Po wielu tygodniach oczekiwania, wczorajszego wieczoru w barwach Bayernu Monachium swój oficjalny debiut w meczu o stawkę zaliczył utalentowany Tanguy Nianzou.
Jak już doskonale wiemy, monachijczycy pokonali Stuttgart 3:1 i dopisali do swojego dorobku kolejny komplet punktów. Warto wspomnieć, że w drugiej części spotkania po raz pierwszy w karierze, trykot rekordowego mistrza Niemiec założył Tanguy Nianzou.
Francuski piłkarz, który zasilił szeregi Bayernu tego lata na zasadzie wolnego transferu z Paris Saint-Germain, zameldował się na murawie na Mercedes-Benz Arenie dokładnie w 69. minucie, kiedy to 18-latek zastąpił kontuzjowanego Jerome'a Boatenga (problemy mięśniowe).
Choć trudno jest ocenić występ Francuza po zaledwie 21 minutach, to warto zauważyć, że Nianzou zanotował 100% skuteczność podań, wygrał wszystkie pojedynki oraz dwukrotnie odebrał piłkę rywalom. Przed meczem na temat swojego podopiecznego wypowiedział się Hansi Flick.
− Zaszedł daleko, praca z takim młodzieńcem to czysta zabawa. Już teraz jest bardzo zaawansowany w niemieckim. Praca z nim sprawia przyjemność, także na treningach. Uśmiech nigdy nie znika z jego twarzy − powiedział Hansi Flick.
Goretzka świętuje 100. zwycięstwo
Szczególne powody do zadowolenia po wczorajszym meczu może mieć Leon Goretzka, który odniósł setne zwycięstwo w karierze w rozgrywkach niemieckiej Bundesligi (licząc wszystkie występy dla Bayernu oraz Schalke). Dotychczasowe liczby niemieckiego pomocnika prezentują się następująco:
− 178 spotkań
− 29 bramek i 31 asyst
− 100 zwycięstw, 41 porażek i 37 remisów
− Leon jest piłkarzem, który pomaga zastąpić Kimmicha w środku pola. Jest głośny na boisku i prowadzi ze sobą zespół. Podoba mi się to. Nieustannie pokazuje swoje cechy przywódcze na murawie − podsumował Hansi Flick.
Komentarze