Sezon 2021/22 miał być przełamaniem dla sprowadzonego rok temu Marka Roki, ale Hiszpan w dalszym ciągu nie odgrywa żadnej roli w zespole rekordowego mistrza Niemiec.
Hiszpański pomocnik zrezygnował nawet z udziału na Letnich Igrzyskach Olimpijskich, aby móc w pełni przepracować okres przygotowawczy z Juliana Nagelsmannem. Niestety, ale poważna kontuzja kostki w połowie lipca pokrzyżowała jego plany na przebicie się w pierwszym zespole… Co prawda Marc Roca powrócił do pełnych treningów pod koniec sierpnia, ale do tej pory nie rozegrał ani jednej minuty w sezonie 2021/22 – nawet w momentach, kiedy nieobecni byli tacy zawodnicy jak Joshua Kimmich oraz Leon Goretzka.
Jakiś czas temu Hiszpan miał odbyć rozmowy z monachijczykami w celu wyjaśnienia jego przyszłości. Póki co nie znamy ich rezultatu, ale coraz więcej mediów w Niemczech donosi, że 24-latek opuści szeregi rekordowego mistrza Niemiec w nadchodzącym zimowym okienku transferowym.
Tym razem „Frankfurter Neue Presse” potwierdza niedawne doniesienia „Sport1” – pomocnik FCB miał znaleźć się na celowniku Eintrachtu Frankfurt, który poszukuje nowego defensywnego piłkarza do środka pola. Mówi się, że Marc już od pewnego czasu jest obserwowany przez dyrektora sportowego SGE, czyli Markusa Kroesche.
Dziennikarze wspomnianego wyżej źródła podkreślają, że prawdopodobny jest zarówno transfer definitywny, jak i również wypożyczenie. Jednakże w przypadku drugiego scenariusza, „Bawarczycy” musieliby pokryć część pensji, inaczej zdaniem reporterów, ruch może nie dojść do skutku. Sam Roca przyznał niedawno, iż nie wie co przyniesie kolejne okienko.
− Nadchodzi czas, kiedy każdy zawodnik będzie chciał grać. Nie wiem, co wydarzy się na następnym rynku transferowym, ani na kolejnym, ponieważ koncentruję się na teraźniejszości. W tej chwili staram się trenować w jak najlepszy sposób i zmienić zdanie trenera – wyjawił Roca w rozmowie dla „Marki”.
Komentarze