Piątkowe przedpołudnie należało w Dubaju znowu do Wernera Leutharda. Trener odpowiadający za kondycję piłkarzy Bayernu, poprowadził kolejne siłowe zajęcia. Natomiast trener Felix Magath jest zajęty przede wszystkim znalezieniem optymalnej jedenastki, ponieważ za dwa tygodnie inauguracja rundy rewanżowej.
Oba spotkania w Dubai Cup Magath wykorzystał do sprowadzenia dwóch wariantów w linii pomocy. Przeciwko Benfice Lizbona postawił na tzw. ustawienie z "rombem" w pomocy, a w spotkaniu z Olympique Marsylia było dwóch defensywnych pomocników i po bokach skrzydłowi. - Niespodziewanie w meczu z Marsylią byliśmy mocniejsi w ofensywie niż w defensywie. Miało być zupełnie na odwrót - dziwił się Magath.
Jednak także w obronie i ataku próbowani byli różni piłkarze. Na środku obrony z Benficą zagrali Daniel van Buyten i Martin Demichelis, a z OM wraz z van Buytenem wystąpił Lucio. Magath zapowiedział już, że wypróbuje także duet Lucio-Demichelis.
Podobnie było z napastnikami. Z Benficą w pierwszej połowie zagrali Roy Makaay i Roque Santa Cruz, zaś w drugiej Claudio Pizarro i Lukas Podolski. Natomiast z OM pokazały się pary: Pizarro-Santa Cruz i Makaay-Podolski. - Będę się przyglądał, kto z kim współpracuje najlepiej - wyjaśnia trener.
Rywalizacja w drużynie została więc zaostrzona. Magath nie ukrywa, że przed nim trudne wybory: - Na przykład w napadzie mam czterech zawodników grających na podobnym poziomie. Niełatwo będzie wybierać. Dzięki konkurencji zawodnicy chcą pokazać się z jak najlepszej strony nie tylko w sparingach, lecz także na treningach, co Magathowi oczywiście odpowiada.
- W meczu z Marsylią można było zauważyć, że chłopaki są usposobieni do walki do ostatniego gwizdka - zauważył Oliver Kahn. - Zdecydowanie w drużynie jest mobilizacja - zakończył.
Źródło: fcbayern.de
Komentarze