DieRoten.pl
Reklama

Po awans do półfinału! Bayern mierzy się z Barceloną!

fot. Ł. Skwiot
Reklama

Rozgrywki krajowe w Niemczech oficjalnie dobiegły końca na początku lipca. Mimo wszystko kilka klubów z Bundesligi nadal liczy się w walce w europejskich pucharach.

Bayern ma już za sobą obóz przygotowawczy w słonecznym Lagos, gdzie monachijczycy pracowali przez kilka ostatnich dni. Nie dalej jak dziś zespół rekordowego mistrza Niemiec przyjechał do Lizbony, gdzie już jutro odbędzie się wielki bój o awans do półfinału elitarnych rozgrywek LM.

Jutrzejszego późnego wieczoru, a będąc dokładniejszym o 21:00 do akcji w rozgrywkach Champions League powracają podopieczni Hansiego Flicka, którzy przed tygodniem rozbili na własnym podwórku ekipę Chelsea 4:1 (w dwumeczu 7:1). Rywalem „Bawarczyków” będzie tym razem drużyna FC Barcelony, która to z kolei wyeliminowała SSC Napoli.

Stawką spotkania na Estadio da Luz w stolicy Portugalii będzie rzecz jasna awans do półfinału, gdzie zwycięzca zagra z triumfatorem innej pary ćwierćfinałowej, a mianowicie z Olympique Lyon lub Manchesterem City.

Choć faworytem bukmacherów są piłkarze „Gwiazdy Południa”, to zarówno członkowie sztabu szkoleniowego, jak i również zawodnicy bawarskiego klubu darzą swoich rywali wielkim szacunkiem i nie zamierzają ich lekceważyć, zwłaszcza że w szeregach Barcy możemy wyróżnić wielu znakomitych graczy.

Estadio da Luz

Jak już mogliście przeczytać wyżej, areną nadchodzącego starcia w ramach ćwierćfinału Champions League będzie Estadio da Luz, który mieści się w Lizbonie.

Stadion ten na co dzień jest użytkowany przez klub SL Benfica, zaś jego pojemność to 66,147. Należy jednak na wstępie zaznaczyć, że jutrzejsze spotkanie pomiędzy Bayernem Monachium a FC Barceloną odbędzie się przy pustych trybunach, bez udziału kibiców.

Budowa obiektu ruszyła przy okazji Euro 2004, zaś łączny koszt jego budowy wyniósł prawie 120 milionów euro. Jako ciekawostkę warto jeszcze nadmienić, iż kibice często określają ten stadion jako „A Catedral”, co w tłumaczeniu oznacza po prostu „Katedrę”. Rekord frekwencji (65.400) padł przy okazji meczu inaugurującego pomiędzy Benfiką a Nacional Montevideo.

Należy wiedzieć, że tegoroczny finał Ligi Mistrzów również odbędzie się na Estadio da Luz (23 sierpnia).

Bayern potwierdza wysoką formą

Choć monachijczycy pauzowali ponad miesiąc od ostatniego meczu o stawkę, to przed tygodniem podopieczni Hansiego Flicka potwierdzili, że nie zapomnieli jak się kopię w piłkę i po raz kolejny potwierdzili swoją wysoką formę w rundzie wiosennej.

Mistrzowie Niemiec nie pozostawili swoim rywalom z Londynu żadnych złudzeń i w pełni zasłużenie rozbili Chelsea na własnym podwórku w Monachium aż 4:1. Bramki dla „Gwiazdy Południa” zdobywali kolejno Robert LewandowskiIvan PerisicCorentin Tolisso oraz ponownie Lewandowski. 

Warto przy okazji podkreślić, że nasz rodak nie tylko zdobył dwa gole, ale i również sam asystował przy dwóch trafieniach swoich kolegów, co kilka dni później poskutkowało wyborem „Lewego” jako Zawodnika Tygodnia UEFA w Lidze Mistrzów. Choć Bayern zdominował swoich przeciwników, to momentami miał problemy i popełnił kilka błędów, co też zostało zauważone przez zawodników i trenera.

 

Szczęśliwie dla „Bawarczyków” londyńczycy nie wykorzystali nadarzających się okazji i musieli ponownie uznać wyższość mistrzów Niemiec. Niemniej jednak monachijczycy świadom słabszych momentów w grze zapowiedzieli, że popracują nad wszelkimi słabościami i poprawią się w kolejnym starciu.

− Byłem bardzo szczęśliwy. Chelsea ma ekscytującą drużynę z niesamowitą szybkością w ofensywie, ale poradziliśmy sobie świetnie - pierwsze 30 minut w naszym wykonaniu, to była najwyższa klasa. To, co wyróżnia tę drużynę, to fakt, że prezentuje się razem na boisku jako zespół. Niewiele mogę dzisiaj zarzucić chłopakom. Dobrze się przygotujemy i mamy nadzieję, że znów pokażemy swoje mocne strony. Chcemy to powtórzyć z Barceloną − powiedział po meczu Flick.

Jeśli mowa o rozgrywkach europejskich, to do tej pory Bayern Monachium rozegrał osiem spotkań w tej edycji Ligi Mistrzów (2019/20). Podopieczni Hansiego Flicka wygrali wszystkie 8 pojedynków i mogą pochwalić się 31 strzelonymi oraz 6 straconymi bramkami.

Napoli bez szans z geniuszem Messiego

Choć przed starciem rewanżowym w ramach 1/8 finału część piłkarskiego świata łudziła się, ze SSC Napoli będzie w stanie powstrzymać Barcelonę i awansować do kolejnego etapu Ligi Mistrzów, to w ubiegłą sobotę swoim geniuszem po raz kolejny popisał się Leo Messi.

W pierwszym spotkaniu (pod koniec lutego) podopieczni Quique Setiena dość niespodziewanie zremisowali na wyjeździe z Włochami 1:1 i byli mocno zdeterminowani, aby tym razem nie zawieść swoich fanów i wyeliminować drużynę prowadzoną przez legendarnego Gennaro Gattuso. Zadanie zostało wykonane w 100%.

Decydującym zawodnikiem okazał się Leo Messi, który poprowadził swoich kolegów do zwycięstwa 3:1, a nawet sam wpisał się raz na listę strzelców. Pozostałe dwie bramki dla Barcy zdobywali kolejno Lenglet oraz Suarez, który wykorzystał rzut karny. Włosi robili co w swojej mocy, aby ugrać coś w tym starciu, ale bramka Insigne nie wystarczyła i neapolitańczycy musieli pogodzić się z porażką.

Wykonaliśmy pierwszy krok. W pierwszych minutach Napoli sprawiło, że musimy ciężko pracować. To wspaniały zespół. Musieliśmy się bronić z wielką intensywnością i zaangażowaniem. Kolejna bramka dodałaby im animuszu, więc nie mogliśmy do tego dopuścić − powiedział po meczu Setien.

W przypadku Barcelony i ich udziału w tej edycji Ligi Mistrzów, podobnie jak w przypadku Bayernu mówimy o ośmiu spotkaniach. Dotychczasowy bilans Hiszpanów to 5 zwycięstw oraz 3 remisy. Jeśli zaś mowa o bilansie bramkowym, to mówimy zaś o 13 strzelonych oraz 6 straconych golach.

Historia sięgająca połowy lat 90'

Tysiące kibiców z całego świata z całą pewnością wyczekują z wielką niecierpliwością nadchodzącego wielkimi krokami starcia Bayernu z Barceloną w Lizbonie − w końcu to dwa kluby o jakże wielkiej i bogatej historii oraz tradycji.

Mimo wszystko do tej pory ekipa rekordowego mistrza Niemiec nie miała zbyt wielu okazji do pojedynków z „Dumą Katalonii”. Biorąc pod uwagę statystyki z doskonale nam znanego serwisu „Worldfootball.net”, to póki co mowa jest o dziesięciu spotkaniach (licząc wszystkie rozgrywki europejskie).

Lepszym bilansem mogą pochwalić monachijczycy, którzy zwyciężyli przy sześciu okazjach. Pozostałe pojedynki kończyły się natomiast dwoma porażkami i taką samą liczbą remisów. W przypadku bilansu bramkowego mówimy o 18 strzelonych oraz 14 straconych bramkach przez klub ze stolicy Bawarii. Warto tym samym zauważyć, że średnia goli strzelanych w pojedynkach tych ekip wynosi 2,8.

Po raz pierwszy „Bawarczycy” mieli okazję stanąć w szranki z Barcą w połowie lat 90', a będąc dokładniejszym 2 kwietnia 1996 roku, kiedy to zespół prowadzony przez legendarnego Otto Rehhagela zremisował na Olympiastadion 2:2 z Katalończykami po golach Witeczka i Scholla. Ekipę FCB reprezentowali wtedy tacy piłkarze jak chociażby Kahn, Babbel, Matthaeus czy Herzog. Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że w tamtym sezonie Bayern sięgnął po trofeum Pucharu UEFA.

Ostatnie sześć spotkań:

Jak więc wynika z grafiki zamieszczonej powyżej, po raz ostatni obie ekipy miały okazję mierzyć się ze sobą 12 maja 2015 roku, kiedy to opiekunem klubu ze stolicy Bawarii był Pep Guardiola (były szkoleniowiec Barcelony).

Mistrzowie Niemiec co prawda zwyciężyli w rewanżu 3:2, ale z racji porażki 3:0 w pierwszym starciu, odpadli na etapie półfinału w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Bramki dla FCB zdobywali wtedy kolejno Medhi Benatia, Robert Lewandowski oraz Thomas Mueller. W późniejszym finale Barca pokonała Juventus 3:1 i sięgnęła po trofeum.

Okiem eksperta, czyli Marcin Borzęcki dla DieRotenPL

Z wielką przyjemnością zapraszam Was również do zapoznania się z opinią i komentarzem eksperta od Bundesligi – Marcina Borzęckiego – który na co dzień zajmuje się pracą w TVP Sport, zaś dawniej mogliście go kojarzyć z serwisu „Weszło.com”. Marcin jest oddanym kibicem i miłośnikiem Schalke 04.

− Bayern Monachium jest w tym sezonie najlepszym dowodem na to, jak wszystko potrafi w piłce dynamicznie się zmienić i jak jedna decyzja, jeden człowiek, może odmienić los całego klubu. Jeszcze jesienią Bawarczyków tylko szaleniec uznałby za faworytów do wygrania Ligi Mistrzów, dziś to przekonanie zatacza coraz szersze kręgi – nie tylko wśród fanów z południa Niemiec.

Droga przed ekipą Hansiego Flicka jednak niezwykle wyboista i kręta, a na drodze do finału trzeba będzie uniknąć kolizji z dwoma kombajnami. I tak jak Manchester City wydaje się rywalem dość stabilnym, tak w Barcelonie skumulowały się wszystkie problemy ostatnich lat. Nieprzekonujący warsztatem trener, piłkarze w dołku formy, fatalne zarządzenie w gabinetach – to wszystko sprawia, że przed monachijczykami kreuje się spora szansa na awans do półfinału. To też nie jest zespół nieskazitelny, też ma swoje wady – bywa chimeryczny, potrafi zgubić kontrolę nad spotkaniem, zdarza mu się pogubić w defensywie.

Mimo wszystko, jak śpiewał klasyk, bilans zysków i strat przemawia za mistrzem Bundesligi. To zwyczajnie w tej chwili drużyna pewniejsza, będąca w lepszej formie, bardziej kompletna. Trudno odeprzeć wrażenie, że Barcelona to przede wszystkim Messi, a potem długo, długo nic. Bayern to oczywiście przede wszystkim Lewandowski, ale też Gnabry, również Thiago, Goretzka, Kimmich, Alaba czy Neuer. Trudno powiedzieć, czy takie przestoje w grze, jaki obserwowaliśmy na przykład w drugiej połowie meczu z Chelsea, były efektem redukcji biegów i zabrania nogi z gazu, czy jeszcze wypadkową dopiero trwającego procesu dojrzewania tego zespołu. Nawet jeśli jednak to drugie, to zdecydowanie większe szanse daje w tym starciu Bayernowi.

Coman gotowy do gry

Wyjściowa jedenastka Bayernu Monachium na jutrzejszy pojedynek z ekipą FC Barcelony jak zwykle owiana jest wielką tajemnicą, więcej informacji na temat składu z całą pewnością poznamy dopiero jutro na kilka godzin przed rozpoczęciem spotkania.

Jednego możemy być pewni na 100%. Z powodu kontuzji lewej stopy w nadchodzącym spotkaniu w ramach 1/4 finału rozgrywek Champions League z całą pewnością zabraknie Benjamina Pavarda, który od końca lutego boryka się z kontuzją lewej stopy (uszkodzenie więzadeł).

Na całe szczęście podczas dzisiejszej konferencji prasowej trener Hansi Flick potwierdził, że poza Francuzem do jego dyspozycji są wszyscy zawodnicy rekordowego mistrza Niemiec − tyczy się to również Alphonso Daviesa, który przypomnijmy opuścił wczorajszy trening (zapobiegawczo) z powodu lekkich problemów z przywodzicielem.

− Wszyscy piłkarze, którzy są z nami w Lizbonie są gotowi do gry. Co do Pavarda, to Benji przeszedł testy w Monachium i przyleciał do nas. Wykonamy kolejny krok i zobaczymy co się wydarzy po meczu, ale w starciu z Barceloną nie będzie mógł zagrać − powiedział Hansi Flick.

  

Jak już wiemy przez kilka ostatnich dni z problemami mięśniowymi borykał się Kingsley Coman, ale Francuz uporał się już z urazem i jest w 100% gotowy do nadchodzącego wielkimi krokami starcia z Barceloną, co też zostało potwierdzone przez Flicka.

− Kingsley Coman odzyskał pełną sprawność i może zagrać. Jest gotowy w 100%. Tym samym jest dla nas jedną z opcji w wyjściowej XI w jutrzejszym meczu − podsumował trener Bayernu.

Skomina rozjemcą zawodów w Lizbonie

Decyzją władz UEFA nadchodzącego starcie pomiędzy drużyną rekordowego mistrza Niemiec a klubem z Katalonii poprowadzą sędziowie ze Słowenii – arbitrem głównym tego boju o półfinał Ligi Mistrzów będzie Damir Skomina.

44-latek na co dzień sędziuje w rodzimej Prva Liga (pierwsza liga słoweńska). Pochodzący z Koper sędzia swoją licencję FIFA otrzymał w 2003 roku. Na swoim koncie doświadczony Słoweniec ma już liczne spotkania w ramach międzynarodowych turniejów (m. in. Euro w 2012 i 2016 roku oraz Mundial w 2018 roku).

Mając na uwadze Ligę Europy i Ligę Mistrzów (także eliminacje), to Skomina gwizdał łącznie w 95 meczach – do tego dorobku doliczyć należy również Superpuchar Europy z sezonu 2012/13. Jeśli mowa o Bayernie, to Damir miał okazję poprowadzić 2 potyczki z udziałem monachijczyków:

− Sezon 2012/13: Rewanżowe starcie 1/2 finału – FC Barcelona 0:3 FC Bayern (Camp Nou)
− Sezon 2008/09: Faza grupowa – Maccabi Haifa 0:3 FC Bayern (Ramat Gan Nationalstadion)

Warto również wspomnieć, że w swojej dotychczasowej karierze sędziowskiej 44-latek ma na koncie łącznie 18 pojedynków niemieckich klubów. Bilans prezentuje się następująco: 11 zwycięstw, 6 porażek, 1 remis oraz bilans bramkowy 39:25.

Skład sędziowski na mecz:

Arbiter główny: Skomina (Słowenia)
Asystenci: 
Praprotnik, Vukan (Słowenia)
Czwarty arbiter: 
Dias (Portugalia)
Sędzia VAR: 
Irrati (Włochy)

Eksperci typują

Każdy z nas chciałby pewnie efektywnego i widowiskowego zwycięstwa Bayernu nad ekipą z Barcelony, ale co myślą osoby z zewnątrz? Poniżej znajdziecie kilka typów piłkarskich ekspertów, dla których futbol to chleb powszedni.

Julia Kramek (Borussia.com.pl): 2:1 dla Bayernu po dogrywce.

Tomasz Urban (Eleven Sports): 2:1 dla Bayernu. Owszem, Bawarczycy są w lepszej dyspozycji od Barcelony, ale to tylko 90 minut. Dużo spokojniejszy byłbym o Bayern, gdyby rozgrywał z Barceloną dwumecz. W jednym meczu może się na tym poziomie zdarzyć wszystko, rośnie rola szczęścia czy przypadku, a Barcelona ma pełno indywidualności, które nawet gdy zespołowi nie idzie, są w stanie odwrócić losy meczu. Mam nadzieję, że Bayern nie pozwoli sobie na taką fazę przestoju jak w pierwszym kwadransie drugiej połowy meczu z Chelsea, bo z Barceloną trzeba będzie być skoncentrowanym przez pełne 90 minut, by wygrać.

Marcin Borzęcki (TVP Sport): 3:1 dla Bayernu.

Martin Huć (BayerLeverkusen.pl): 2:1 dla Bayernu. Z racji przez znacznie lepszą formę Bayernu w końcówce sezonu. Barcelona w ostatnich tygodniach była coraz słabsza.

Maciej Kruk (Eleven Sports): 2:1 dla Barcelony.

Mateusz Majak (Eleven Sports): 2:1 dla Bayernu.

Michał Serafin (1. FC Kaiserslautern): 3:2 dla Bayernu.

Michał Jeziorny (Die Roten): 3:0 dla Bayernu.

Pamiętny dwumecz z sezonu 2012/13

Jak już mogliście przeczytać wyżej, do tej pory Bayern miał okazję rywalizować z Barceloną przy 10 okazjach. Choć bilans przemawia na korzyść monachijczyków, to „Bawarczycy” podchodzą do nadchodzącego spotkania z wielkim szacunkiem do swoich rywali.

W historii rywalizacji tych dwóch klubów o przepięknej i bogatej historii, miało miejsce wiele ekscytujących potyczek, jednakże z punktu widzenia kibica „Gwiazdy Południa” najważniejszy dwumecz odbył się w sezonie 2012/13, kiedy to zespół prowadzony przez legendarnego Juppa Heynckesa rozbił w dwumeczu Katalończyków aż 7:0!

Dokładnie 23 kwietnia 2013 roku klub ze stolicy Bawarii pokonał na własnym podwórku w Monachium gości z Hiszpanii aż 4:0. Gospodarzom udawało się dosłownie wszystko, zaś geniusz taktyczny „Don Juppa” okazał się kluczowy. Bramki dla FCB zdobywali wtedy kolejno Thomas Mueller, Mario Gomez, Arjen Robben oraz ponownie Mueller.

Bayern nie pozostawił swoim rywalom żadnych złudzeń i w pełni zasłużenie odniósł jakże ważny triumf. Mimo sporej zaliczki monachijczycy podeszli do rewanżu na ostrożnie, albowiem Barca niejednokrotnie w swojej historii potrafiła odwracać losy meczu na swoją korzyść.

Mimo wszystko w pojedynku na Camp Nou ponownie górą byli „Bawarczycy”, którzy dobili swoich przeciwników 3:0 i awansowali do finału. Po rozbiciu katalońskiego klubu aż 7:0 cały piłkarski świat rozpływał się nad monachijskim walcem, za sterami którego stał Heynckes. Jakiś czas później mistrzowie Niemiec postawili kropkę nad i i zwyciężyli z BVB w finale Champions League 2:1, sięgając po piaty w historii Puchar LM.

Garść ciekawostek

− Bayern jest niepokonany w 16 z 17 ostatnich meczach Ligi Mistrzów.
− Bayern zdobył co najmniej 2 bramki w 12 z 14 ostatnich meczach w Lidze Mistrzów.
− Bayern zdobył w tym sezonie Ligi Mistrzów 31 bramek i stracił ich 6.
− Bayern w fazie grupowej uplasował się na pierwszym miejscu z dorobkiem 18 punktów.
− Bayern w ostatnim sezonie LM odpadł na etapie 1/8 finału po dwumeczu z Liverpoolem.
− Bayern w swojej wieloletniej historii 19-krotnie grał już w 1/2 finału LM (10 razy awans do finału).
− Bayern w swojej wieloletniej historii 5-krotnie sięgał po trofeum Ligi Mistrzów.
− Bayern od momentu rozpoczęcia sezonu 2019/20 wygrał 40 z 49 spotkań (5 porażek i 4 remisy).
− Bayern w rundzie wiosennej wygrał 22 z 23 spotkań (wszystkie rozgrywki).
− Bayern jest jedyną niepokonaną drużyną w 2020 roku na niemieckich podwórkach.
− Bayern w swojej wieloletniej historii mierzył się z zespołami z Hiszpanii 60 razy.
− Bilans Bayernu z hiszpańskimi zespołami to 27 zwycięstw, 14 remisów oraz 19 porażek.
− W tym okresie monachijczycy zdobyli 91 bramek oraz stracili ich 80.
− Średnia bramek zdobywanych przez Bayern w tej edycji Ligi Mistrzów to 3,87.
− Barcelona w tym sezonie Ligi Mistrzów zdobyła 13 bramek oraz straciła ich 6.
− Barcelona w fazie grupowej uplasowała się na pierwszym miejscu z dorobkiem 14 punktów.
− Barcelona w poprzednim sezonie odpadła na etapie 1/2 finału po dwumeczu z Liverpoolem.
− Barcelona w swojej długoletniej historii 5-krotnie sięgnęła po trofeum Ligi Mistrzów.
− Barcelona od rozpoczęcia sezonu 19/20 wygrała 32 z 50 spotkań (8 porażek i 10 remisów).
− Barcelona w rundzie wiosennej wygrała 16 z 26 spotkań (5 porażek i 5 remisów).
− Barcelona w swojej wieloletniej historii mierzyła się z zespołami z Niemiec 66 razy.
− Bilans Barcelony z niemieckimi zespołami to 36 zwycięstw, 15 remisów i 16 porażek.
− W tym okresie Katalończycy zdobyli 120 bramek oraz stracili ich 68.
− Średnia bramek strzelanych przez Barcelonę w tej edycji LM to 1,62.
− W historii swoich pojedynków obie ekipy mierzyły się ze sobą 10-krotnie (różne rozgrywki).
− W historii tych meczów bilans sprzyja na korzyść Bayernu (6 zwycięstw, 2 remisy i 2 porażki).
− W historii tych meczów Bayern zdobył łącznie osiemnaście bramek oraz stracił ich 14.
− Po raz ostatni obie ekipy grały ze sobą 12 maja 2015 roku (Bayern zwyciężył 3:2).
− Faworytem bukmacherów jest Bayern, zaś średni kurs na ich zwycięstwo wynosi obecnie 2,10.
− W rankingu wszech czasów europejskich rozgrywek Bayern zajmuje 2. miejsce (665 punkty).
− W rankingu wszech czasów europejskich rozgrywek Barcelona zajmuje 3. miejsce (616 punktów).
− Kadrę Bayernu Monachium wycenia się obecnie na sumę 929,25 milionów euro.
− Kadrę Barcelony wycenia się obecnie na sumę 983,20 milionów euro.
− Najbardziej wartościowym zawodnikiem w kadrze Bayernu jest Sane (80 mln €).
− Najbardziej wartościowym zawodnikiem w kadrze Barcelony jest Messi (112 mln €).
− Hansi Flick będzie musiał sobie jutro radzić bez Benjamina Pavarda.
− Hansi Flick jako trener ani razu nie miał możliwości grać przeciwko Barcelonie.
− Hansi Flick jako trener ani razu nie miał możliwości mierzyć się z Quique Setienem.
− Quique Setien musi poradzić sobie bez takich graczy jak Arthur, Braithwaite oraz Umtiti.
− Quique Setien jako trener ani razu nie miał możliwości grać przeciwko Bayernowi.
− Najlepszym strzelcem Bayernu we wszystkich rozgrywkach jest Lewandowski (53 bramki).
− Najlepszym strzelcem Barcelony we wszystkich rozgrywkach jest Messi (31 bramek).
− Thomas Mueller jest rekordzistą Bayernu pod względem występów w LM (112 spotkań).
− W rankingu wszech czasów Robert Lewandowski ma już 66 bramek w LM, co daje mu 3. miejsce.
− Robert Lewandowski oddał już w tej edycji Ligi Mistrzów 22 strzałów na bramkę.
− Do tej pory w rozgrywkach Ligi Mistrzów padło 362 bramki, zaś średnia wynosi 3,20 na mecz.
− Obecnym królem strzelców tej edycji Ligi Mistrzów jest Lewandowski (13 bramek).
− Najwięcej asysty w tym sezonie Ligi Mistrzów mają Kylian Mbappe oraz Hakim Ziyech (po 5).
− Zwycięzca ćwierćfinału zmierzy się w półfinale z Manchesterem City lub Olympique Lyon.
− David Alaba może jutro rozegrać 80. mecz dla Bayernu w Lidze Mistrzów.
− Bayern wygrał 18 ostatnich spotkań z rzędu, co jest rekordem w niemieckiej piłce.
− Arturo Vidal (obecnie Barcelona) w przeszłości grał dla Bayernu.
− Thiago i Philippe Coutinho grali w przeszłości dla Barcelon (Cou jest wypożyczony)

 Stach Gabriel

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...