zarządem i brak szans, a transfery miały związek z presją finansową klubu.

W wywiadzie dla francuskiego „L’Équipe” Kingsley Coman złożył pojednawcze oświadczenie: „Wrócę, żeby się pożegnać. Spędziłem tam prawie dziesięć lat i to klub znaczy dla mnie najwięcej”. Jednak między wierszami widać było, że rozstanie nie było łatwe ani harmonijne.

REKLAMA

Według niemieckiego „TZ” transfer Comana do Al-Nassr za około 25 milionów euro został w dużej mierze zaplanowany przez dyrektora sportowego Maxa Eberla, co niekoniecznie odpowiadało samemu skrzydłowemu. „Część klubu chciała, żebym odszedł” – przyznał Coman. „Miałem wsparcie trenera i kibiców, ale nie wszystkich w zarządzie”.

Francuz wspomniał również o skomplikowanych sytuacjach tuż przed transferem, których nie chciał szczegółowo komentować, ale podkreślił, że dla niego było to „najlepsze rozwiązanie”. W nowym klubie błyskawicznie pokazał swoją wartość, zdobywając dwie bramki i cztery asysty w zaledwie czterech meczach.

Równie krytyczne słowa padły z ust Joao Palhinhy, wypożyczonego obecnie do Tottenhamu. W rozmowie z portugalskimi mediami przyznał, że w Bayernie nie dostał szans, na które liczył. W Anglii gra regularnie i prezentuje wysoką formę, co stanowi wyraźny kontrast do jego roli rezerwowego w Monachium.

Obaj byli piłkarze rzucają cień na pracę Maxa Eberla, który według „TZ” był pod presją zmniejszenia budżetu i generowania przychodów z transferów w minionym sezonie. Decyzje personalne i finansowe wywołują coraz więcej kontrowersji wokół klubu.

REKLAMA

 

Źródło: Sky
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...