DieRoten.pl
Reklama

Podolskaay poluje na bramki

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Roy Makaay wiedział, komu musi podziękować. Po swojej strzelonej bramce Holender wskazał palcem na Lukasa Podolskiego. Wspaniałym podaniem w bieg swojego partnera z ataku walnie przyczynił się do 12 trafienia Makaay’a w tym sezonie. To była kwintesencja duetu napastników Bayernu – jako Podolskaay będą także w kolejnych rundach polować na bramki.

Nie jest przypadkiem, że właśnie przeciwko Herth’cie obaj napastnicy osiągnęli szczyt formy, drużyna z Berlina to ulubiony przeciwnik obu. Poldi strzelił przeciwko Berlińczykom już szóstą bramkę w szóstym meczu, Makaay natomiast szóstą bramkę w ósmym meczu.

Podolski rozkwita

Ważniejszym niż bramki obu napastników było dla Ottmara Hitzfelda to, że obaj aktywnie uczestniczyli w grze drużyny. – Podobało mi się, że się oferowali, sygnalizowali chęć gry – mówił trener Bayernu, któremu chodziło zarówno o Makaay’a jak i Podolskiego, których krytykował jeszcze kilka dni temu.

Ponadto trener nie kwapił się z pochwałami: – Lukas jest najbardziej wysuniętym z napastników, można od niego oczekiwać to i owo – powiedział Hitzfeld zapytany o skok formy Podolskiego. Urodzony w Gliwicach napastnik miał udział we wszystkich sobotnich bramkach, miał najwięcej strzałów i najwięcej pojedynków.

Trudne pierwsze pół roku

– Cieszę się, że wreszcie udało mu się wyrwać z dołka, strzelił wspaniałą bramkę, to zwiększy jego morale na następne mecze – chwalił jednak napastnika Hitzfeld. Morale nigdy nie było problemem Poldiego nawet, jeśli runda jesienna nie układała się po jego myśli, tylko 6 razy stał w pierwszej 11 i tylko 4 bramki udało mu się zdobyć.

– Lukas ucierpiał na tym, ze był zmęczony po MŚ jak wielu innych, przyszedł do nowego klubu, gdzie musiał konkurować z nazwiskami jak Makaay, Pizarro i Santa Cruz. Ciężko jest się wkomponować w taki zespół, gdy nie jest się 100% w formie, ale Lukas zawsze wierzył w siebie i nad sobą pracował – mówił menadżer Uli Hoeness

Szczęśliwa rączka Hitzfelda

Opłacało się ciężko pracować, na dodatek Ottmar Hitzfeld zdaje się mieć szczęśliwą, psychologiczną rączkę do Podolskiego: – Dużo z nim rozmawiałem i to widać na boisku – mówił Poldi o trenerze, ten jednak nie wywyższał się zbytnio: – Lukas jest z natury wesołkiem, taki nastrój trzeba jedynie utrzymywać.

A co mogłoby lepiej utrzymać dobry nastrój Poldiego jak mecze w pierwszej 11? Podczas kadencji Hitzfelda, Podolski grał od pierwszych minut 4 razy w ostatnich 6 meczach.
 – Mecze od początku dobrze mi robią, zmęczenie po MŚ minęło, patrzę z optymizmem przyszłość.

Teraz z Realem ?

Swój występ w Berlinie Poldi określa jako dobry, ale wie, że może grac jeszcze lepiej. A w środę, kiedy Bayern zagra w Monachium z Realem powinien dostać kolejną szansę, aby to udowodnić. Podolskaay to obecnie pierwszy wybór w ataku Bayernu.

Źródło: fcbayern.de

Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...