DieRoten.pl
Reklama

Misja Berlin: Zrewanżować się za ostatnią porażkę

fot. KP
Reklama

Runda wiosenna w Bundeslidze ruszyła na dobre. Tym razem czeka nas krótka przerwa od piłki ligowej, albowiem dokładnie dziś zostaną rozegrane pierwsze spotkania w ramach Pucharu Niemiec.

Już jutro do akcji ponownie wracają zawodnicy rekordowego mistrza Niemiec, którzy mają za sobą dwa zwycięstwa oraz porażkę w 2019 roku. Tym razem podopieczni Niko Kovaca powalczą o awans do kolejnej rundy rozgrywek Pucharu Niemiec.

Rywal monachijczyków wcale nie należy do najłatwiejszych, albowiem mowa o Herthcie BSC, która udowodniła już w tym sezonie, że potrafi wygrywać z najlepszymi. Na korzyść berlińczyków przemawia fakt, że grają oni na własnym podwórku, gdzie też Bayern nie jest w stanie wygrać od czterech ostatnich wizyt (2 porażki oraz 2 remisy).

Robert Lewandowski i spółka z pewnością mają w pamięci ostatni mecz w Berlinie (we wrześniu minionego roku), który zakończył się niespodziewanym zwycięstwem zespołu prowadzonego przez Pala Dardaia. Cel „Bawarczyków” jest jasny – zrewanżować się za ostatnie niepowodzenie i awansować do ćwierćfinałów PN.

Na domiar wszystkiego klub ze stolicy Bawarii będzie chciał zadośćuczynić za sobotnią porażkę z Bayerem 04 Leverkusen w Bundeslidze. Choć zadanie nie będzie wcale takie łatwe, to zarówno sztab szkoleniowy, jak i zawodnicy FCB dadzą z siebie wszystko, aby przełamać niemoc w Berlinie i pokonać Herthę.

Stadion Olimpijski w Berlinie

Areną jutrzejszego meczu Herthy z Bayernem będzie legendarny już Stadion Olimpijski, na którym „Bawarczycy” mieli już okazję grać wielokrotnie zarówno w rozgrywkach ligowych, jak i starciach finału Pucharu Niemiec.

Mogący pomieścić 74,475 widzów obiekt w Berlinie został wybudowany w latach 1934-1936 i od tamtego okresu przeszedł kilka renowacji − najważniejsza z nich miała jednak miejsce w latach 2000-2004. Jako ciekawostkę można zaznaczyć, że koszt przebudowy i renowacji wyniósł wtedy łącznie 242 miliony euro!

Od 1963 roku swoje spotkania na stadionie tym rozgrywa Hertha BSC, zaś w 1974 roku na Stadionie Olimpijskim odbyły się dokładnie trzy mecze MŚ. Na kolejnych mistrzostwach w 2006 roku obiekt ten gościł 6 spotkań Mundialu, w tym finał turnieju. Warto podkreślić, że stadion berlińczyków jest trzecim co do wielkości stadionem w całych Niemczech.

45-minutowy problem Bayernu

Po serii siedmiu zwycięstw z rzędu w rozgrywkach niemieckiej Bundesligi piłkarze „Gwiazdy Południa” zawiedli w ostatniej kolejce. Po dwóch wygranych w rundzie wiosennej nad Hoffenheim i Stuttgartem, mistrzowie Niemiec zostali w ubiegłą sobotę pokonani przez zespół Petera Bosza, a mianowicie Bayer 04.

Bayern rozpoczął zawody na BayArenie w miarę dobrze i z minuty na minutę budował swoją przewagę. Pierwsza połowa w wykonaniu „Bawarczyków” była bardzo dobra, czego jednak nie można z całą stanowczością powiedzieć o drugiej części spotkania, albowiem indywidualne błędy i fatalna gra doprowadziła do porażki.

Koniec końców podopieczni Niko Kovaca zostali pokonani przez „Aptekarzy” aż 3:1 (do pierwszej połowy prowadzenie FCB 1:0). Jedynego gola dla „Die Roten” zdobył Leon Goretzka, dla którego było to już czwarte trafienie w tym roku kalendarzowym. Był to zarazem kolejny mecz, w którym to monachijczycy nie byli w stanie utrzymać dobrego poziomy gry przez pełne 90 minut.

− Wynik nie odzwierciedla tego co się działo na boisku. To był intensywny mecz. Graliśmy dobrze w pierwszej połowie, podczas gdy Bayer nie prezentował się zbyt dobrze. Chcieliśmy być spójni, ale popełnialiśmy błędy, kiedy traciliśmy gole – powiedział po meczu Kovac.

W wyniku porażki układ sił na szczycie tabeli uległ zmianie – Borussia Dortmund powiększyła przewagę do 7 oczek, zaś na drugie miejsce wskoczyła Borussia M’Gladbach (tyle samo punktów co Bayern, ale lepszy bilans bramkowy). Ogółem mistrzowie Niemiec w tym sezonie wygrali 13 spotkań, 3-krotnie remisowali oraz 4 razy schodzili z boiska jako pokonani. Ich bilans bramkowy to 44:23.

Mieszana forma berlińczyków

W przeciwieństwie do Bayernu zawodnicy „Starej Damy” nieco gorzej rozpoczęli 2019 rok w Bundeslidze. Co prawda Hertha pokonała pierwszym meczu rundy wiosennej 1. FC Nuernberg 3:1, ale w kolejnych dwóch pojedynkach berlińczycy zdobyli tylko jeden punkt (remis 2:2 z Schalke 04).

Przed trzema dniami podopieczni Pala Dardaia podejmowali na własnym podwórku gości z Wolfsburga. Choć Hertha momentami dominowała VfL, to ostatecznie lepsza okazała się ekipa „Wilków”, która dzięki trafieniu Weghorsta w 65. minucie  wywalczyła sobie komplet punktów na Stadionie Olimpijskim.

Zawodnicy klubu ze stolicy Niemiec rozpoczęli sezon 2018/19 bardzo dobrze, ale w ostatnich tygodniach mówimy raczej o dość przeciętnej formie, albowiem od początku listopada Hertha zdobyła tylko 12 z 33 możliwych do zdobycia punktów w lidze (porażki m. in. ze Stuttgartem czy Bayerem).

Wolfsburg zasłużył na zwycięstwo, ponieważ mieli lepsze nastawienie i bronili się lepiej. W końcówce meczu mieliśmy dobre okazje, aby wyrównać. Wolfsburg po prostu bardziej pragnął tego zwycięstwa. Zdobyli 3 punkty i zasłużyli na to – powiedział po meczu Dardai.

Jeśli spojrzymy na sytuację w tabeli ligowej, to berlińczycy po 20 kolejkach ugrali w sumie 28 oczek – na wynik ten przełożyło się 7 zwycięstw, 7 remisów oraz 6 porażek. Jeśli zaś mowa o bilansie bramkowym, to w tym okresie HBSC zdobyła 31 bramek oraz straciła ich dokładnie tyle samo.

Tradycja budowana przez lata!

Nie tylko Bayern Monachium, ale i również Hertha może pochwalić się bogatą historią i tradycją spotkań w niemieckich rozgrywkach. Jeśli zaś pod uwagę weźmiemy bezpośrednie starcia tych dwóch ekip, to ze statystyk prowadzonych przez znany nam już dobrze serwis „Soccerway” dowiadujemy się, że o wiele lepszym bilansem mogą pochwalić się zawodnicy FCB.

Ogółem mistrzowie Niemiec stawali w szranki z berlińczykami 65-krotnie! Bilans tej rywalizacji wygląda następująco – przy 37 okazjach triumfowali „Bawarczycy”, podczas gdy piłkarze klubu ze stolicy Niemiec zwyciężali 9 razy. Jak łatwo policzyć pozostałe spotkania kończyły się 19 remisami. W tym okresie monachijczycy ustrzelili 144 bramki oraz stracili ich 67.

Na uwagę zasługuje również fakt, że w pojedynkach wyjazdowych z drużyną „Starej Damy”, Bayern wygrał tylko 12 z 33 meczów… Sięgnijmy jednak pamięcią daleko wstecz − po raz pierwszy „Die Roten" mieli okazję zmierzyć się z Herthą 7 września 1968 roku.

Tamtego dnia klub prowadzony przez Branko Zebeca ograł rywali ze stolicy Niemiec 3:0 po bramkach takich zawodników jak Starek, Mueller oraz Ohlhauser. W jedenastce klubu ze stolicy Bawarii znaleźli się ponadto jeszcze tacy legendarni piłkarze jak Sepp Maier, Franz Beckenbauer czy Georg Schwarzenbeck.

Ostatnie sześć spotkań:

Jak więc wynika z grafiki zamieszczonej powyżej zespół prowadzony przez Niko Kovaca po raz ostatni miał okazję mierzyć się z Herthą 28 września 2018 roku. Z całą pewnością niejeden z kibiców „Dumy Bawarii” nie chciałby pamiętać o tym meczu, albowiem monachijczycy zagrali bardzo słabo i zostali wypunktowani przez berlińczyków niczym wytrawny bokser.

Bayern nie przełamał swojej mocy gry w Berlinie i został pokonany przez podopiecznych Pala Dardaia 2:0. Obie bramki dla gospodarzy padły już w pierwszej połowie – za sprawą Dudy oraz Ibisevica. Mistrzowie Niemiec co prawda robili co w swojej mocy, aby wyrównać, ale „Bawarczycy” nie podołali zadaniu.

Maciej Zaremba dla DieRotenPL

Z wielką przyjemnością zapraszam was również do zapoznania się z opinią i komentarzem Maćka Zaremby, który w przeszłości miał przecież okazję pisać dla Was na naszym serwisie. Maciek na co dzień jest wiernym i oddanym kibicem Bayernu Monachium.

– Puchar Niemiec to rozgrywki, których Bayern Monachium pod żadnym pozorem nie może odpuścić. Finał w Berlinie to coś wyjątkowego dla wszystkich ludzi związanych z klubem i przede wszystkim niesamowite przeżycie dla fanów, którzy dzień finałowy w stolicy Niemiec uznają za świętość. Dla klubu to z kolei bardzo prestiżowe trofeum. Aby jednak zagrać w maju na Olympiastadion, Bayern musi wygrać swój mecz na tym stadionie już w lutym.

Dla gospodarzy starcie z Bayernem to wielkie wydarzenie. Na trybunach będzie komplet widzów, co dla Herthy jest bardzo rzadką sytuacją. Pal Dardai przygotował na ten mecz specjalną taktykę, piłkarze mówią o „małym finale” i po cichu marzą o swoim „Finale Dahoam” w maju. Wszystko to jasno pokazuje, że Bayern czeka w środę bardzo trudne zadanie z niezwykle zmotywowaną drużyną. A jeśli dodamy do tego fakt, że ostatnie cztery mecze ligowe Bayernu z BSC to trzy remisy i jedno zwycięstwo berlińczyków, to mamy cały obraz sytuacji – łatwo na pewno nie będzie.

Spodziewam się wyrównanego boju, jednak nie obawiałbym się o awans Bayernu. Wszyscy fani monachijskiego klubu na pewno oczekują reakcji zespołu po sobotniej wpadce w Leverkusen i sygnału, że nie jest z nami wcale tak źle, jakby wskazywał na to ostatni mecz. Hertha to niewygodny rywal, ale posiadający swoje ograniczenia w potencjale sportowym, który pod żadnym względem nie można równać z chociażby Bayerem 04.

Kluczowy w tym starciu wydaje się mi powrót Thiago, który powinien uporządkować środek pola FCB. Być może Kovac skorzysta też z Robbery, którzy pewnie aż palą się do występów w swojej pożegnalnej rundzie. Nie liczę na piłkarską ucztę, ale nie widzę innej możliwości niż zwycięstwo Bayernu.

Robben nie jedzie do Berlina

Wyjściowa jedenastka Bayernu Monachium na jutrzejszy mecz z drużyną Herthy Berlin jak zwykle owiana jest wielką tajemnicą, więcej informacji na temat składu z całą pewnością poznamy dopiero jutro na kilka godzin przed spotkaniem.

Niko Kovac w nadchodzącym pojedynku z pewnością będzie zmuszony radzić sobie bez kontuzjowanego Corentina Tolisso, który na na początku sezonu doznał kontuzji zerwania więzadła krzyżowego. Mimo wszystko 24-latek jest na bardzo dobrej drodze do odzyskania pełnej sprawności.

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej trener Niko Kovac ujawnił, że występ Manuela Neuera nadal stoi pod znakiem zapytania. Golkiper od kilku dni boryka się z urazem prawego kciuka. Co więcej oprócz Tolisso, w kadrze zabraknie także Arjena Robbena.

– Manuel radzi sobie obecnie bardzo dobrze. Chce grać, ale musimy dostać zielone światło od sztabu medycznego i póki co nie mamy go. Nie jestem w stanie określić czy Manu zagra jutro. Musimy poczekać na trening – powiedział Kovac.

– Arjen Robben opuści jutrzejszy mecz. Nie ukończył wczorajszego treningu, ponieważ nie czuł się najlepiej. Renato Sanches nie trenował wczoraj, więc musimy poczekać do ostatniej sesji treningowej – mówił dalej.

 

W rozmowie z obecnymi na sali konferencyjnej dziennikarzami 47-letni trener bawarskiego klubu pochwalił otwarcie Kingsley'a Comana, który od momentu swojego powrotu po kontuzji daje drużynie bardzo wiele w ofensywie. Kovac podkreślił, że Francuz radzi sobie bardzo dobrze zarówno w obronie, jak i ataku.

– King radził sobie bardzo dobrze z Leverkusen, zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Wrócił dopiero co po przebyciu dwóch poważnych kontuzji i nadal potrzebuje czasu. Jego umiejętności i jakość nie podlegają dyskusji – podsumował Kovac.

Markus Schmidt rozjemcą zawodów w Berlinie

Jutrzejszy pojedynek na Olympiastadion poprowadzi sędzia Markus Schmidt. 45-letni Niemiec ze Stuttgartu po raz ostatni miał okazję poprowadzić spotkanie z udziałem Bayernu Monachium 7 kwietnia 2018, kiedy to monachijczycy w ramach 29. kolejki sezonu 2017/18 rozbili FC Augsburg 4:1.

W swojej dotychczasowej i długiej zarazem karierze Schmidt łącznie 17 razy pełnił rolę arbitra w spotkaniach ligowych Bayernu. Kiedy zawody prowadził wspomniany wyżej sędzia, to mistrzowie Niemiec ani razu nie przegrali (15 zwycięstw oraz dwa remisy).

Do tej pory w sezonie 2018/19 konsultant rozwoju personelu miał okazję poprowadzić 7 meczów w 1. Bundeslidze. Średnia not jaką wystawił mu magazyn Kicker” za pojedynki ligowe wynosi 3,43. Markus Schmidt w tym okresie pokazał 29 żółtych kartek.

Schmidt to obecnie jeden z najdłużej pracujących arbitrów w Niemczech – swoją licencję DFB otrzymał dokładnie 20 lat temu, czyli w 1997 roku. Rok później otrzymał zgodę na prowadzenie pojedynków w drugiej Bundeslidze. Od 2003 roku Markus pełni funkcję sędziego najwyższej klasy rozgrywkowej w Niemczech. Skład sędziowski na jutrzejszy mecz:

Arbiter główny: Schmidt (Stuttgart)
Asystenci: Reichel (Stuttgart), Assmuth (Koeln)  
Czwarty arbiter: Thielert (Buchholz)

Eksperci typują

Każdy z nas chciałby pewnie efektywnego i widowiskowego zwycięstwa Bayernu nad ekipą ze stolicy Niemiec, ale co myślą osoby z zewnątrz? Poniżej znajdziecie kilka typów piłkarskich ekspertów, dla których futbol to chleb powszedni.

Martin Huć (BayerLeverkusen.pl): 2:1 dla Bayernu. Bayern wygra, bo za moment będzie mu grozić sezon bez trofeum, a to była giga katastrofa. Dlatego Hertha może mieć swoją małą... szansę w tej desperacji Bayernu, by koniecznie wygrać.

Julia Kramek (Borussia.com.pl): 3:1 dla Bayernu. Puchar Niemiec nie jest dla Bayernu priorytetem, ale to wciąż szansa na trofeum. O ile w lidze jest szansa na nadrobienie wszelkich potknięć, o tyle w Pucharze takiej możliwości nie ma. W związku z tym myślę, że zawodnicy z Monachium podejdą do spotkania mocno zdeterminowani i dość pewnie je wygrają.

Tomasz Urban (Eleven Sports): 2:1 dla Bayernu.

Maciej Kruk (Eleven Sports): 2:1 dla Bayernu.

Marcin Borzęcki (TVP Sport): 3:1 dla Bayernu. W ostatnim czasie nie leżą monachijczykom wyjazdy do stolicy Niemiec. Pal Dardai ma na Bayern jakiś zagadkowy patent, a Bawarczycy z kolei - swoje problemy, co widzieliśmy choćby w ubiegły weekend. Niko Kovac przetrawił jednak już w tym sezonie dość wpadek i na kolejne najzwyczajniej w świecie nie może sobie pozwolić, dlatego uważam że gospodarze nie dostaną żadnej taryfy ulgowej.

Maciej Iwanow (Die Halbzeit): 2:1 dla Bayernu po dogrywce. Mam jeszcze większe obawy przed meczem z Herthą niż w sobotę. Nikt Bayernu się już nie boi. W tym sezonie wielokrotnie pokazał, że jest do ugryzienia. Baa, sam wręcz do tego zachęcał. Kovac ma ogromne problemy z nastawieniem mentalnym swoich zawodników. Jest ich w stanie zmotywować tylko na 45 minut. Oni albo dopiero dojeżdżają na drugą połowę, albo w przerwie opuszczają stadion. Przecież w tym sezonie już dwa razy przegrali mecz prowadząc - tyle co przez ostatnie siedem lat. Indywidualne błędy i ich absurdalne wręcz natężenie budzą zgrozę. Do tego sprawy nie ułatwiają kontuzje. Hertha może nie jest w jakiejś szczytowej formie, ale u siebie jest zawsze groźna. Zresztą, Bayern nie potrafi z nią wygrać od czterech spotkań. Pierwszym krokiem w rozwiązaniu problemu jest przyznanie, że taki się ma. Bayern jest na razie na etapie wyparcia. A wypowiedzi Brazzo nie pomagają. To będzie ciężki mecz, zadecydować mogą dosłownie szczegóły.

Maciek Zaremba (Bayern): 2:0 dla Bayernu.

Michał Serafin (1. FC Kaiserslautern): 2:1 dla Bayernu po dogrywce.

Mateusz Borek (Polsat Sport): 3:1 dla Bayernu.

Kanonada strzelecka z 2003 roku

W historii pojedynków pomiędzy Bayernem Monachium a Herthą można wyróżnić wiele ciekawych spotkań. Jednym z nich bez wątpienia był mecz 32. kolejki Bundesligi w sezonie 2002/03, który miał miejsce dokładnie 10 maja 2003 roku.

Tamtego jakże ciepłego popołudnia monachijczycy wespół z berlińczykami zapewnili kibicom z całych Niemiec wielkie widowisko i prawdziwy rollercoaster emocji. Ostatecznie goście z Monachium nie pozostawili swoim rywalom żadnych złudzeń i rozbili stołeczny zespół aż 6:3.

Wynik po pierwszych 45 minutach mógł przysparzać kibiców HBSC o ból głowy, albowiem kiedy zawodnicy schodzili na przerwę, to na tablicy wyników widniał rezultat 1:5 na korzyść FCB. Zarówno Bayern jak i Hertha nie zamierzali zwalniać tempa i w drugiej połowie kibice mogli oglądać kolejne popisy strzeleckie obu zespołów.

Warto nadmienić, iż klub ze stolicy Bawarii miał już wtedy zapewniony tytuł mistrzowski, ale w żadnym wypadku fakt ten nie ostudził zapału klubu prowadzonego przez legendarnego Ottmara Hitzfelda. Bramki dla FCB zdobywali wtedy Ballack, Elber (hat-trick) oraz Pizarro (dublet). Pojedynek sprzed ponad 16 lat z całą pewnością zapadł w pamięci obecnego trenera berlińczyków − Pala Dardai'a − który rozegrał tamtego popołudnia pełne 90 minut.

Garść ciekawostek

− Bayern jest niepokonany w 34 z 36 ostatnich meczach Pucharu Niemiec.
− Bayern wygrał 28 ostatnich spotkań Pucharu Niemiec z dala od Monachium.
− Bayern ostatnią porażkę wyjazdową w Pucharze Niemiec zanotował w marcu 2009 roku z Bayerem.
− Bayern 18-krotnie sięgał po Puchar Niemiec w swojej długoletniej historii.
− Bayern w drugiej rundzie Pucharu Niemiec pokonał skromnie SV Roedinghausen 2:1.
− Bayern od momentu rozpoczęcia sezonu 2018/19 wygrał 20 z 29 spotkań (4 porażki i 5 remisów).
− Bayern póki co ugrał 42 punktów po dwudziestu kolejkach ligowych i zajmuje 3. miejsce w tabeli.
− Hertha w swojej długoletniej historii ani razu nie sięgała jeszcze po Puchar Niemiec.
− Hertha w drugiej rundzie Pucharu Niemiec pokonała skromnie SV Darmstadt 2:0.
− Hertha od momentu rozpoczęcia sezonu 2018/19 wygrała 9 z 22 (6 porażek i 7 remisów).
− Hertha póki co ugrała 28 punktów po dwudziestu kolejkach ligowych i zajmuje 9. miejsce w tabeli.
− W tabeli wszech czasów Pucharu Niemiec Bayern zajmuje 1. miejsce z dorobkiem 586 punktów.
− W tabeli wszech czasów Pucharu Niemiec Hertha zajmuje 11. miejsce z dorobkiem 283 punktów.
− Bilans 6 ostatnich pojedynków Bayernu z Herthą to 2 zwycięstwa, porażka oraz 3 remisy.
− W 6 ostatnich spotkaniach pomiędzy FCB a HBSC padło 13 bramek (z czego 8 zdobył Bayern).
− W 6 ostatnich spotkaniach pomiędzy FCB a HBSC sędziowie pokazali 16 żółtych kartek.
− Po raz ostatni Hertha ograła Bayern 28 września 2018 roku, kiedy Bayern poległ 2:0.
− Faworytem bukmacherów jest Bayern, zaś średni kurs na ich zwycięstwo wynosi obecnie 1,36.
− Kadrę Bayernu Monachium wycenia się obecnie na sumę 745,70 milionów euro.
− Kadrę Herthy BSC wycenia się obecnie na sumę 179,00 milionów euro.
− Najbardziej wartościowym zawodnikiem w kadrze FCB jest Robert Lewandowski (70 mln €).
− Najbardziej wartościowym zawodnikiem w kadrze HBSC jest Niklas Stark (20 mln €).
− Kovac z całą pewnością będzie musiał radzić sobie jutro bez kontuzjowanego Tolisso i Robbena.
− Kovac mierzył się z Herthą jako trener 5-krotnie (zwycięstwo, remis oraz 3 porażki).
− Kovac w swojej karierze trenerskiej rywalizował z Dardaiem 5 razy (zwycięstwo, remis i 3 porażki).
− Kovac przegrał tylko jeden z 14 spotkań jako trener w Pucharze Niemiec (dwa finały).
− Dardai będzie zmuszony radzić sobie jutro z pewnością bez Kade, Dilrosuna oraz Luckassena.
− Dardai mierzył się z Bayernem jako trener 8-krotnie (zwycięstwo, 3 remisy oraz 4 porażki).
− Najlepszym strzelcem Bayernu we wszystkich rozgrywkach jest Lewandowski (24 bramki).
− Najlepszym strzelcem Herthy we wszystkich rozgrywkach jest Ibisevic (10 bramek).
− Ibisevic strzelał dla Herthy bramkę w poprzednich dwóch rundach Pucharu Niemiec.
− Lewandowski może jutro rozegrać swoje 40. spotkanie w karierze w Pucharze Niemiec.
− Najwięcej bramek w tej edycji PN mają obecnie Lukebakio, Lasogga oraz Terodde (po 4 bramki).
− Neuer w historii występów w Pucharze Niemiec zachował czyste konto 27-krotnie!
− Najwięcej czystych kont w tej edycji PN ma Casteels z Wolfsburga (2 razy).
− Najlepszym strzelcem w historii Pucharu Niemiec jest Gerd Mueller (75 bramek).
− Najlepszym strzelcem FCB w obecnym składzie jest Mueller (28 trafień).
− Z aktywnie grających graczy tylko Pizarro ma więcej bramek w PN niż Mueller.
− Pizarro jest drugim najstarszym strzelcem w historii PN (40 lat i 28 dni).
− Julian Draxler jest najmłodszym strzelcem w historii PN (17 lat, 4 miesiące i 5 dni).
− Obrońcą tytułu jest Eintracht Frankfurt (odpadli jednak w pierwszej rundzie).
− Łączna wartość klubów występujących w tym sezonie PN wynosi 4,77 miliarda euro.
Franck Ribery grał już w finale Pucharu Niemiec 7-krotnie (5 zwycięstw).
− Najwięcej zwycięstw w PN mają Pizarro, Lahm, Kahn oraz Schweinsteiger (6 razy).

Stach Gabriel

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...